Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak przeżyć porzucenie ?

Polecane posty

Gość gość

Dziwna znajomość bo na odległość, krótka a jednak się zaangażowałam, i zostałam porzucona...jak szmata w bardzo złym stylu...i jak to przetrwać? Ciężko mi - nie jest to fajne uczucie. Znowu moja samoocena spadła do 0. Krótko o znajomości. Byłam najwspanialsza..był miły i zazdrosny - o co były kłótnie ale zawsze się starał ( ja też) czułam że mu zależy, że zrobiłby dla mnie wszystko...czułam się strasznie ważna. Świetnie nam się gadało, mieliśmy te same temperamenty. Używał wielkich słów, miał wielkie plany. Ja się bałam aż tak planować o co miał pretensje...i miałam rację. Szybko mu przechodzi i to po pierwszym spotkaniu po przyjeżdzie do PL. Szybko wyrzuca do kosza każde wielkie słowo. Ale dostałam cios w samo serce. Już przed spotkaniem wszystko było nie tak: opóźnienie 1 dzień bo lot, choroba jego...jakieś sprzeczki bo ciągle coś. Spotkanie: był bardzo żywy, opowiedział mi cały dzień kolejny nasz razem. I po spotkaniu cisza.i tak mnie zwodził żeby mi seks zaproponować co najwyżej po kilku dniach. A ja idiotka czekałam całe święta i żebrałam o każde słowo. Gdyby mi od razu powiedział. Powód: Podobam mu się nawet bardzo ale nie dogadywaliśmy się, on czekał aż ja na godzinnym spotkaniu bo chory ( ha ha ;/) pokaże że mi zależy..wszystko zrobiłam nie tak. Faktycznie może nie byłam zbyt wylewna ale byłam niepewna bałam się tego spotkania, wcześniej też jakoś dziwnie nam się gadało, w trakcie byłam zaskoczona tą godziną jedynie... D**ek jakich mało a ja kretynka dałam sie złapać, wciągnąć w chorą relację a potem dostać kopa w tyłek i to po żebraniu o zainteresowanie choć czułam że jest coś nie tak. On pewnie po tych wielkich słowach nie miał problemu żeby mnie olać z dnia na dzień i ogólnie pewne już dawno zapomniał i bawi sie na urlopie a ja cierpię. Nie używam wielkich słów, jestem niepewna siebie - nie umiem okazywać uczuć od razu, bo łatwo mnie zranić i teraz znów mnie zraniono. Źle mi...Ktoś też przeżywa takie cuda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy sa faceci... Jak kiedykolwiek on jeszcze napisze chociazby chcac seksu to okej go, nic nie odpisuj. Ignorowanie boli najbardziej. Nie pokazuj, ze CIE to ruszylo, ze sie tym przejmujesz. Powodzenia, jeszcze trafisz na odpowiedniego faceta. Nigdy nie zebraj o czyjas uwage, to zwykle przynosi odwrotny skutek. Glowa do gory :). Tylu dupkow na swiecie jest...trzeba sie troche uodpornic na nich I nie angazowac sie za szybko...wkoncu trafisz na milosc odwzajemniona, nie poddawaj sie I szukaj ale raczej w realu a nie przez neta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się kończy. Musisz pracować nad samoocena inaczej całe życie tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha. Kafeteryjny *****cz? Przestańcie w nich wierzyć debilki Nie istnieje kochanek z kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za rady, jasne, że nie bedę się do niego odzywać. Ale co z tego jak mnie boli wszystko na samą myśl. A najbardziej fakt, że tak szybko zapomniał o mnie a obiecywał złote góry. Po prostu nie mogę uwierzyć, że można być tak zmiennym. Skąd wiem, że o mnie zapomniał? Hm mam go na fb, nie wyrzucę go jak małolata....Widzę, że zaprasza od wczoraj nowe laski. Podobne do mnie i teraz siedzi na fb cały dzień jak ze mną kiedy był za granicą wiec pewnie kogoś bajeruje ;( a To mnie boli jeszcze bardziej. Niech go szlag trafi.. A ja się łudziłam, że choć będzie żałował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi. Chcę Cię pocieszyc, ze tacy zawsze dostają zaplatę za igranie czyimis emocjami. Przerobiłas lekcję, teraz będziesz ufała swojej intuicji, wierzyla w swoje odczucia, i nie angażowala się tak szybko. Na przyszlosc bądz podejrzliwa, jak facet od razu lub wkrótce planuje nie-wiadomo-co. Na 99,99% to zlotousty bajerant. Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba sie z tym pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ukryj go na fejsie zeby Cie nie wqr.wi.al. bo inaczej nie zapomnisz bedziesz sie czula gorsza od innych dopoki sie go nie pozbedziezz.1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na przyszłosc to nie odezwe sie na wiadomosc od zadnego internetowego osła ;/ boli mnie tez to, ze jestem strasznie niepewna siebie, i strasznie potem unikam ludzi, gdy ktos mnie zrani, odrzuci - długo lecze rany i to tylko podkopało moja samoocene ;/ faktycznie wygasze go bo nie bede sie denerwowac, nie wiem tylko czy kogos szuka tak rozpaczliwie czy chce mi jeszcze dowalic tak przy okazji szukajac nowych lasek...bo 12 dziewczyn w dwa dni? chyba przesada. ma i miał mało znajomych bo 91. Kiedy do mnie napisał miał z 79 i razem ze mna do znajomych nie weszło 12 czy 20 dziewczyn na zasadzie - która odpisze. zanim go zaakceptowałam i odp mineło ze 3 dni...a teraz jedzie konkretnie...wkurza mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, ze podchodziłam ostroznie do tej relacji bo za duzo razy mnie odrzucono i nie tylko o facerów chodzi i to mu sie rzekomo nie podobało. niestety nie myslałam ze tak sie przywiaze i mam teraz.. dzieki ze jestescie i moge sie choc wygadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noigittek
Olej ciula. Zerwij kontakt ale bez okazywania "nienawiści" coś typu jakiś podtekstów w opisach na fb, albo wrzucaniu jakiś psudo-cytatów. Bo to raz, że niedojrzałe a dwa tylko takim zachowaniem pokarzesz, że cię to boli. Ona ma dla ciebie nie istnieć. Ciesz się, jesteś wolna! Masz czas na to na co nie mogłaś sobie pozwolić w "związku". Znajdź sobie zajęcie, wyjdź ze znajomymi. Zadbaj o siebie, może fryzjer? Albo jakiś nowy ciuch? W końcu znajdzie się jakiś następny królewicz a przez ten czas możesz się bawić. Mi po porzuceniu pomagały znajomości internetowe na czaterii. Poznawałam tam różnych zjebów ale i poznałam fajnych ludzi takich po prostu do pogadania. I to mi pomagało, bo większośc miała ten sam problem co ja. Tam tez znalazłam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noigittek
Domyślam się jak się możesz czuć. Miałam to samo. Najpierw bajka a potem zaczął mnie olewać, bo nie miał jaj żeby ze mną zerwać. Przez rok mnie zdradzał i nawet nie chciało sie leniowi tego specjalnie ukrywać. W końcu się sama o tym dowiedziałam, przypadkiem. Najbardziej bolało mnie to, że widząc że zaczął robić się obojętny zaczęłam mu naskakiwać, chuchać i dmuchać bo czułam się winna tego, że "nasze" uczucie wygasa. Traktował mnie coraz gorzej a ja zaciskałam żeby bo się bałam że mnie zostawi a on tego chciał właśnie. Gdy się kapnęłam że ma inną i się rozstaliśmy miałam takie wyrzuty wobec samej siebie, że zamiast jebnąc mu w pysk gdy mnie źle traktował ja mu nadskakiwałam że masakra. Dziś go nienawidzę i łeb bym mu ukręciła ale na początku bolało, że przegrałam z jakąś dziunią. Teraz wiem że są siebie warci. Od dnia rozstania nie rozmawiałam z nim ani się z nim nie widziałam i tak już 8 lat. Nie wiem co u niego i nie chce wiedzieć. Mam męża jak juz wspomniałam i zupełnie inaczej podchodzę do życia. Ten czas gdy byłam sama poświęciłam na studia, na wypady ze znajomymi, rozwijałam swoje pasje, odnowiłam kontakty (!) które zerwałam, bo niby ciul był zazdrosny. To było dla mnie najważniejsze, bo udało mi się odnowić przyjaźń. Nie musiałam ustalać czy gdzieś mogę iść, czy coś mogę zrobić. A wcześniej miałam to ograniczenie, bo oczywiście świnia sie obrażała albo była zazdrosna (bez podowu). Nigdy nie zabrał mnie do kina, bo mu było żal kasy. Uwielbiał gdybać "chciałbym cię zabrać, ale nie mam pieniędzy :( " kłamał, bo dorabiał w warsztacie. W ciągu 3 lat mógł uzbierać na dwa bilety ale nie chciał, bo był zwykłym żydem. Ja na szczęście miałam na tyle jakiejs niezręczności. Bo inaczej to ja bym go zabierała na randki a nie on mnie. Długo by gadać, a tu nie o mnie mowa. Więc krótko, dziewczyno, będzie dobrze! To zdarzenie tylko cię wzmocni, zobaczysz za jakiś czas. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz/ macie racje. hmm niestety tez pozrywałam wiele kontaktów bo był tak zazdrosnym ze jak napisałabym na czesc kolegi na fb to by sie nie odezwał...brawo ja. naskakiwałam im bardziej mnie olewał, a przeciez mogłam sie domyslec ze gdy sie kłócilismy to gdy jemu zależało w końcu sie odzywał, przepraszał, był miły i w ogóle - ogólnie oboje dążylismy do zgody a potem tylko ja ;/ a teraz kiedy ja go olałam on jakos niczego nie załuje burak jeden - a to on miał takie wielkie plany i uczucia. zaplanował nam juz przyszłosc - dobrze ze miałam choc krople oleju w głowie i nie zrezygnowałam z podjecia pracy jaka mi sie trafiła miesiac po poznaniu sie. w nagrode po dwóch dniach zaprosił 12 lasek na fb i szuka jak gdyby nigdy nic. boje sie ze przez takiego buraka nie zaufam komus wartosciowemu ;/ Dodałam na fb piosenki, które on mógł odebrac jako do niego ( rap o obłudzie ) ale tak naprawde słuchałam ich w pracy z kolega i mi sie spodobały :P nie bede przeciez teraz powstrzymywac sie przed wrzucaniem czegos czy polubieniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo życie, moja droga. Trzeba się pozbierać, każdego dnia będzie lepiej. On po prostu nie kochał Ciebie, byłaś zabawką, obiektem tymczasowo interesujacym. Zadbaj o siebie i swoje zainteresowania, rusz się gdzieś. Mam podobną sytuację....ale zbieram się. Trzeba żyć!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo życie, moja droga. Trzeba się pozbierać, każdego dnia będzie lepiej. On po prostu nie kochał Ciebie, byłaś zabawką, obiektem tymczasowo interesujacym. Zadbaj o siebie i swoje zainteresowania, rusz się gdzieś. Mam podobną sytuację....ale zbieram się. Trzeba żyć!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( pewnie tak - nabrałam sie jak dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×