I tak bedziesz moja...

Włascicielki??

Jak to po 11 latach?niby jak?

Dlaczego odczarować?

Niby znaliscie sie wczesniej?jak?

1999-2010.-2021?ślub?

ups, to chyba nie przystoi mowic/ pisac zakochanemu mezczyznie ;)

A kto mnie zaczarowal?

Kombi Zaczaruj .;-(

23.12 sugerowałam się liczbami z internetu...Amsterdam 200 obrazów plus 500 rysunków, Kroller-Muller 90 obrazów i 180 rysunków...tyle internet...to wymienione przez Ciebie jest chyba starsze... ...po co chcecie się odczarowywać? Miłość jest piękna tylko trzeba działać :P

Gdzie Jesteś dziś tęsknię tak jak nikt..Przeminął czas czy wybaczysz mi zgrywanie obojętnej?Ta przejazdzka to było moje niebo .Najpiękniejszy dzień w życiu.Zwariuję kiedyś bez Ciebie.

Coz za piekna katastrofa!

Bez Niego nie ma mnie.Czytał z moich oczu i duszy bezbłędnie.Jego dłonie jak aksamit.Jego uśmiech topił lody ktorymi obwarowałam swoje serce przed całym światem...Teraz moim światem jest On.To aż niesamowite że nie widując go tak długo można kochać z dnia na dzień bardziej.Kocham bo rozumie mnie jak nikt inny.Wiem że mogę mu zaufać i że nigdy nie zrobi mi krzywdy.

Tragedia pomylek. 4 osoby dramatu; 2 bylych narzeczonych rozdzielonych pozornie wypadkiem samochodowym, pirat szt.1, udajaca mloda panienk szt.1.

Zadzwoń..napisz zrób cokolwiek.

up

Liczba 11 to liczba mistrzów .Od zawsze przynosi mi szczęscie.Kiedyś nr stanowiska 11 nazwa Angel.Numer na koszulce 11 Twoj num.na koszulce 11 .Spotkanie po 11 latach.Suma z dnia urodzin 11.

Up

19:10 Tajemniczy_D , w odpowiedzi na Twój wpis. To dla Ciebie, przesłuchaj uważnie :) Tyle w temacie. Żadnego seksu więc raczej nie będzie :P https://www.youtube.com/watch?v=pC-6yJCl1Z8

Jaka przejazdzka? Gdzie I kiedy?

W 2011 w góry.

Tygrysek aniolek czuje to samo do niego co ja do niej...

23.40 Wiem że mogę mu zaufać i że nigdy nie zrobi mi krzywdy. x Już po tych słowach zostałaś skrzywdzona!

Niekoniecznie ;)

T_E myślisz ze Doopek zrozumie przekaz? Nie sadze. Piosenka śliczna. Niekoniecznie? Facetom się nie ufa z założenia :P

2.53 Cudowne i zarazem bolesne uczucie prawda.?

Jak w tej piosence Blue cafe Zapamiętaj .

08:28 Jeśli w ogóle Tajemniczy_D śledzi dość uważnie ten wątek to powinien zrozumieć. Sam też tu czasem coś wrzuca i są to mądre, życiowe teksty. Widzę, że też ma chyba podobne dylematy, podobne przemyślenia, może też przeżywa to tak samo jak ja. Przez ten kawałek chciałam mu uświadomić, że nie można mieć wszystkiego, bo ktoś tak sobie życzy, Ja, On czy ktokolwiek inny, i zdaję sobie z tego doskonale sprawę. Zawsze będą jakieś konsekwencje KAŻDEJ decyzji, którą osobno podejmiemy. Tak się po prostu porobiło, zbieg różnych sytuacji życiowych to sprawił. A on, jeśli chce się od razu kochać, zamiast rozmawiać, jak napisał, to owszem, bardzo chętnie. :D Nie mówię "Nie", ale ja piszę się na to tylko w stałym związku. :P :D A do tego prowadzi jeszcze długa, kręta i wyboista droga. Ja nie potrzebuję kochanka a bardziej życiowego partnera, który będzie spełniał obie te "funkcje". ;) Tyle że zanim szczerze nie wyjaśnimy sobie tego, co boli i stanowi przyczynę nieporozumień, nie będę się w nic toksycznego pakować. Teraz jestem w stabilnym , harmonijnym związku i nie muszę nic zmieniać, chociaż czasem z różnych innych względów może i bym chciała. Ciężko to opisać. Naprawdę to jest trudne do przepracowania. Sytuacja trochę patowa. To skomplikowane.

08:28 Pozostałe komentarze nie są moje. Ja piszę tu tylko jako Tajemnicza_E. I jestem tu z powodu pewnego faceta. Chyba chodzi o Tajemniczego_D, ale i tak nie jestem jeszcze pewna na 100 %. Poza tym, Nieufna to moje drugie imię. :D ;)

Nie można być w stabilnym i harmonijnym związku i kochać kogoś innego! Nie rozumiem...to nie idzie w parze...można być w związku, kochać kogoś innego ale na pewno w takim zwiazku się nie układa. To męczarnia.

11:41 Po prostu w pewnym momencie rozjechały się nasze priorytety i oczekiwania co do partnerstwa w związku, przyszłości, osiągnięcia względnej stabilizacji. Trochę moja w tym "wina", bo to ja zaczęłam trochę inaczej z wiekiem patrzeć na życie i zaczęłam myśleć nie tylko i wyłącznie o sobie, tak jak było dotychczas. Ciężko to wytłumaczyć. Nie każdy tego doświadczy, takich dylematów, od których czasem łatwiej się odciąć niż się z nimi zmierzyć. Ciężko po prostu znaleźć w tej sytuacji najlepsze rozwiązanie. Zależy mi na tym, żeby nikt nie ucierpiał, ale to chyba niewykonalne. :o