jak odebrać sąsiadowi zasiłki z gops?

bo już mam dosyć człowiek z********a za najniższą krajową odliiczająć dojazdy, opłaty,etc. zostaje może z 200 zł na przyjemności miesięcznie; a sąsiad alkoholik i recydywista dostaje z opieki w sumie ok. 700 zł na czysto za nic; cały dzień siedzi na d***e nic nie robi, mieszkanie jego to rudera ale własna więc czynszu nie płaci, brak żony i dzieci nic nie musi; tylko se całe dnie piwo chcleje; noż k***a mać teraz dostałe dni 3 dni urlopu to widzę że w ogródku przez cały dzień grill i piwka z kolegami i jeszzce narzeka że tak mało z tego gopsu dostaje!!!!!!!

i pewnie jeszcze cichodajki sprowadza !

a to tam już mnie nie obchodzi; ale ja się pytam gdzie tu sprawiedliwość (nie społeczna ) tylko taka prawna normalna; człowiek pracujący chyba powinien mieć lepiej od nieroba cwaniaka nie!!!!

ale ja nie o tym; chce żeby ta gnida w końcu polazła do roboty której będzie nienawidzieć równie mocna jak ja swojej; jakiś donosik do gopsu mam napisać czy jak???

Zdjęcia porobić i dołączyć do donosiku, to będzie niepodwazalny argument dla gospu,a oni tylko czekają na takie uzasadnione donosiki.

Żadnych donosów bo mu zwiększą zasiłek ze względu na chorobę alkoholową !

Tylko sobie zaszkodzisz, nie jemu

Nic nie podniosą! Dostanie co najwyżej nakaz leczenia a jak nie skorzysta to,żegnaj gienia. Na chorobę alkoholowa dostaje zasiłek trzeźwy alkoholik! Pomysl trochę. Mops daje kasę widząc że delikwent ją przepija, już to widzę.

Gość 12:19 a jak mops ustala, ze nie przepija?? Każdy mający rentę na chorobę alkoholowa ma opiekuna? Kuratora?

Rzuć pracę i po zasiłek. Będziesz miała to co sąsiad, po co zazdrościć kiedy samemu mozna to mieć.

mi nie dadzą bo powiedzą żebym do roboty wypierdalał... gdyby to było takie proste to bym już dawno tak zrobił; ja już jestem tak sfrustrowany że chyba go podpale, niecieprpię swojego życia a w pierdlu przynajmniej sobie odpocznę

Rozpędź się i walnij głową w mur. W psychiatryku daja jeść i nie gwałacą

najpierw go podpale, bo wredny jestem, a potem zacznę walić głową w mur...