Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Temat jakich wiele z cyklu moj maz nic nie robi

Polecane posty

Gość gość
Pełnego kosza może nie zauważać ale jak skończą mu się czyste skarpetki to na pewno zauważy. Zrób tak, to naprawdę najlepsza metoda na takiego niedojrzałego chłopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możesz posunąć się do drastyczniejszych czynów, jak skarpety leżą na ziemi któryś dzień, to mu je wywal do śmieci (albo schowaj). Brudne talerze? Nie podawaj mu jedzenia, lub podawaj na brudnych. Paprochy na podłodze? Zmieć na szufelkę i wywal na pysk. Nie no, może trochę przesada. Nauczyłaś go (i teściowa pewnie też), że to baba ma usługiwać facetowi. Kilka razy padło pytanie, czy mąż był taki od zawsze - nie odpowiedziałaś. Wnioskuję więc, że tak było od zawsze. Tylko kiedyś Ty nad nim skakałaś, a teraz się obudziłaś i nie masz już na to siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zaszlam w druga ciaze to przetalam prac mezowi,troche sie dasal ale przyzwyczail , ze zmywaniem to juz przesada zeby tego wymagac od faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu wymagasz od męża a od dzieci już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:18 że co? Jesteś jego żoną czy służącą? Jestem chrześcijanką i nie rozumiem waszego podejścia. Rolą kobiety jest dbanie o duchową kondycję rodziny. Wasi mężowie są zepsuci. To leniwi, egoiści. Usługujecie im i żyjecie w przekonaniu, że jesteście dobrymi żonami. Jakie są owoce waszego związku? Jak wychowacie swoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Omg to mój chłop to chyba jednak anioł:)Nie dosc,że bardzo często gotuje obiad,to od razu zmywa gary po sobie bo nie lubi widoku brudnych garów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos pytal czy byl taki zawsze. Chyba tak ale nie az tak bardzo. Byl pewien okres czasu ze maz pracowal wiecej niz ja i fizycznie. No to ok,wracal zmeczony wieczorem to wiadomo nie wymagalam od niego prania i sprzatania wieczorem po pracy. Ale odkad zmienil prace i ma rozne godziny miedzy innymi na popoludniowki to moglby sie za cos wziasc. Rozmowy czego oczekuje nic nie daja.kiedy ja wstaje o 4 na 5:30 do pracy to on wyprawi dzieci do szkoly a potem robi NIC. Az ja nie wroce i sie wezne za cos. Za to kiedy on ma na rano a ja wolne to jak juz jestem sama to biore sie za wszystko. On przychodzi do domu ma obiad,pranie poskladane,posprzatane,poscielone,umyte. No porazka. Moze to moja wina tak go nauczylam ale juz napisalam dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka unika jak ognia odpowiedzi czemu wymaga od męża a nie od dzieci... przykre to bo wychowa takich samych obibokow jak ten którego ma w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×