Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutnaKasiaBardzo

Marzenia i plany mojego faceta są super, a moje ma głęboko w du..szy.

Polecane posty

Gość SmutnaKasiaBardzo

Mój facet jest muzykiem i aktorem (szczęście w nieszczęściu). Ja kończę studiować pedagogikę, którą wybrałam po to, by nie dzieliły nas te potworne kilometry i setki kłótni. Po prostu by nie był to związek przez telefon. Teraz mam super związek, faceta, który jest przy mnie w trudnych chwilach, kogoś, przy kim zasypiam, z kim zjem wspólnie śniadanie, wypiję kawę, no wszystko sielankowo. ALE. Mój mężczyzna ma totalnie w d***e moje plany i marzenia. Okej, mówi mi, bym coś robiła, realizowała się i on jest za, ale to jest tylko takie głupie pieprzenie, bo w niczym mi nie pomaga, nie stara się wysłuchać, czy nawet udawać zainteresowanego moimi pomysłami. Rzuciłam dla niego Akademię muzyczną i jak mimochodem delikatnie sugeruję, że ''HELOŁ, też jestem muzykiem'', to on w ogóle traktuje mnie, jakby to był jakiś mały, nieznaczący element, bo przecież on, on i on. Czuję się niedoceniana, niespełniona i czasami mam wrażenie, że ja naprawdę się do niczego nie nadaję i wiem, że jest to związane tylko i wyłącznie z jego nastawieniem. Nie mówi mi, że super śpiewam (jako jedna z nielicznych zdałam egzamin na AM), tylko wręcz krytykuje, albo traktuje to na zasadzie: ''no dobra, rzuciłaś akademię, to co tam''. Oprócz śpiewania dużo fotografuję i piszę (uważam, że całkiem nieźle). Wiadomo, ciężko podczas studiowania w pełni się realizować we wszystkich dziedzinach, ale nie otrzymuję od niego żadnego wsparcia w żadnej z tych dziedzin. On sobie może iść potańczyć do teatru, pośpiewać w zespole, a ja mam być na studiach pedagogicznych, które są okej i dziękuję, do widzenia. Boli mnie to, że tyle dla niego zrobiłam, a on nie potrafi tego docenić. Zmieniłam studia, żeby z nim zamieszkać, żeby ten związek miał szansę przetrwać. Wspieram go, jak tylko najbardziej potrafię w jego planach i marzeniach, aby się urzeczywistniły. Co powinnam zrobić? Rozmowy nie pomagały, bo zmieniał się diametralnie, ale ledwie na 3-4 dni, a potem znowu wpadał w wir swoich szalonych zajęć, genialnych pomysłów i projektów, którymi był pochłonięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrezygnowalas dla niego z akademii muzycznej sory ale to nie byla madra decyzja tez kiedys zrezygnowalam z czegos dla faceta, a on po tym kopnal mnie w d**e i powiedzial "zrobilas to bo chialas" zycie nauczylo mnie jednej rzeczy: robisz dla faceta tylko tyle, aby nie zalowac nawet gdy sie rozstaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie chcialabym to wiedziec wczesniej tylko ja zrezygnowalam z czegos na prosbe tamtego faceta, a nie z wlasnej inicjatywy, myslalam, ze skoro robie to dla niego, to on tez wzamian dla mnie cos zrobi. Teraz wiem, ze faceci nie mysla w ten sposob i nie doceniaja posiwecenia u kobiet. Najwaznieje to pozostac soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po studiach, wyjechalam do faceta za granice zostawilam tu wszytsko i wszytskich, nie chcialam jechac. Efekt : facet mnie zostawil a ja znow jestem w pl i zaczynam od poczatku. Teraz byly chce wrocic a ja juz nie chce go. Juz nic nie powswiece dla faceta nigdy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na twoim miejscu wrocilabym na akedmie muzyczna, jesli nie jest za pozno i sie realizowala.jesli jestes tylo po pierwszym roku to moze da rade w przyszlym znow byc na akademii muzycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My kobiety chyba mamy chyba w genach taka milosc , gdzie poswiecamy sie dla innych - np. milosc matki do dziecka. Jednak zycie weryfikuje takie podejscie, w zwiazku z facetem trezba byc nieco bardziej " samolubnym" chodzi o taki zdrowy egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a swoaja droga jak Twoja facet nie ma miec w d***e Twoich planow i marzen skoro sama z nich zrezygnowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz doczytala, ze konczysz studiowac pedagokike, wiec troche to juz daleko zabrnelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaKasiaBardzo
Zrobiłam to, ponieważ mój luby stwierdził, że on nie potrafi ciągnąć związku na odległość i po części też z potrzeby ratowania tej relacji. Kłóciliśmy się często o to, że dzwoni do mnie po 12, gdy wróci z próby teatralnej, a ja już śpię, albo o to, że po premierze idzie na imprezę, gdzie jest ostre chlanie, a mnie nie ma w 90 % jego życia ze względu na odległość i zważywszy na to, że nie zawsze jestem na miejscu. Nie rozmawialiśmy, czasem przez jego próby zdarzało się, że przez niemal cały dzień nie wiedziałam, czy na pewno wszystko jest w porządku. Nie chcę być zniewolona, ani nie chcę, żeby mój mężczyzna był moim centrum wszechświata. Zrobiłam to dla nas i okej, widzę, że jest dobrze, że nasze relacje uległy zmianie, ale za to ja czuję się źle z tym, że nie było to działanie obustronne. Tłumaczyłam sobie tym, że on nie może zamieszkać w mojej miejscowości, bo dostał dwie świetne propozycje pracy w swoim itd. Czuję się winna, że to ja zrezygnowałam tak naprawdę z realizowania siebie i to można powiedzieć w 90 %. Ok, mogę wciąż założyć jakiś mały zespół, tworzyć, ale to zawsze będzie coś z boku, nie będę muzykiem z wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaKasiaBardzo
Moja babcia zawsze powtarza, że w pierwszej kolejności należy kochać siebie. Dokładnie, taki mały, ale zdrowy egoizm. Mam wrażenie, że to my, kobiety częściej rzucamy się w przepaść, jesteśmy odważniejsze i silniejsze w wielu kwestiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrezygnowałas dla niego z uczelni o ktorej marzylaś,zrezygnowalas ze swoich marzeń i z realizacji spełnienia swojego talentu ? ja piertole,jaka masakra,jesteś debilką. Zdeptałas swoje życie dla kaprysu jakiegoś typka który nie zamierza się tobą przejmować . Samozagłada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje że to jest wymyślona prowokacja,nie ma takich głupich kobiet,dawniej może były ale teraz nie, to niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaKasiaBardzo
Jest między nami dobrze, ale nie jest dobrze ze mną samą. Moją samooceną i poczuciem własnego ja. Zostanę nauczycielem. Już nawet nie wiem, gdzie zatarła się ta granica między "chce być nauczycielem", a "no cóż, skoro nic innego nie zostało, pedagogika też spoko rzecz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co? Wszystko łatwo powiedziec, , ale ile razy jest tak że idziemy za facetem w ślepo... Bo zakochanie, bo miłość, bo samotność... Jest to głupota i naiwność ale zapewniam was, że takich kobiet jest MNOSTWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaKasiaBardzo
Nie. Raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×