Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kik_a26

Jak zacząć cieszyć sie z ciąży? Pomocy ;(

Polecane posty

Gość Kik_a26

Witajcie. Od zawsze moim marzeniem bylo zalozyc rodzine,miec dzieci,uwielbiam dzieci a one mnie. Jestem po wielu nieudanych związkach po przejsciach. Mam 24 lata, z zabezpieczaniem sie bywało różnie ale skoro tyle lat nic zaczelam zastanawiac sie czy ze mna wszystko ok czy wgl moge.. z perspektywy czasu dziekuje Bogu ze sie nie udało bo to nie byłoby idealne,zwiazki rozpadaly sie. Teraz gdy mam idealnego faceta,jest naprawde spelnieniem marzen -pomyslalam : zostawie to losowi,itak planujemy wspolna przyszlosc. I stalo sie, a ja..jestem przerazona,zalamana...mecze siebie i wszystkich na około, nie chce mi sie życ czuje jakbym stracila sens. A tak bardzo pragnelam dziecka...wokoł mnostwo wsparcia i radosci a ja wciaz płacze,nie wiem jak sobie z tym poradzic ...mam okropne mysli sama na siebie jestem za nie zla. Mam napady paniki.. a wokol slysze tylko: przeciez zawsze chcialas. Zgadza sie, to okropne,spelniaja sie moje marzenia,mam obok cudowny skarb najlepszego faceta ktory sie cieszy i chce mnie wspierać a ja co...jeszcze widze jak on cierpi jak mnie slucha i widzi zapłakana. Jestem przerazona,nie wiem co robic,moje zycie sie skonczylo,bede gruba brzydka i okropna tak sie tego boje. Jestem osoba bardzo zakompleksiona i niepewna siebie,bardzo depresyjna,zawsze mowilam ze tylko dziecko to zmieni a teraz co ..pomóżcie ;(( to 4 tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to hormony szaleją. Spokojnie przejdzie ci! Myśl pozytywnie! Zresztą masz jeszcze kilka miesięcy na przywyknięcie i przygotowanie się do zmian jakie niesie z sobą dziecko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, co za psycholka. Mam 24 lata, wpadlam z chlopakiem z ktorym juz nie jestem, on jest amerykaninem i mieszka tam a ja wrocilam do polski. Bede musials stamtad sciagac alimenty, mam swoja kase ale jestem zalezna od rodzicow, mam jeszcze na studiach rok do magisterki. Tylko sie ciesze ze dziecko jest zdrowe. Tobie radze to samo bo nawet nie wiesz jaka p********a szczesciara jestes, chyba nigdy w zyciu nie mialas powaznego problemu. Modl sie zeby dziecko bylo zdrowe a reszta sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cie rozumiem staralam sie o dziecko 11 lat i jak zobaczylam na tescie dwie kreseczki to sie poplakalam i nie byly to lzy szczescia.Tylko strachu i szoku jak to bedzie.Po 2 miesiacach doszlam do siebie i dopiero wtedy poczulam szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kik_a26
Nie jestem psycholką, a może tak. Zdaje sobie sprawe z tego że ludzie są w gorszej sytuacji,jestem szcześciara to sie zgadza, problem polega na tym że nie rozumiem czemu mimo tego wszystkiego moja reakcja jest taka jaka jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kik_a26
Czuje sie dodatkowo winna, że mam takie okropne myśli...jestem normalna osobą. Mam prace,mój facet też...stara sie strasznie wspierac mnie jak najmocniej,jest starszy ode mnie. Mimo tego wszystkiego boje sie ze to nie minie,ze nabawie sie depresji i nie poradze sobie sama ze sobą. Czy mam sobie wmawiać na siłe że jestem szczęsliwa? Boje sie o zmiany w ciele, o czas - nie chce byc jak te zaniedbane mamuśki w dresie z tlustymi wlosami i odrostem po szyje... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ake chyba zanim zaszlas w ciaze to wiedzialas ze cialo sie zmieni? I czemu zakkadasz od razu ze bedziesz zaniedbana? To nie jesy choroba na ktora nie mamy wplywu :/ Troche plytka jestes bez obrazy. Ja mam 25 lat 3 msc dziecko i mam czas sie umalowac ogarnac wlosy etc. Kwestia organizacji i tego, ze maz od poczatku zajmuje sie dzieckiem tez wiec ja mam wtedy czas dla siebie. Dziecko jest fajne, zobaczysz. Ja czasem patrze z mezem wieczorem jak mala spi i mowie "zobacz jaka jestem zaje...ista, moj organizm to zbudowal" : D A maz sie smieje i mowi do mnie "moj ty zakladzie produkcyjny" Takze glowa do gory laski, jestesmy super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo hormony albo coś nie tak z głową :O Skoro tak chciałaś dziecka, to tak płytko w temacie myślałaś i nie wiedziałaś, że ciało podczas ciąży się zmienia, a życie po porodzie ma niewiele wspólnego z reklamami? Jakieś takie dziecinne podejście reprezentujesz. Chyba chciałaś dziecka, bo miałaś wizję, że jak dziecko to i szczęście, kochający parter obok i słodko uśmiechnięty bobas. I jeszcze jaki dramat, nie chcesz wyglądać jak "standardowe baby w ciąży"....... Bez komentarza. Jak będziesz mieć przyjemność rzygać po wszystkim, nie mieć sił na nic, do tego senność na maksa i bóle głowy, to zobaczymy czy nadal będziesz z taką wyższością i zarazem obrzydzeniem pisać o tych, co nie miały siły zadbać w tym czasie o siebie :O PS Ja jestem w trzeciej ciąży, nie musiałam się nigdy "zapuszczać", ale rozumiem, że można się czuć gorzej i to odbija się też na wyglądzie przyszłej mamy. Albo, że po porodzie dziecko może dać w kość i to też odbije się na wyglądzie mamy. Takie jest życie. Ale Twoje podejście jest co najmniej irytujące i drażniące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może idź do psychologa lub pogadaj z kimś mądrym, może Ci trochę otworzy oczy na p*****ly na jakich się skupiasz. Ja rozumiem, że hormony buzuja, sama jestem w ciąży, ale nie wyobrażam sobie być tak prozna i ryczec z powodu tego czy będę miała siłę umyc włosy przy dziecku;) O dres tym bardziej się nie martwię, bo uwielbiam wygodę i świetnie wyglądam nawet w dresie;) Oczywiście nie wyciagnietym;) Spróbuj się ogarnąć i zacząć myśleć pozytywnie, masz wsparcie bliskich, którzy Cię kochają, nie musisz chyba martwic sie o finanse, docen to. Ważne żeby ciąża przebiegała bez komplikacji i zdrowie dopisało, ,reszta to pierdy... Szczęścia i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kik_a26
Nie jestem płytka i wypraszam sobie,nie zamierzałam nikogo obrazić. Taki mam obraz tego wszystkiego bo widuje sie to na ulicach... mowie tylko że mysle tez o tym i bardzo bym tego nie chciala a nie wiem czemu tak jest,chcialam tylko uslyszec ze jest to kwestia wyboru jak kobieta wyglada tzn czy chce o siebie dbac czy nie... wystarczylo napisac: ja mam czas na to by sie ogarnac. A zreszta..chcialabym porozmawiac z kims kto mialby ochote jakos pomóc a nie zinterpretować po swojemu i sie burzyć. Oczywiscie ze mam swiadomosc ze cialo sie zmienia,mialam bardziej na mysli co zrobic by jednak tych zmian tak bardzo nie odczuć,mam metlik w glowie nie wiem co teraz wolno a co nie. I niestety co do tycia jest to tez od nas zależne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kik_a26
Nie jestem płytka i wypraszam sobie,nie zamierzałam nikogo obrazić. Taki mam obraz tego wszystkiego bo widuje sie to na ulicach... mowie tylko że mysle tez o tym i bardzo bym tego nie chciala a nie wiem czemu tak jest,chcialam tylko uslyszec ze jest to kwestia wyboru jak kobieta wyglada tzn czy chce o siebie dbac czy nie... wystarczylo napisac: ja mam czas na to by sie ogarnac. A zreszta..chcialabym porozmawiac z kims kto mialby ochote jakos pomóc a nie zinterpretować po swojemu i sie burzyć. Oczywiscie ze mam swiadomosc ze cialo sie zmienia,mialam bardziej na mysli co zrobic by jednak tych zmian tak bardzo nie odczuć,mam metlik w glowie nie wiem co teraz wolno a co nie. I niestety co do tycia jest to tez od nas zależne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie użalaj się nad sobą, a będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To NORMALNE! Nie nakręca się, że jesteś winna, że się nie cieszysz, bal bal bal. Ja starałam się o dziecko 3 lata, planowaliśmy im vitro. Nagle test i 2 kreski, a ja w płacz, że nie pojedziemy na wakacje, bo z brzuchem mnie nikt do samolotu nie wpusci. Po jakimś czasie ten stan minął i zaczęłam się cieszyć, dziecko na 5 lat i jest moja największa miłością ☺ 4 tydzień to bardzo wcześnie, daj sobie czas żeby się oswoić z nową sytuacja ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli przejmujesz sie nieumytymi wlosami to jestes troche plytka :P Tym bardziej jak w tym samym dziale masz tematy o chorych dzieciach czy zagrozonych ciazsch... Ja sralam po gaciach czy dziecko bedzie zdrowe, czy ja bede zdrowa, to jest najwazniejsze. Dziecku zwisa to ze raz nie umyjesz wlosow, serio. Nie raz zdarzylo mi sie wyjsc w dresie na szybko do sklepu i zyje. Ja nie oceniam nigdy matek na ulicy, bo wiem ze roznie to bywa. A co do rad zeby nie bylo. Mozesz od poczatku smarowac sie kremami, wbrew opinii nie jedz za 2 ale dla 2, czyli wcale nie wiecej ale zdrowiej. Ale nie katuj sie masz na cod ochote - jedz. Masz sie czuc komfortowo. Pamietaj ze nie musisz zadowalac cslego swiata pamietaj masz fajnego faceta. Mam wrazenie ze troche jestes nadwrazliwa i dlatego. Zacisnij poslady i do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybys musiała temu stawić czoła sama, nie cackalabys sie tak ze sobą tylko zawinęła rękawy. Jak tak dalej będziesz płakać i mowić to może stanie sie jak sobie życzysz, poronisz - co chciałabyś tego ? Trzeba cie chyba walnąc obuchem, zebys zaczela MYŚLEC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dbaj o siebie, dużo ruchu, nie obzeraj się słodyczami, w ciąży nie trzeba przytyć 20 kg. Ale musisz się pozytywnie nastawić i zaakceptować zmiany, jakie będą zachodziły w Twoim ciele. Trochę dystansu do siebie i poczucia humoru też się przyda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od poczatku - o tych kremach na rozstepy etc bo niektore tam od ktoregos msc mozna :P Wiec trzeba czytac. Ale jak musisz to wyplacz sie wykrzycz daj upust emocjom. Lepsze to niz dusic w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kik_a26
Tu nie chodzi o ocene. Naprawde nikogo nie oceniam,i nie wyglad jest glownym problemem a jednym z moich lęków. Rozumiem że dla wielu z was to dziwne,wierzcie mi dla mnie również,nigdy nie sadziłam ze tak mnie to wszystko przerazi. Jasne,gdybym wiedziala to zastanowiłabym sie. Jednak zawsze było wrecz przeciwnie. Nie robie z siebie najwiekszej ofiary świata wiem jaka tragedia spotyka ludzi,jestem bardzo empatyczna... strasznie chce to zmienić nie jest mi z tym dobrze :( a teraz dodatkowo źle,bo padły stwierdzenia: psycholka,walnięta,płytka...totalnie nie,po prostu nieświadoma bo nie przeżyłam tego nigdy i liczyłam na rady a dostałam "obuchem" nienawiści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam twoje żale i nie bardzo rozumiem w czym dokładnie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokój sie to dopiero 4 tc jeszcze możesz poronic. Statystycznie prawie 50 procent ciąż kończy sie poronieniem w pierwszym trymestrze. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale takie sprawiasz wrażenie, to co ci tu poradzić??? wymieniłaś rzeczy, które cię przerażają i to one spowodowały takie reakcje nie napisałaś, że boisz się, że czy dziecko będzie zdrowe czy w ciąży wszystko z tobą będzie dobrze że boisz się porodu no jakieś takie sensowne obawy podałaś przykłady takie jakie ci chodzą po głowie i tak zostałaś odebrana, jak te przykłady mówią o tobie więc teraz masz żal, że cię tak oceniono, bo jesteś super i chciałaś głaskania po głowie no przykro mi wcale nikt tu nie jest chamski czy nienawistny - ty to sobie tak odbierasz, bo spadła na ciebie fala krytyki ale jak no czytając co piszesz, nie sposób nie skrytykować już wszystko rozumiesz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz 24l. Jesteś jeszcze mloda, glupia i nie nadajesz sie na matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie czytaj tych hejtow. Nie Ty sama masz takie odczucia. Może to burza hormonów, może strach przed zmianami, nie wiem, ale sama też przez to przechodziłam. Bardzo chciałam mieć dziecko, przez jakieś 3 lata marudzilam, zazdrościlam innym, chodziłam przygnębiona. W ciążę zaszłam mając 27 lat, a gdy zobaczyłam te dwie kreski wpadłam w 'depresję ', zaczęłam płakać, bałam się tych zmian. Mój mąż nie wiedział o co chodzi.. jadąc do lekarza modliłam sie żeby to była pomyłka. Gdy potwierdzil - żadnej reakcji z mojej strony, ubrałam się i wyszłam. Teraz mi wstyd gdy o tym wszystkim pomyślę, nie wiem co się ze mną stało. Dziś jestem w 8mcu i nie wyobrażam sobie żeby miało być inaczej. Ale miłość do dzieciatka przyszła pozno, dopiero gdzieś w 3-4 mcu, nikomu o tym nie mówiłam bo czułam się okropnie, było mi wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję że za jakiś czas wrócisz do tego wątku i napiszesz, że się nie mylilam, że będziesz się cieszyć z obecnego stanu:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, Autorko, skoro piszesz, że masz lęki, jesteś depresyjna, Twoje obawy wskazują na jakąś nerwice natrectw, to nic więcej Ci już nie doradze oprócz wizyty u psychiatry. Może on pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 9 lat jestem po ślubie. Przez pierwsze 5 lat staraliśmy się o dziecko i nic. Zrobiłam badania okazało się że zemną wszystko jest ok. To najwidoczniej z moim mężem jest coś nie tak. Martwiłam się że nie będziemy mogli mieć dziecka którego bardzo chciałam. Dziś jestem mamą 3 Klaudii lecz jest to dziecko Przyjaciela z przed lat, którego przypadkiem spotkałam na zakupach. Postanowiłam w tamtym czasie że to z nim pocznę to dziecko. Nie powiedziałam przyjacielowi że jestem mężatką gdyż obawiałam się że nie będzie chciał pokochać. Jest to moja tajemnica o której wiem tylko Ja. Dziś wiem że mąż nie może mieć dzieci. A ja najzwyczajniej mam ochotę na kolejne dziecko. Chciała bym żeby począć go z moim przyjacielem. Problem polega na tym że On wie że mam męża dziecko. A znając go nie będzie się chciał na taki układ zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem po co ten hejt na autorkę wątku? to całkiem normalne, że dziewczyna się boi różnych rzeczy, bo to wszystko jest dla niej całkowicie nowe, zmieni się cale życie. to że się boi, że ma obawy, jak się zmieni jej życie, ciało, to normalne, ja tu nie widzę nic dziwnego, tym bardziej że widac że docenia to co ma , rodzinę, chłopaka. założe się że jej emocje to wynik zmian hormonalnych, straszenie jej np poronieniem (nie wiem jak mozna bylo to napisać), to dla mnie jakas porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko bez obaw, ciąża to nic co rujnuje ciało, ja w ciązy nie byłam zapuszczoną lochą w tłustymi włosami, dbałam o siebie tak jak wcześniej czyli włosy, makijaż, normalne ubranie, nie utyłam nigdzie, ciąża to u mnie był jedynie brzuch i powiem Ci, że miałam pełno obaw, a jak już miałam ten brzuch to czułam się dobrze w swoim ciele, wiem, że dobrze wyglądałam, może dlatego, że przed ciąża ważyłam 58kg przy 170cm, więc dodaj do tego jedynie brzuszek, było naprawdę dobrze. Rozstępów zero, wszystko po ciąży po staremu u mnie, a obok właśnie śpi moja mała kruszynka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kik_a26
Kochane! Bardzo mocno dziekuje za te ostatnie wypowiedzi..jednak sa na świecie ludzie empatyczni i interpretujacy głebiej. Mam ogromna nadzieje że stanie sie tak jak mówicie,że to minie i bedę silna i dumna z tego stanu! Zawsze o siebie dbałam i to dla mnie ważna kwestia nie wynika z prżności. Bardzo przeraża mnie samo przejscie przez ciaze,wiem ze nie kazda kobieta wymiotuje 24/7 a jednak tego samopoczucia sie boje... że nie dam rady wstawać z łóżka..boje sie porodu,bólu... Marze o tym żeby przejsc ta ciaze w miare dobrym samopoczuciem i nastawieniem o ile to możliwe instynkt mam tak mi sie zawsze wydawało,gdy widze male dzieci szaleje za nimi a one odrazu lubią mnie. Znajomi twierdzą że nadaje sie ma matke i bedę wspaniała w tej roli...a mi to gdzieś uleciało...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam dwie ciaze za soba. W pierwszej bylam w Twoim wieku, przeszlam ciaze idealnie, no moze male mdlosci ale nieuciazliwe. Po ciazy zostala mi niewstapiona skora na brzuchu i to byla moja tragedia, ale juz po porodzie, gdy juz mialam swoje, najwazniejsze zdrowe dziecko. W ciazy nie panikowalam, bac zaczelam sie troche dopiero blizej porodu, ale szlam w nieznane, wiec ok. Drugie dziecko urodzilam teraz w marcu, w wieku 33 lat. W ciazy od poczatku mialam wszystkie mozliwe dolegliwosci, mdlosci, wymioty, oslabienie, brak apetytu, w koncu od 20 tc straszna bezsennosc, od 30 zgaga piekielna. Teraz juz sialam panike, ale o dziecko w brzuchu, w dniu porodu bylam przerazona, poplakalam sie, gdy mi wody odeszly. Bo pierwszy porod meczarnia 12 godz w koncu zakonczony cc. Tym razem na skurczach (jeszcze gorszych niz za pierwszym razem) trzymali mnie 6 godzin i zrobili cc, bo nie zgodzilam sie na porod sn, zreszta mam waska miednice. Dodam, ze w tej ciazy mialam straszne hustawki nastrojow, w pierwszej nie. Takze kazda ciaza jest inna, dzieci tez mi sie roznia. Mimo, iz to moje drugie, musze uczyc sie go na nowo. I nie chodzi o pielegnacje, ale o reakcje maluszka, jego rytm dobowy. Mnie tez dzieci uwielbaja...obce dzieci ☺ bo ze swoimi roznie bywa, niemowleta bywaja rozne i nawet mwtce czesto trudno jest na poczatku ogarnac, dlaczego malec placze, skoro pieluszka czysta, brzuszek pelen, dzidzia w ramionach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×