Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kogo rozczarowało macierzyństwo?

Polecane posty

Gość gość

Mam dwie córki, jedna ma 3 lata, druga 2 miesiące. Jestem wykończona. Jak nie jedna płacze to druga się nie słucha, jak jedna w dzień marudna, to druga ( młodsza ) w nocy spać nie daje. Nie mam kiedy odpocząć. Harówka nie z tej ziemi i.... nic oprócz tego. Z jedną córka było fajnie, doceniałam te momenty w którym się do mnie przytulała, bawiłysmy się razem itp. A teraz mam wrażenie że ani dom nie ogarnięty, ani nie bawię się że starszą, bo cały czas mam jakieś inne zajęcia ( sprzatanie, gotowanie itp ) niemowlaka ciągle taszcze na sobie bo w łóżeczku nie pospi, tylko w nosidle. Już mnie nic nie cieszy. Dla męża nie mam czasu, na nic nie mam ochoty. Jak się zaczyna dzień to ja już się modlę żeby się skończył. Choć w sumie powinno mi być wszystko jedno, bo i tak od rana zaczyna się to samo. I tak dzień za dniem, dzień za dniem, dzień za dniem. I mnie już w tym wszystkim nie ma, tylko jakiś robot. Co za żałosne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem matką, ani nie zamierzam nią być, ale ej mamuśki też mogą się czuć chciane :D Wystarczy dobra organizacja, zadbanie o siebie i równowaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.37 rozbawiła mnie twoja wypowiedź. Do autorki, ja mam dwóch synów. Różnica pomiędzy nimi wynosi równo 3 lata. Teraz starszy ma 4, a młodszy rok. Od bardzo niedawna do pakietu, o którym piszesz doszły jeszcze kłótnie i krzyki o zabawki. Oczywiście potrzebują tej samej w jednym czasie. Mąż mówi, że muszą się dotrzeć. A szczerze, ja się bardzo cieszę, że ich mam. Przykro mi tylko z dwóch powodów. Po pierwsze nie mam możliwości i chęci spędzać ze starszym tyle czasu ile bym chciała. Bardzo tego żałuję, bo jest szalenie inteligentny. Młodego mi szkoda, bo nie poświęcam mu tyle uwagi ile miał starszy będąc jedynakiem. Błędne koło. Ale jak pomyślę, że mogłoby go nie być to też sobie tego nie wyobrażam. Rozmawiałam o tym z moją mamą. Mówiła, że ona miała takie rozterki przez całe nasze z moim bratem dzieciństwo. Zdziwiłam się, bo ani jednemu z nas nigdy nie brakowało obecności mamy, w naszym odczucia ona po prostu zawsze była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja nie chce drugiego dziecka. Tak, jak piszesz, mam teraz czas pobawić się z dzieckiem, mam posprzątane i ugotowane, a jak pojawiłoby się drugie dziecko, to bym chyba oszalała, zwłaszcza, że i tak uważam, że nie mam dla dziecka tyle cierpliwości, co powinnam mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czuję się rozczarowana po kilkunastu latach matkowania. Zaangażowanie, czułość, rozmowy, bo dziecko, dla dziecka, moje maleństwo, słodkości kochane.... Co mam teraz? Łzy same cisną się do oczu... Nie opowiem... Bo to jak jestem traktowana, zakrawa na kolejną część,, Ballady o Januszku "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 21.37 rozbawiła mnie twoja wypowiedź. x Jakikolwiek merytoryczny argument?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta, zaangazuj bardziej meza, bo sie zameczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja tez nie zamierzam mieć drugiego dziecka. Mam jedno, ktore teraz ma 5 lat i jest super. Nie mam zamiaru pchac sie teraz w kierat i potem narzekać. Nie zyje tylko po to, zeby harowac , ale tez zeby mieć przyjemnosc z tego wszystkiego. I nie ruszają mnie teksty o jedynakach, jak to zle maja. Moje dziecko jest szczesliwe, i ja tez. Podziwiam matki, ktore dobrowolnie sie w to pchają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba zapomnieć o tym jak było i skupić się na tym, jak jest. Nie masz czasu dla dzieci, męża siebie. Pracujesz na kilku etatach: kucharki, sprzątaczki, praczki, opiekunki... Robiąc tysiąc rzeczy naraz nie zrobisz niczego idealnie. Trzeba się z tym pogodzić i dalej ciągnąć ten wózek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam córkę z autyzmem, co ja mam powiedzieć. Jeśli macie zdrowe dzieci to nad czym tu biadolic? Jak może rozczarowac macierzynstwo mając zdrowe dziecko? Trzeba być pustym jak murzynski bęben, żeby nie radować się ze zdrowych dzieci i nie dziekowac Bogu za ten dar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.42 AMEN!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rozczarowało macierzyństwo bardzo pozytywnie. Mam blizniakow i w życiu bym nie pomyślała ze tak oszaleje na punkcie dzieci. I choć czasem padam "na pysk", chodzę całe dnie w dresach i przestałam prasować, a w domu mam taki nieład artystyczny ze sama sie dziwie ze sie jeszcze nie przewracam to i tak jest fajnie... Czas leci, chłopaki sa zdrowe, pogodne, coraz więcej kumają wieże ze z każdym rokiem będziemy mieć więcej czasu dla siebie a teraz siebie dajemy dzieciom. Zreszta jesteśmy juz razem 10 lat wiec mieliśmy czas by sie sobą nacieszyć teraz cieszymy sie rodzicielstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież dzieci nie będą takie cały czas. Za niedługo pojda Ci do przedszkola będziesz czuła tylko pustkę, a teraz wbij na luz trochę. Ja mam troje dzieci i duży dom z ogrodem na głowie ale udało mi się wszystko tak zorganizowac i połączyć i przede wszystkim cieszę się kazda chwilą z dziećmi bo czas za szybko leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×