Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AnnaK26

Zamieszkanie "Razem"

Polecane posty

Od jakiegoś czasu nasz długoletni związek przeżywał bardzo burzliwe chwile...on nie chciał ślubu, dzieci, porządnego mieszkania. Odeszłam i zmienił się o 360 stopni...znów mnie zdobył i znów jesteśmy razem. Jestem szczęśliwa ale rozważna, mieszkamy razem w małej kawalerce. Od dwóch tygodni on poszukuje mieszkania, "chcemy" wziąć kredyt i założyć w końcu rodzinę. Problem polega jednak u mnie. Powiem szczerze jestem wygodna, nie mam prawka i do pracy mam zaledwie 10 minut pieszo co mi jak najbardziej odpowiada , do moich starszych rodziców pieszo mam 8 minut. Mój partner poszukuje mieszkania w Zabrzu bo tam jest tanio...On znalazł "według niego" odpowiednie mieszkanie dla nas. Mimo tego, że mówiłam nie Zabrze, wielokrotnie o tym rozmawialiśmy i za każdym razem prowadziło to do naszej sprzeczki...On był smutny, zawiedziony, rozczarowany...ja zostawałam z wyrzutami sumienia i w końcu dawałam się "namówić". Jak się teraz czuje !?... mam silne bóle podbrzusza, bóle głowy, jestem podenerwowana, nie potrafię się skupić na tym co robię...bo do wzięcia kredytu dzieli mnie zupełnie kilka dni. Bierzemy kredyt razem. Żadna rozmowa nie pomaga...cały czas słyszę - Chcesz ze mną mieszkać ?, Chcesz założyć rodzinę ?, Ja jestem na to gotowy a Ty ?, - Mam wrażenie, że dla Ciebie liczy się Twoja praca a nie ja... A może to ja wymyślam ?, Może praca pod nosem nie powinna stanowić przeszkody, Może moi rodzice nie będą potrzebowali mojej pomocy ?. Po prostu On szuka mieszkania od 2 tygodni, mam wrażenie, że to za krótki okres czasu by łapać się od razu na pierwsze lepsze z brzegu. Kocham go, ale czuje się nieszczęśliwa...czuje, że wszyscy wszem i wobec na mnie naciskają zrób tak, tak i siak... Jestem wyczerpana rozmową bo przecież ja nie mam racji, moje argumenty do niego nie przemawiają. Czy ja faktycznie wymyślam ? Jak mu mam wytłumaczyć, że nie chcę mieszkać w Zabrzu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ze slubem, z dziecmi? Teraz juz chce czy zapomnialas go o to zapytac? Na kogo ma byc wziety kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kredyt chcemy wziąć razem Problem polega też na tym, że ja się boję jego gwałtownej zmiany...przez 7 lat palcem nie kiwnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×