Zakładam klub brzydkich kobiet

Piszcie o swoich wadach. Ja zaczynam - ciało jak galareta, tluste ramiona, włosy nie rosną w ogóle , wiec mam przedłużane (polecam), gdybym nie używała kosmetyków to nadal miałabym trądzik, gruba doopa (która jest tak teraz lansowana , a jakoś w realu nie ma na to chętnych), szerokie biodra, wysoki wzrost.

Krotkie nogi i grube, wiejskie paluchy, obwisłe cycki

Ja za to mam malutkie piersi AA :(

Brzydka nie jestem, ale mam wady. Też mam wielki tyłek, ale ja go nawet lubię i faktycznie choć wygląda jak u tych dziffek z hip-hopowych teledysków czarnych raperów, to nie ma na to popytu w Polsce (może się wstydzą :P ). Mam grubaśne nogi, grubaśne ręce, nie do końca lubię swój nos, wydaje mi się za duży, ale nie jest tragiczny. Piersi ładne, ale wiecznie za małe w stosunku do reszty ciała i szeroko rozstawione. Generalnie jestem za gruba.

Małe cycki wielki kindybal na twarzy twarz jak istny kwadrat

17:14 już teraz wiem skąd ta pełnia księżyca :D

I co wam daje ten temat?nie lepiej skupic się na pozytywach?

ja tez uroda nie grzeszę hehe

Ja mam małe oczy, brzydki brzuch, krótkie nogi, brzydka cerę, fatalne stopy i tragiczny cellulit, krzywe zęby, małe piersi oraz cienie pod oczami które są tak mocne że wyglądam tak jakbym lima miała :D

Ja tez cienie pod oczami, ale je zakrywam korektorem i rozswietlaczem, cerę nieladna , wiec pełny makijaż i twarz nie powiem, nienajgorsza. bez przedłużania wlosow tez chodziłabym jak osoba po chemioterapii, brzuszek mam nieładny, niewymodelowany , tłusta uda jak Kardashian, to zakrywam ubiorem, doope tez mam gruba , ale podobno to jest hot ? żartuje, w PL nie jest. Cycki mam z******te, wiec je ładnie eksponuje. Taki ze mnie zakamuflowany pasztet ;) pozdrawiam .

ciało jak chlopak :(

To teraz ja napiszę o sobie: Ryj by nie był taki zły gdyby nie nos długi niczym u pinokia :O Jestem niska i mam raczej krótkie nogi, w sumie mi to nie przeszkadza ale jestem gruba a tłuszcz niestety rozkłada mi się niezbyt proporcjonalnie, tj najbardziej na brzuchu. Mam co prawda cycki sporawe, ale co z tego z skoro zwisy smętnie patrząc w podłogę? Mam tragiczną skórę. I to i na twarzy, i na ciele. Non stop jakieś syfki, krostki i podrażnienia mi wyskakują, np choćby po depilacji. A i na plecach i na dekolcie co jakiś czas wysyp trądzikowy mam. Na twarzy to można to chociaż tapetą przykryć ale całego ciała przecież podkładem nie wysmaruję :O Mam rozstępy po prostu wszędzie uda, łydki, tyłek, biodra, cycki a nawet pod pachami :O i tak jak nadwaga to moja wina, tak rozstępy mam przez hormony i na ich powstanie nie miałam wpływu, a na usunięcie nie mam kasy :( no i cellulit, ale on, jak w przypadku nadwagi, jest częściowo moją winą. To znaczy zaburzenia hormonalne mi nie pomagają, ale bym mogła to chociaż trochę poprawić. Ale największa moja wada tkwi w mojej głowie - mam depresję i zaburzenia osobowości.

Żeby was wyleczyć z kompleksów to musiałbym zarzucić zdjęcie mojej eks :P Nie przebijecie jej brzydotą.

Ale chyba musiała ci się jakoś spodobać skoro z nią byłeś...?