po 5 latach samotnosci ide na randke

Jestem tak zdenerwowana ze chyba zawalu doatane. W mlodosci te randki byly czyms naturalnym, a ja mloda i piekna i bez dzieci :-) pisze z facetem ktorego znam z mlodosci i mamy sie spotkac. Podniescie nanduchu pocieszcie. 5 lat bylam sama..

dziś ta randka?

Nie, w piatek :-) czekam na jakies rady jak w tym filmie ze Stenka chyba nigdybw zyciu jak ta corka dawala jej instrukcje w stylu- teraz goli sie nie tylko nogi :-) serio mam stresa

Ojej twoja sytuacja to taka z życia wzięta. Życzę powodzenia

Jejku, mam nadzieję, że wszystko pójdzie świetnie ! Powodzenia :)

Samotność jest niedoceniana

Po pierwsze to sobie nie wkrec ze wy musicie być razem. Podejdz do tego na luzie ot takie piwo ze znajomym. Bo inaczej wyjdziesz na desperatke a faceci to czują. Poczytaj dlaczego mężczyźni kochaja zolzy; ) powodzenia

Przejdz sie przedtem kawalek piechota i zaproponuj spacer. Chodzenie odpreza.

Załóż wielkie majtki i nie traktuj tego zbyt poważnie. Nie wyobrażaj sobie, że to książę z bajki, bo takich nie ma. Zwykłe spotkanie. Swoją drogą dziwię ci się, że po jednym nieudanym związku masz jeszcze chęć na facetów. Ja też mam dwoje dzieci, jestem po rozwodzie i nigdy więcej nie chcę się z nim wiązać. Samej jest mi cudownie. Ale ja jestem typem samotnika. Życzę powodzenia

Powodzenia :) Faktycznie, nie podchodź do tego ze spiną. Po prostu ciesz się chwią. Samo wyjście na piwo też jest fajne.

dupskiem mu poszczuj kobieto

Dziewczyny mają rację.Nie rób sobie nadziei ,i podejdź do tego na luzie.Jakbyś szła na spotkanie z przyjaciółką.Daj mu się zdobywać jeśli czujesz że coś z tego może być.Powodzenia.

Tu autorka. Wlasnie oficjalnie to nie jest randka, tylko luzny wypad na piwo. Oboje siebie przekonujemy ze to tak sie nazywa, ale duzo osobistych rzeczy pisalismy i oboje na cos liczymy... ja nikogo nie szukalam i bylam przyzwyczajona do samotnosci, to samo jakos spadlo jak grom z nieba. Jak nic z tego nie wyjdzie znow sie zraźe i bede kolejne 5 jak nie 10 lat sama... a potem bede miala 50 lat i generalnie pewnie zostane stara wariatka z kotem. Dziekuje za poytywne wpisy!

Nie przesadzaj, z samego postu juz bije desperacja. Zal