Przekonałem się w praktyce że życie z kobietą to udręka

Mało czasu dla siebie, łążenie po zakupach, słuchanie bzdur, mało wypadów z kumplami, wydatki..... ehhhh jakbym wiedział wcześniej to bym się nie pakował Wierzcie lepiej być samu niż mieć problemy

A kto Ci każe łazić z nią na te zakupy? Pomóż jej tylko z wniesieniem zakupów do domu. Są wózki przy marketach i niech sobie sama zapakuje zakupy do auta. Też mi problem.

Zależy jaką masz kobietę. Ja jestem kobietą i jednak chyba nie dałabym rady żyć sama. Czasem trzeba się do kogoś odezwać jak się siedzi w czterech ścianach. W narzeczeństwie pomieszkiwaliśmy na stancjach i bardzo miło to wspominam. Mąż też lubił ten czas. Po pracy wspólne podwieczorki, wspólne kolacje, wspólne oglądanie ulubionych seriali. Wspominam te czasy z nostalgią. Teraz w małżeństwie podobnie zresztą.

i co

dlatego ja tylko kobiety pukam

Jestem kobietą i nie lubie łazic z facetem po sklepach..kolegów i meczów tez mu nie zabraniam

ooo

ja tez bym w zyciu nie poszła z chłopem na zakupy

No to widocznie trafiles na taki "egzemplarz".