Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do kobiet ktore dosc czesto maz wyprowadza z rownowagi. Czym podpada? Moj TYM

Polecane posty

Gość gość

1. Jeczy jak stara zrzeda. Ma problem ze rano nie moze sobie pograc na gitarce bo synek podchodzi i chce dotykac gitary (niemowle), a wieczorem nie bo syn spi i sie wybudza (mamy male mieszkanie). Bez przerwy sie o to na mnie wyzywa. Mam dosc tego mruka! Wielki muzyk sie znalazl, myslalby kto, phi..nie wiedzial z czym sie wiaze posiadanie dziecka malego? nie zawsze ma sie czas dla siebie, a on nie moze przezyc tego ze sa dni, ze nie ma on po pracy zbytnio czasu dla siebie 2. Specjalnie chodzi na pozniejsza godzine do pracy by wyjsc pozniej z pracy i nie musiec mi wiele pomagac przy dziecku. Zaslania sie kitem ze niby na pozniejsza godzine jest mniejszy harmider w pracy i cisza, mozna zrobic swoje 3. Ciagle na wszystko zrzedzi, porownuje sie do jakichs noblistow ze tez by tak chcial, a potem sie wyzywa ze u nas w domu jest glosno i on nie ma warunkow. No sorry mamy male mieszkanie i male dziecko. 4. Zalozyl rodzine, mowil ze lubi dzieci i chce je miec, a jak juz mamy syna, ma ze wszystkim problem/ To nie tak ze nie kcoha dziecka, ale jest genralnie strasznym egoista i rzygam juz ta jego miloscia wlasna. Taki dziwak, durny. Nadaje sie to to ale do lasu, pustelni, a nie miedzy ludzi,. Spotkanie ze znajomymi raz na dlugi czas? Po co? Strata czasu dla dziwaka. Tylko nauka i komputery. bezndziejny sie zrobil jeszcze bardizej odkad mamy dziecko.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kiedys mi ta jego ambicja imponowala, ale myslalam ze jest na tyle dojrzaly ze wie, ze jak bedzie dziecko to nie bedzie tak ze codziennie na bank bedzie mial sporo czasu dla siebie. Sa dni, gdy po prostu on nie ma mozliwosci usiasc do tego komputera. Ale on tego nie rozumie. Co to, myslal ze to Hollywood? Ze bedzie zyl jak dawniej? Nie da sie chwilowo, sa dni ze sie nie da. A on najchetniej z niczego by w zyciu nie zrezygnowal ani na chwile, nie rozumiejac ze wymaga tego sytuacja teraz by pomogl mi troche. W koncu sama sobie tego dziecka nie splodzilam, nie oszukalam go, dobrowolnie obie strony postanowily ze bedizemy miec dziecko teraz. Generalnie u mnie jest tak ze z biegiem lat okazalo sie to pomylka, ale utrzymam ten zwiazek ze wzgledu na dziecko, niech ma rodzine. Maz nie jest zlym czlowiekiem ale generalnie im wiecej go znam tym bardziej widze jak bardzo on do mnie nie pasuje. Ogolnie nie sadze za znalazlby na dluzej jakas kobiete. Nie nadaje sie on do wspolnego zycia, nie mowiac o rodzinie. Nie ma cech potrzebnych do tego. U nas niestety sie okazalo ze po zalozeniu rodziny wyszlo ze on sie nie nadaje. Niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
90% facetów nie lubi dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej tam kazdy z nas by chciał mieć czas dla siebie taka prawda. Nawet jak jest dziecko to potrzebne sa jakieś strefy chwilowej samotności. Nawet ja to muszę mieć a jestem matką. Jak komuś nic nie potrzeba od życia tylko samymi obowiązkami żyje to chyba nie jest człowiekiem lecz maszyną bez żadnego świata wewnętrznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie sama brzmisz jak zrzeda, mysle ze pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko uważaj bo cię nagra i po TVNach będzie latać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Spotkanie ze znajomymi raz na dlugi czas? Po co? Strata czasu dla dziwaka." Nie dziwię się mu. Ja odkryłam to już dawno że posiadówy i rozmowy o wszystkim o niczym to nudy i męka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robinka5
faceci... u mnie może nie było aż tak ale wiem o czym mówisz. do tego małe mieszkanie i wszystko na kupie. w pewnym momencie się wkurzyłam i powiedziałam, ze też chce miec kawałek i chwile dla siebie. zamówiłam akustyczną ścianę składaną sowan i w końcu mamy w mieszkaniu miejsce do wyciszenia - ja tam sobie czytam ksiązkę i piję herbate. jakoś mi z tym lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy czytam posty takich osób jak Ty zaczynam doceniać moje życie - 3pokojowe mieszkanie (na które narzekam, bo marzę o domu) i mojego cudownego męża, który wstał dziś rano przede mną aby zrobić mi śniadanko. dziękuję autorko i życzę powodzenia, będziesz go potrzebować przy takim egoistycznym facecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet mnie poniża. Nie pomaga nie dba mówi słowa to ty jesteś kobietą to ty masz mi pomagać i o mnie dbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To brzmi jak mój eks, brrr ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkkaaaa Beatka
Mój mnie wyprowadza z równowagi tym, że od kilku lat nie potrafi się nuszyć zamykać klapy od kibla - dwójka naszych dzieci pojęła to w mig, a on dorosły - no nie idzie wbić do głowy! I rozwieszanie ręcznika po kąpieli. Ogólnie sprząta po sobie, nie robi syfu, jak nasyfi to ogarnie, ale tego ręcznika... no szału dostaję, jak wchodzę po nim do łazienki i widzę ten mokry skołtuniony ręcznik zwinięty i walnięty gdzie popadnie. To jedyne dwie rzeczy, za które mam ochotę go zabić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matkkaaaa Beatka masz ochotę zabić męża za mokry ręcznik? jesteś psychopatką! powinnaś siedzieć w zamknięciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkkaaaa Beatka
Taaaak, mam ochotę!! A nawet nie za sam ten ręcznik, a za to, że przez kilka lat nie potrafi wbić sobie do głowy, by go rozwiesić. Dobija mnie to, że tyle lat proszę, dzień w dzień, a on tego nie łapie!! To mnie wyprowadza z równowagi. Tak jak napisałam, dwójka naszych dzieci nie ma z tym problemu, wystarczyło raz drugi zwrócić im uwagę i załapali. A stary nie!!!!! No ileż można prosić. Na kiblu nawet kartę z dziećmi przyczepiliśmy przy spłuczce "ZAMKNIJ KLAPĘ!!!" i wiecie, że nawet to nie pomaga?!!!!! Nawet jak młodszy syn rączki tam umył kilka razy - nic nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkkaaaa Beatka
Tak jak mocno go kocham za całą resztę tak samo nienawidzę go za ten ręcznik i klapę! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa chwilę ze mam ochotę wyjść z domu i nie wracać tak mnie czasem wkurza. A to siedzi gadzinami na kompie a to jak robi cos to sie ślamazarzy strasznie a to proszę żeby sprzątam po sobie szklanki to jak grochem o ścianę, stoją po pokoju rozstawione te szklanki wszędzie no szlag mnie trafia. I butelki po napojach sie wszędzie walają a ja jak ten głupek chodzę i sprzątam mam czasu dość ale i tak go kocham nad życie i mino tych niedogodności nie zamieniłabym go na żadnego innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matkkaaaa Beatka dziś Czy rozmawiałaś z mężem o tym, jak bardzo irytuje Cię jego zachowanie? Jeśli Twój mąż chce je zmienić, tylko zapomina - proponuję Wam małą zabawę. Za nie zamkniętą klapę i porzucony ręcznik mąż otrzymuje punkty karne i kiedy nazbiera się ich sporo, jest zobowiązany do zaproszenia Cię na randkę do restauracji. Ja mam brzydki zwyczaj przerywania mojemu partnerowi, ponieważ on jest introwertykiem i zdarza mu się robić długie przerwy w wypowiedzi. Porozmawiajcie szczerze, może i jemu czegoś brakuje w związku. http://wiedza-tajemna.pl/ - kilka porad jak zmienić życie na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słyszałam o facecie, ktory zabił dziecko ponieważ uniemożliwiało mu grę na konsoli, zaraz w mediach usłyszymy o kobiecie, która zabiła męża bo zostawiał otwartą klapę :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkkaaaa Beatka
Tak, mąż wie, bo nie raz z nim o tym rozmawiam.. Tzn na spokojnie rozmawiałam z nim o tym na początku małżeństwa, teraz urządzam dzikie awantury :D Wystarczy, że z łazienki wykrzyczę jak furiatka imię męża i on w lot łapie o co chodzi, przychodzi i bez gadania naprawia błąd. To nie jest tak, że on mi robi na złość takim zachowaniem, bo wie że, bo to widać. On po prostu nie może tego zapamiętać. Nie wiem jak to możliwe, ale możliwe... Bo jak np wisiała ta karta na toaletą to czasami tą klapę opuścił. Ale kiedyś mieli być goście, więc tą kartę ściągnęłam (by nie pomyśleli stojąc nad kiblem, że to do nich :D ), później zapomniałam ją tam odwiesić i mąż sam się o kartkę upomniał, by powiesić spowrotem, bo dzięki niej CZASAMI!!!! tą klapę jednak zamknął. No mówi, że zapomina o tych czynnościach, koniec i kropka. Ze jest mu głupio za każdym razem jak go wściekła wołam do tej łazienki, bo się czuje wtedy jak uposledzony gnój, który dwóch poleceń nie potrafi zapamiętać... ale nie pamięta i już. I co z takim zrobić? Owinąć tym mokrym ręcznikiem, spuścić w kiblu i jeszcze mocno walnąć klapą na koniec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostaje Ci zaakceptować i kochać go nadal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkkaaaa Beatka
Aa i wymyśliłam, że skoro ojca nie idzie nauczyć to dzieciaki nauczę i jeszcze zarobią- powiedziałam, że za każdym razem, jak któryś z synów wejdzie po tacie do łazienki i zamknie po tacie klapę, tak żeby ja tego nie widziała i nie wpadała w szał, to z taty portfela dostanie 5 zł. Któregoś razu syn zamknął po tacie, ja do męża portfela, tam nie ma drobnych, na co mój mąż skruszony- "w komodzie w kuflu". Otwieram, patrzę, a tam w kuflu tak na oko kilkanaście monet 5 zł. Zrobił sobie baran specjalny fundusz dla dzieci za zamykanie po nim klapy!!!!!!! Niestety musiałam zaprzestać tego procederu, jak się zorientowałam, że dzieci mają w portfelach więcej pieniędzy niż ja :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Owinąć tym mokrym ręcznikiem, spuścić w kiblu i jeszcze mocno walnąć klapą na koniec":D:D udalo ci sie mnie rozbawic:D Moze kup sobie deske samoopadajaca, to wystarczy tylko lekko popchnac. ten recznik to bym przecierpiala, jak mu skisnie i sie takim wytrze to moze zajarzy? tylko musisz wczesniej zabrac wszystkie inne tesktylia z lazienki. mnie moj wkurzyl dzis nieziemsko - w zeszla sobote zeszlo mi powietrze z kola w rowerze; od soboty go prosilam zeby mi to naprawil bo chcialam dzis skorzystac z ladnej pogody i pojechac rowerem do pracy. codziennie mi mowil ze jutro sie tym zajmie i oczywiscie nic nie zrobil. Dzis rano, pol godziny przed moim wyjsciem do pracy mu sie przypomnialo i dzwoni do mnie zebym sobie dopompowala to kolo bo moze tylko powietrze zeszlo i moze jakos dojade. Juz pedze zeby potem ten rower pchac jak sie okaze ze detka jednak jest przebita. Jutro zabieram rower do serwisu, zrobie sobie przy okazji calosciowy przeglad. Jak zobaczy rachunek to go szlag trafi, a dodatkowo przy najblizszej okazji tez go tak wystawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem, wam tak, prawie wszyscy faceci chcą dziecka dla zasady, po to aby pokazać innym facetom, że są prawdziwymi mężczyznami bo spłodzili kobiecie dziecko. Mimo, że mamy, żony, rodziny to dalej jesteśmy w głębi serca dzieciakami lubiącymi się bawić, tak dosłownie bawić, grać na gitarze, na komputerze, jeździć kładami, strzelać, latać, skakać itp, wiem po sobie. facet dojrzewa do życia rodzinnego tak około 45tego roku życia ale to większość, część zostaje dzieciakami do końca życia. Dodam, że przed 40stką pojawia się kryzys wieku średniego i wtedy jest najgorszy okres, trzeba takiemu facetowi poświęcić wiele uwagi, bo on sam się nie przyzna, że ma kryzys, trzeba to zauważyć i mu dyskretnie pomagać, bo facet wtedy może narobić najwięcej głupot. Dopiero po przejściu kryzysu robi się w miarę dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani matki Beatki. Moj maz tez tak rzucal recznik. Kilka razy wzoelam mu ten ręcznik i rzucilam na poduszke na ktorej spi i raz do jego szafy powiesilam na garniturze do pracy. Szybko pojal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkkaaaa Beatka
mam deskę wolnoopadającą :) Co mnie wkurza, bo czasami mam ochotę nią porządnie pie///rdol///nąć, a się nie da :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę, że taka debilka jak ty istnieje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×