Miłość

Cześć mam 14 lat mój chłopak ma 15 . Jesteśmy ze sobą już 7 misięcy ale znamy się od dzieciństwa lecz nie gadaliśmy ze sobą wtedy . Dopiero w wieku 11 / 12 lat zaczęliśmy ze sobą gadać spędzać czas ( wtedy się w sobie zauroczyliśmy i byliśmy ze sobą rok , ale co chwile zrywaliśmy bo byliśmy głupimi dziećmi i nie umieliśmy być ze sobą na poważnie ale ciągle nas coś do siebie ciągnęło , nie potrafiliśmy żyć bez siebie )itp . Jesteś on dla mnie bardzo ważny i ja dla niego też , świata poza mną nie widzi ( dodam że bardzo go kocham on mnie też ) . Lecz wczoraj zaczęłam zastanawiać się czy napewno kocham go jak chłopaka , bo jak mnie dotykał to czułam takie jakby obrzydzenie . A może kocham go jak przyjaciela ? ( był u mnie wczoraj i kompletnie nic nie czułam jak mnie całował albo przytulał ) Nie chce go stracić bo widać że mu bardzo zależy , mega się stara a jest dla mnie bardzo ważny. Wiecie może czego to przyczyna , że nic nie czuje kiedy jest obok ?

Dziecko poczytaj książkę, może coś o dojrzewaniu nastolatek?

albo jeszcze nie dojrzałaś do blizszych kontaktów i intymnych jak całowanie, bliskość... albo kochasz go właśnie jak brata,przyjaciela...

Właśnie dojrzałam . Wcześniej nie miałam z tym problemów .

Masakra!!Dziecko do nauki i do koscioła a to już!s

wczesniej nie mialas takich problemow?tzn, ze calowalas sie w wieku 11 lat? japrd

Straszne.U mnie w domu by to nie przeszło.Brak wychowania .s