Jestem GWAŁTOWNA.

To oczywiście przenośnia. Nie jestem gwałtowna. W rzeczywistości mam bardzo spokojny charakter, może nawet zbyt spokojny i zbyt uległy i chyba to jest moją główną wadą. Bo tak jak plus w magnesie przyciąga swoje minusowe przeciwieństwo tak moja łagodność najwyraźniej przyciąga swoje brutalne przeciwieństwo. Weźmy na przykład ubiegłotygodniowe zaproszenie na kawę do Beaty. Byłam zdziwiona, że Beata akurat mnie zaprosiła i to do siebie do domu. Nie darzyłyśmy się szczególną sympatią na uczelni. Pomyślałam, że teraz może zmieniła zdanie na mój temat i chciała się zaprzyjaźnić więc przyjęłam zaproszenie. Przyszłam. Jestem nowa w Warszawie, na pierwszym roku socjologii i nikogo w sumie za bardzo tu nie znałam. Na miejscu okazało się, że oprócz mnie zostali też zaproszeni jacyś dwaj panowie. Owszem przystojni, elegancko ubrani, wypachnieni, z drogimi zegarkami na nadgarstkach lecz nie spodobało mi się, że po prostu nie zostałam uprzedzona o ich obecności. Dziwił mnie także ich wiek. Obaj byli tuż przed czterdziestką podczas gdy ja z Beatą mamy ledwie przekroczyłyśmy dwudziestkę.Jednak starałam się nie dać po sobie poznać zaskoczenia. Początkowo spotkanie przebiegało w miarę normalnie. Dużo kurtuazji ze strony panów, kulturalne rozmowy "ą", "ę", whisky i brandy rodem z amerykańskich fimów, muzyka, śmiechy. Przyznam, że trochę zaczęło imponować mi to bogate wielkopańskie towarzystwo, te szarmanckie maniery, jakże inne od zachowania moich dotychczasowych kolegów ze wsi, którzy tylko potrafili bluzgać, kopcić papierochy i pluć pod nogi. Jednak idylla towarzyska nie trwała długo. O tym, że coś jest nie tak zaczęłam orientować się gdy Beata usiadła między mężczyznami i na moich oczach pocałowała się najpierw z jednym a zaraz potem z drugim. Normalnie w usta, z języczkiem. Jednak prawdziwy szok przeżyłam gdy ten drugi wsunął jej rękę między uda i dostrzegłam, że pod zadartą sukienką brakuje majtek. - Przyłączysz się? - zapytała Beata z uśmiechem. Rozchylone kolana jawnie odsłaniały krocze. Z trudem przyszło mi oderwać wzrok od wygolonego podbrzusza. - Muszę już leciec - stwierdziłam wstając z fotela. Pamiętam, że głos mi zadrżał. Pamiętam, że nogi miałam nagle jak z waty. Pamiętam, że chwyciłam ze stołu szklankę i pośpiesznie jednym chaustem wlałam sok w dziwnie zaschłe gardło, jakby chcąc ugasić tam wrażenie. To był błąd. Duży błąd. Zaraz po przełknięciu przestałam cokolwiek pamiętać. Ocknęłam się na podłodze. Ból rozrywanej błony dziewiczej przywołał mą świadomość z powrotem do rzeczywistości. Leżałam naga a przygniatający mnie swym również nagim ciałem facet wciskał się właśnie w mą ciasną intymność. Nie chcę tu opisywać co się dalej działo. Chyba sami się domyślacie. Robili to ze mną po kolei. Beata też. Okraczyła kolanami mą głowę i opuściła bezmajtkowe podbrzusze na twarz. - Liż - usłyszałam z góry czując smak śluzu na ustach. Najpierw odwracałam głowę ale kiedy chwyciła za włosy i wymierzyła piekący policzek aż mi w oku pociemniało to język sam się wysunął. To nie jest pierwsze tego typu zdarzenie w moim życiu. Opisałam je bo jest świeże, ostatnie. Nie wiem czy to ja ściągam taką brutalność do własnej osoby, czy co? Jakaś karma z poprzedniego wcielenia?

Jesli to nie prowo to idz na policje z tym.

nie pierwszy raz rozrywali ci błonę dziewiczą!!! He he he tylko debil w to uwierzy

prowokacja szmata sie nudzi

@ gość dziś Jesli to nie prowo to idz na policje z tym. x Myślałam o policji. Oni oczywiście też pomyśleli. Zanim dali mi spokój i zostałm wypuszcona Beata podsunęła mi pod nos telefon. - Na tym nagraniu nie widać, że sama tego chcesz - oznajmiła. Patrzyłam na ekranik, na siebie samą jak klęczę zupełnie naga przed również nagim mężczyzną i jak trzymam jego wyprężonego penisa w ustach. Nikt mnie nie przytrzymuje, nikt mnie nie bije, nie popycha, nikt na mnie nie krzyczy. Robię mu laskę a jedynymi dźwiękami są tylko jego posapywania świadczące, że zaraz będzie szczytował. Potem nagranie urywa się. Nie ma dalszego ciągu gdy nagły wytrysk zalewa mi buzię a ja zaczynam kasłać i ksztusić się, a on łapie mnie brutalnie za włosy i przytrzymuje nie pozwalając ustom wypluć członka. - Nie tylko policja to zobaczy ale wszyscy na uczelni też - oświadczyła triumfalnie Beata. - Jak myślisz, twoja matka będzie zadowolona gdy dostanie przesyłkę z filmikiem i zobaczy jak jej córeczka robi lesbijską minetę? - Na dowód włączyła następny filmik. Był on bez początku, bez uderzenia mnie w twarz i bez szarpania za włosy. Leżałam pod Beatą liżąc jej krocze. To wszystko. Nie wzbraniałam się, nie odwracałam głowy, nie próbowałam wydostać spomiędzy jej nóg.

drygnął mi

Nie pójdę raczej na policję. Boję się upublicznienia tych filmów. Boję się też innej rzeczy. - Do następnego razu - rzuciła na pożegnanie Beata gdy opuszczałam jej dom. Twarz miała uśmiechniętą, wręcz rozpromienioną, jakby naprawdę mówiła "dozobaczyska" serdecznej przyjaciółce. To był ten sam uśmiech jaki wtedy widziałam gdy klęczała nade mną prawie siadając mi na twarzy. Patrzyła z góry jak wiję językiem między jej udami i uśmiechała się podniecona. Czasami sama rozwierała palcami wargi sromowe aby filmujący wszystko mężczyzna mógł uwiecznić język bezpośrednio stymulujący łechtaczkę. Policzek jeszcze piekł mnie po uderzeniu więc robiłam wszystko co chciała. Czy teraz ma mnie czekać "powtórka z rozrywki"?

prowo - pisz raczej opowiadania, może Ci gdzieś wydrukują

To ta sama osoba, która o gwałtach w poprawczaku, czy więzieniu pisała. Obleśne fantazje jak widać też można ciekawie opisać :-)

Jak już wspomniałam to nie jest jedyne zdarzenie tego typu w moim życiu. Było ich więcej. Jakbym podświadomie ściągała na siebie takie sytuacje. Schemat jest zawsze ten sam. Najpierw wszystko rozgrywa się zupełnie normalnie, z pozoru nic niepokojącego się nie dzieje, aż tu nagle BUM! Jakby ktoś obuchem w łeb walną. I wszystko się zmienia w jednej sekundzie.

taki pierwszy sex moze miec fatalny wplyw na twoje dalsze zycie erotyczne (o ile to nie prowo)

myślę, że to jest raczej skopiowane z jakiegoś blogu z opowiadaniami ero niż napisane samemu przez autora

@ gość dziś taki pierwszy sex moze miec fatalny wplyw na twoje dalsze zycie erotyczne X To nie był mój pierwszy seks. Tym razem po prostu straciłam dziewictwo. Jednak swój pierwszy raz przeżyłam wcześniej. Z kobietą. Jestem lesbijką. Dlatego bardzo się przestraszyłam, że rodzice zobaczą ten filmik z minetą. U mnie w rodzinie kiedyś wydało się, że chodzę z dziewczyną i był straszny skandal z tego powodu. W dodatku przed samymi świętami. Myślałam, że ojciec dostanie ataku serca. Prawie się mnie wyrzekł, takiego dostał szału. Nie winię ich. To konserwatywni ludzie, żyjący w małej miejscowości, gdzie wszyscy wszystkich znają i wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. Musiałam obiecać, że koniec z kobietami, że już więcej nie będę, itd. Teraz myślą, że jestem już "normalna", że poszłam na studia, wydoroślałam, wyrosłam z głupot. W ogóle sprawa z jest znacznie bardziej skomplikowana niż mogłam to opisać w kilkunastu linijkach tekstu. Wiecie dlaczego naprawdę przyjęłam zaproszenie od Beaty "na kawę"? Dlaczego poszłam do osoby, która od pierwszego dnia nauki robiła mi uszczypliwe docinki z powodu mojego wiejskiego pochodzenia? Bo skrycie durzyłam się w niej. Jest piękną wysoką szczupłą dziewczyną o wyjątkowo przyjemnej aparycji. Ma przy tym zniewalający uśmiech. Nawet gdy okraczała kolanami mą głowę uśmiechając się z góry i obserwując jak zmuszona jestem lizać jej krocze to serce mi pałało tak ślicznie wyglądała. Nie wiem... może jestem wariatką, może zbzikowałam na jej punkcie ale to uczucie jest silniejsze ode mnie. Wiem, że powinnam iść na policję. Nie poszłam. Sama siebie przekonuję, że jestem szantażowana, że nie mogę. Sama siebie przekonuję, że jeśli w przyszłości zażąda abym znowu odwiedziła ją "na kawę" to będę musiała iść. Musiała... Bulls**t! Jakaś część mnie po prostu chce do niej iść. Taka jest gorzka prawda o mnie. A utrata dziewictwa? Przynajmniej dowiedziałam się jak to jest z facetem. Sama nigdy bym się nie zdobyła na taki krok.

@ gość dziś To ta sama osoba, która o gwałtach w poprawczaku, czy więzieniu pisała. Obleśne fantazje jak widać też można ciekawie opisać :) x BRAWO! Tak, to JA :) Czyli Wasz PROWOKATOR ;) Napisałem i tamto i to.

@ gość dziś myślę, że to jest raczej skopiowane z jakiegoś blogu z opowiadaniami ero niż napisane samemu przez autora x No wiesz! Jak śmiesz posądzać mnie PROWOKATORA o plagiat? Ja nigdy nic nie plagiatuję :P

@ gość dziś prowo - pisz raczej opowiadania, może Ci gdzieś wydrukują x Na razie piszę na "Wyznajemy.pl". Mam tam dwa nicki. Jeden jako kobieta (martena), drugi jako facet (dragonis). Niestety większość moich opowiadań o gwałtach widnieje ledwie pół godziny i zaraz zostaje skasowana. A szkoda, bo dobre. Ale parę opowiadanek jednak udało mi się tam wrzucić. Jedno pt. "Z nikim tak nie baraszkowałam jak z nią" (tematyka oczywiście les) wylądowało na stronie głównej w rekordowym tępie ;D Nawet dziewczyny hetero pisały w komentach, że się podnieciły czytając to :D :D Żegnajcie do następnego mojego prowa )) Wasz oddany zboczuś PROWOKATOR

* miało być "w rekordowym tempie" a nie "tępie". Sorka za byczka. Wasz PROWOKATOR

Wracaj rychło prowokatorze