BOLI MNIE SZCZĘŚCIE INNYCH!!!

Byłem dzisiaj na spacerze i spotkałem dawnego znajomego z dziewczyną; wyglądach na zakochanego i szczęśliwego ( ona w sumie wyglądała jakby beke z niego miała) bo to w sumie przygłup jest.... Niemniej jednak zrobiło mi się smutno jak zobaczyłem go szczęśliwego.... Zamierzam poderwać tą jego idiotkę, bo chcę żeby był przygnębiony bo wtedy to ja będę czył radość ducha; czy jestem psychopatą?

najchętniej to chciałbym aby każdy człowiek na tej planecie był nieszczęśliwy; smutek innych sprawia mi przyjemność...

jesteś piezdolonym psychopatą świrze j****y!!!!

swinia w ludzkiej skorze

Zamierzam poderwać tą jego idiotkę czyli z pobudek bardzo niskich chcesz to uczynić wg ciebie jest głupia sama z siebie czy dlatego że z nim jest to może lepiej odpuść sobie tą kobitę

ja ją mam w d***e; prawdę mówiąc to ona wygląda jak chłopka; taka przaśna, pulchna blee.... więc tym ławiej ją poderwę; ona go rzuci, on będzie rozpaczać (bo ją kocha szczerze to widać) a ja będę się rozkoszował, patrząc na jego cierpienie; niestety nic nie poradzę taki już jestem; ale czy to po prostu skurysyństwo czy jednak choroba?

to się nazywa SOCJOPATIA !!!

nie szkoda ci czasu lepiej kogoś dla ciebie atrakcyjnejszego znaleść sama chęć dopieczenia mu to słaby motyw taki prostacki

ale on tym swoim szczęściem zepsuł mi cały dzień... naprawdę szczęście innych sprawi mi ból psychiczny; jestem wręcz przygnębiony tym... zauważyłem też że sprawianie bólu innym, zarówno fizycznego (głównie zwierzętom) i psychicznego, wprawia mnie w doskonały nastrój, wręcz euforię; z resztą tą kretynkę to poderwę w 1 dzień, a w ciągu tygodnia się do mnie wprowadzi i z nim zerwie więc czasu nie stracę zbyt wiele :D

na samą myśl o jego cierpieniu poprawia mi się humor; on ją w sumie tak kocha że pewnie walnie samobója; no ale to już kwestia doboru naturalnego

może ta twoja kretynka wcale na ciebie nie /poleci/ może masz za duże mniemanie o sobie często bywa że facet uważa siebie za modela a dawno nim juz nie jest a jak jeszcze ma braki w charakterze to katastrofa nie chce cie martwić ale możliwe że tak z Tobą jest

dychaj i zdychaj popaprancu

on nie ma jej nic do zaoferowania prócz miłości; ja jestem przystojny, dobrze ubrany, wykształcony, elokwentny, dobrze zarabiający, z wysokim statusem społecznym; zabiorę ją do liksusowej restauracji, kupię sukienkę ( może być problem z rozmiarem :P) i już jest moja; a potem ją rzucę ; w sumie to i ona będzie cierpieć więc będę miał podwójną przyjemność; może ten dzień jednak nie był taki zły...

ale mi chodzi o to czy to normalne czerpać radość z krzywdy innych.... tylko tak szczerze czy jak komuś dzieje się krzywda to w głębi nie odczuwacie przyjemności?

spokojnie to jest po prostu s************o, bez obrazy; połowa ludzkości na to cierpi więc to normalne jest

ty chory poj***e

to znaczy że sam jesteś nieszczęśliwy