Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2017 Dzisiaj miałem sen, był piękniejszy od rubinów, malujący barwy tęczy deszcz, kraina żonkilów, nie do opisania piękno w tonacji anielskich szeptów, to kraina gdzieś daleko za milionowych zakrętów, Widziałem ziemie wolną od negatywnych energii, dzieci piły z kałuży, nie było miast i peryferii, pośród prerii żywot istot szanujących plan stworzenia, tam Kain i Abel żywi w uścisku wybaczenia.. Autor tego tekstu jest wielki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach