Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pracujace na cały etat matki małych dzieci, jak Wy to ogarniacie?

Polecane posty

Gość gość
Co to za kierat. Rano gonitwa po robocie tez wszystko biegiem. Szkoda zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani 22 38 A maz co na to ze sie pani zwolnila? Zadowolony chyba nie byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:26 ale po co trzecie jak wy tych dwoje nie wychowujecie tylko hodujecie skoro całe dnie was nie widzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.26 widać że państwowa posada (urząd), inaczej byś tak chętnie trzeciego dzieciaka nie planowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem jak mozna tego nie ogarnąć i szczerze bez zlosliwosci. Dzieci w tym momencie 6 i 4 lata,z kazdym bylam rok na macierzynskim później powrót do pracy. Nie mam opiekunki,babcie schorowane,wie raczej to im sie pomaga niz one nam. Maz pracuje,ja mam odpowiedzialna prace na pelny etat. Biegam maratony. I powiem ,ze absolutnie nikomu nic nie brakuje. Kwestia mega organizacji,chlopcy szczesliwi,nakarmieni,czyści itd. Nie mamy kredytu wiec praca to wybór. Dom takze ogarniety. Ale mam wokół bardzo duzo kobiet ktore sobie nie radzi...byc moze to kwestia charakteru i osobowosci. My jestesmy szczesliwi i uśmiechnięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Alez ja pracuje :) Tylko teraz, majac małe dzieci, zdecydowalam sie wlasnie zrezygnowac z etatu w korpo (wiem doskonale co to praca z domu, ale niestety na wyzszych stanowiskach i w niektórych działach nie funkcjonuje to tak jakbysmy zawsze chcieli, trzeba byc obecnym na codziennych mityngach, prezentacjach, zarzadzac zespolem na co dzien itd). Obecnie pracuje na własny rachunek z domu jako konsultant duzej firmy (kontakt z klientem zagranicznym - export) i poki co jestem zadowolona, chociaz oczywiscie nie przynosi to poki co tak dobrych dochodow i nie daje stabilnosci jak poprzednia praca na umowie o prace. Mam jednak komfort zajmowania sie domem i dziecmi bez stresu i pospiechu (kiedy skupiam sie na pracy albo dzieci spia, albo jest z nimi maz/babcia/niania), nie musze dojezdzac poza wizyta w firmie z ktora wspolpracuje raz na 2 tygodnie, i przede wszystkim pracuje kiedy chce i kiedy mam czas. Oprócz tego prowadzimy tez z mezem i wspolnikiem wlasny lokal gastronomiczny wiec na brak pracy nie narzekam, ale wlasnie chodzi o to ze nie musze zrywac sie rano, nigdzie pedzic, stresowac dzieci, wyrabiam sie z obowiazkami domowymi itd. Szczerze podziwiam i wspolczuje tym, które tak zyja jak Pani powyzej to opisala. Dla mnie to gehenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po tyle zlosci dla tej pani z 9.26 ?? Ja ja zwyczajnie podziwiam bo wiele bab nawet skrawka z tego nie daloby rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po rozwodzie, mam 3 i 4 latka, pracuje od 8-15, przedszkole 1 minutę samochodem od pracy, tyle dobrze. Odbieram ich tuż po 15 i jedziemy do domu, jemy coś bawimy się, 19-20 leżą w łóżkach A mi nikt nie smeci i mam wieczór dla siebie. W tygodniu mam 3 godziny bez dzieci wtedy robię zakupy, czasem mogę je zrobić w czasie pracy przy okazji załatwiania czegoś jak jest luzniejszy dzień, co drugi weekend dzieci spędzają z tatą, wtedy mam czas porządnie posprzątać, odpocząć spotkać się z koleżankami. Daje radę bez problemu, dzieci mam chorowite co prawda ale nie ma większego problemu ze zwolnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem pytania Autorki. Może należy zapytać waszych mężów czy facetów ja oni ogarniają pracę, dom i dzieci? Co, nie ogarniają? To się nie ma co dziwić, że zajechane jesteście jak pozwalacie większość obowiązków zrzucać na siebie. A potem narzekanie, marudzenie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam własną działalność (programuję) i malutkie dziecko w domu (6 miesięcy). Dwa miesiące po porodzie już normalnie pracowałam. Tyle że czas był ograniczony, w sumie w te 4-5h dziennie (pracuję tylko kiedy mała śpi) udawało mi się zrobić więcej niż w pracy w 8. Znajduję też czas na co najmniej godzinny spacer, a kiedy mąż wraca z pracy zajmuje się małą, w tym czasie ja robię obiad. Wszystko da się zrobić ale a) dziecko nie może być chore, kapryśne itd. (moja córeczka to ideał), b) mąż musi razem z żoną zajmować się dzieckiem i domem, c) mimo wszystko wydaje mi się że z dzieckiem do roku jest łatwiej niż trochę starszym, takie niemowlę sporo jeszcze śpi w dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy autorka mi wspolczuje szczescia i usmiechu?dla autorki to kierat dla mnie to zorganizowane życie,gdzie mimo obowiazkow cieszymy sie sobą i mamy pasje,ktora pokazujemy dzieciom. Ja tak zostalam wychowana i wiem ,ze zawsze sobie w zyciu poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Fakt, ze tez inna kwestia to taka ze ja mam blizniaki, wiec moze jak sie ma dzieci z roznica wieku (nawet niewielka, ale jednak) to juz jest łatwiej z ta praca, ogarnieciem domu, przedszkola, dojazdów itd. Oczywiscie w tytule mojego posta mozna wymienic 'matki' na 'ojcowie' - to nie ma znaczenia, po prostu tak sformulowalam pytanie, troche stereotypowo. Akurat ja jestem 100% feministka i uwazam ze chlop ma robic wszystko to samo w domu, co kobieta, a przynajmniej potrafic to zrobic i wyrazac chec ;) Mój maz karmił, przewijał i usypial, gotuje, sprzata, bawi sie z dziecmi itd. Chodziło mi o to, jak generalnie RODZINA w sytuacji gdy oboje rodzicow pracuje na etacie + dojazd radzi sobie z małymi dziecmi, które jeszcze nie sa samodzielne i potrzebuja tak naprawde calodobowej opieki osob trzecich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli dwoje rodziców jest zaangażowanych,a ojca nie przerasta intelektualnie opieka nad własnymi dziećmi to nie masz się o co martwic autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowcie co chcecie, ale fakt jest taki (i wiem to z obserwacji wieeelu rodzin) ze jak młodzi rodzice pracuja na calym etacie oboje to tylko dlatego, ze zaprzegneli do roboty w domu i do opieki nad dziecmi babcie i dziadkow. Moja kolezanka wrocila do pracy gdy jej mlodszy syn mial 10 miesiecy, a starszy 2 lata (kredyt). Od rana do wieczora jej nie ma, bo pracuje w handlu - rowniez w dwie soboty w miesiacu. Od switu do nocy zatem siedzi u niej w domu tesciowa albo mama, i obie zapierniczaja przy dwojce maluchow, gotuja, sprzataja itd, oczywiscie za darmo bo mlodym trzeba pomoc. Jej maz jest policjantem + pracuje dodatkowo jako stolarz na zlecenia wiec tez go wiecznie nie ma w domu. I tak to wyglada, zadne fajerwerki, po prostu wyslugiwanie sie starszymi osobami w rodzinie, wzglednie jak nie ma takiej mozliwosci to upychanie po zlobkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jedno, kończy mi się macierzyński i muszę wracać do pracy a nie chce. Chciałabym zostać w domu z tym małym szkrabem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak uwazam, ze glownie zeruja na pomocy innych, ale sa tacy 'zaradni' i 'zorganizowani'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Kobieto nikt już teraz nie musi siedzieć 8 godzin w biurze pechowiec.gif trochę rozeznania... Home office, mówi ci to coś? Teraz praktycznie każda firma to oferuje, ja jeżdżę tylko na spotkania albo zebrania teamu. Mam projekt do zrobienia na termin i tyle, nikogo nie obchodzi gdzie to będę robić. x Oh, oh, home office. Jaka nowoczesna i hop-do-przodu :) Większości zawodów nie da wykonywać się zdalnie. Nie każdy ma zadaniowy typ pracy. I nie pitol, że praktycznie każda firma to oferuje. Nawet, jeżeli jest to wykonalne, to często wygodniej jest miec pracownika w biurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po macierzynskim poszlam na wychowawczy a jak dziecko mialo 2,5 roku to do przedszkola poszla. Da sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Mieszkacie sami? nie macie babci czy dziadka który przyprowadzi czy tez zaprowadzi do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
latwo nie jest. Najgorzej gdy dziecko choruje i nie masz babci do pomocy bo obydwie pracuja. bierzemy z mezem na zmiane l4 i troche pracy zdalnej z domu ale to tez nie tak slodko i kolorowo jak musisz 8h byc przed komputerem i pod telefonem a pod opieka marudne dziecko z goraczka. Co do ogarniecia mieszkania to w tygodniu odpuszczamy wieksze sprzatanie, tylki w sobote ogarniamy chate lub w pt wieczor. W tygodniu tylko pranie i zazwyczaj szybki obiad, zawsze w ilosci na 2 dni. I tak to sie kreci, Zycie od weekendu do weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:31 to prawda moja siostra jest tak właśnie,super zorganizowana, samodzielna ona wszystko sobie przypisuje itp poucza mnie we wszystkim a prawda taka że ja jestem sama z,mężem który nie bardzo umie zajmować się niemowlakiem a ona ma dziadków którzy kochają dzieci pod nosem i żeruje na nich. Jak ona chce wyskoczyć do sklepu woła babcie do dzieci i jedzie,autkiem, u mnie po sól do sklepu to jest wielka wyprawa z dzieckiem które muszę pomęczyć, uspac żeby nie marudził ubrać siebie jego itp i dopiero ruszam. Ale tacy ludzie tego nie rozumieją i nie zrozumieją, oni nie widzą ile dostają od,dziadków i wszystko przypisują swojej sobie :) stąd ta różnica poglądów na kafe często bo te co najwięcej się mądrzą to właśnie tacy ludzie co na innych żerują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszłam do pracy gdy corka miała 3latka i była gotowa do przedszkola. Maz wstaje z nią rano i odprowadza do przedszkola gdy ja jestem juz w pracy. Jesli mam na pozniej to ja ogarniam dziecko rano i odwożę. Odbiera albo moja mama albo ja jak byłam na wczesniej w pracy. Po 16 jest zawsze maz. Sprzątanie domu jak sie w nim mało mieszka nie jest uciążliwe a gotuje zwykle wiecej zeby było albo na dwa dni albo do zamrożenia. W tym tygodniu gotować nie musze bo wyciągam zapasy. Jednak ugotowanie obiadu to nie taka masa czasu-kaczki z puree oraz konfitowanymi jablkami codziennie nie gotuje sie przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lea
Dnia 19.04.2017 o 10:51, Gość gość napisał:

A jest jeszcze coś takiego że przedszkole i szkoła we wakacje są nieczynne. W latach 80-tych zamykano dzieci same w domach albo puszczano na podwórku z kluczem u szyi. A dziś ?

Teraz jest większa świadomość że Ci dziecko do domu nie wróci, bo porwie je pedofil lub morderca lub jedno i drugie i masz po dziecku. A policja będzie miała to gdzieś i zanim dzieciaka znajdą będzie już za późno.

 

Dnia 19.04.2017 o 09:51, Gość gość napisał:

23.45 dlatego właśnie uważam, że gość z 22.38 ma coś z głową, ty zresztą też - tekst o perfekcyjnej mamusi mówi wszystko. Potem takie matki, które nie mają innego życia poza dziećmi zmieniają się w teściowe wciąż żyjące życiem dorosłych dzieci i skutecznie im je zatruwające. Toksyczne i chore. Taka prawda.

A ty masz coś z dupą.Mówisz z własnego doświadczenia? Teściowa cię skrzywdziła? Nie oceniaj innych jak żyją i zajmij się własnym podwórkiem. Takich jak ciebie powinno się dać do odstrzału, bo żaden ciebie człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak smakuje liczi

Moje dziecko na szczescie male juz nie jest. Mialam o tyle dobra sytuacje zyciowa I finansowa, ze moglam wrocic do calego etatu dopiero jak mialo  8 lat. wczesniej pracowalam 3 dni po 8 godzin. raz w miesiacu cztery dni.  potem  przez rok, cztery dni w kazdym tygodniu, pozniej nastapil powrot do pieciu dni - to od kiedy syn mial 8 lat- no prawie 9.  czyli taki typowy caly etat 5x8 pracuje  od dwoch lat. maz pracuje takze od poniedzialku do piatku na caly etat, 8-16 (ja 8:30-16:30).  maz raz w tygodniu moz pracowac z domu, wtedy w czasie godzinnej przerwy wrzuca warzywa itd do szybkowaru I nastawia zupe dla rodziny ;)  ja jestem z synem w domu o 17;20 zwykle. ale maz odbiera synw wtedy gdy pracuje z domu I sa w domu wtedy przede mna. ogarniamy ycie bez problemow, ale najbardziej to nie znosze tego prania ciagle. ale3 wole jednka prac np 3 wieczory w tygodniu - po ednym godiznnym praniu - I 2-3 prania w sobote. bo mam kolezanki ktore np wrzucaja cztery prania w sobote  I jeszcze dwa w neidziele. oooo, nie. w niedziele to ja spie do 10 I  sie lenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×