Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nacięcie krocza..?

Polecane posty

Gość gość

Niedługo rodzę, a naczytałam się ostatnio jak kobiety cierpiały po nacięciu krocza, nie mogły normalnie chodzić itd. Boję się że natną mi krocze nie pytając o nic. Lepiej jeśli krocze samo pęknie? I jak długo się goi w obu przypadkach? To prawda że dużo kobiet tylko leży i długo odczuwa ból? A jak z blizną? I późniejszym seksem? Jakieś różnice? Ból? Boje się że jesli natną mi krocze ro później będzie tak boleć że kilka tygodniu nie będę w stanie z mężem wspólnie opiekować się dzieckiem. Więc jak to jest? Dodam, że rodzę pierwszy raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość456
Bedzie dobrze,nie panikuj... ja rodzilam rok temu bez znieczulenia w czasie ciazy wogle nie czytalam o porodach,pologu itp. Porod i bol porodowy pamietam jak we mgle urywki, momenty takiej dawki adrenaliny i emocji jak porod nie dostarczy wiele sportow ekstremalnych. Rodzilam z pomoca poloznej ,nie chodzilam do szkoly rodzenia wszystko bylo nowe inne,dziwne. Jak odeszły wody to nawet sie tego nie d podziewalam , myslalam ze popuscilam mocz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poproś o cesarke,to się dopiero dowiesz co to jest ból,a w szpitalu trzeba się jeszcze dzieckiem opiekować i nie ma kiedy odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich mamy lekarzy i takich mamy poloznikow! W Polsce (dane za rok 2010) 90% kobiet bylo nacietych podczas porodow gdy w Wielkiej Brytanii 14%, Austrii 20%, itp. Jestesmy w 'czolowce' swiatowej pod wzgledem 'rutynowych' naciec. Czy w Polsce 90% kobiet ma patologiczna budowe, ze potrzebne jest naciecie przy porodzie? Moja zona byla przy porodzie nacieta nozyczkami chirurgicznymi (tak tak to nie tylko skalpel i 'ciach' jak to sie niektorym wydaje) - wszystko widzialem bo jak juz tam bylem to stwierdzilem, ze zobaczenie czegos takiego to jedyna okazja w zyciu a ja do tych ciekawskich naleze. Do tego pekla tak, ze pekla jej az szyjka macicy. 3h byla zszywana. Po tej calej 'rzezni' zaczely sie jazdy z lekarzami, rana sie nie goila, ciagle zapalenie, antybiotyki az w koncu wyladowala na oddziale ratunkowym. Okazalo sie, ze byla uczulona na....szwy ktore jej zalozyli i oczywiscie tez zeden ginekolog podczas wizyt kontrolnych tego nie zauwazyl - 'no bo nacieta to musi bolec'. I tak sie biedna meczyla z tym wszystkim, z dzieckiem, z rana ktora sie nie goila przez miesiac. Po 2 latach kolejna operacja - plastyka pochwy bo to co zostalo po porodzie to nie wiem czym to wogole nazwac i kolejna rehabilitacja. Teraz po kilku latach juz jest dobrze ale ciezko czasami komus 'z ulicy' wytlumaczyc dlaczego zostalismy tylko przy 1 dziecku.... Nie strasze autorki postu. Ale niesprawiedliwym by bylo odpisywanie tylko w stylu: ok, dasz rade, nie bedzie zle itp bo moze byc naprawde zle i trzeba sie tez z tym liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez nacieli mimo ze moja córka miała tylko trzy kg wagi , a moj poród trwal 8 minut . Samego nacięcia nie czułam pewnie z wrażenia ale skutki tego odczuwam do dzis. Minely 4 lata. Za tydzień kolejny poród i tez się boje. Tamte nacięcie goilo sie kilka miesięcy no wdał sie gronkowiec:-( Blizna do dziś boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwa. Moja siostra rodziła w uk pierwsze dziecko. 3900 bez nacięcia. 2lata później urodziła w po córkę. 3100 i oczywiście ja nacieli. Bo u nas tną jak im pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nacięli. Samo nacięcie nie bolało, gorzej z szyciem. U mnie zagoilo się szybko, nie miałam problemów z siadaniem, nie bolało jakoś specjalnie, raczej szwy trochę ciagnely. Blizna była spora ale zmniejszyła się z czasem. Jak z seksem? Po połogu i całkowitym wygojeniu się żadnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W planie porodu napisz, że się na to nie zgadzasz. Nawet nie wiesz, jaki to ból, jak położna jest do d..y, bo to nieprawda, że się tego nie czuje, jak mowią w szkole rodzenia. Ja miałam takiego pecha. Poza tym nie daj się położyć, jak masz siłę, to postaraj się urodzić np w kucki. Położna na pewno będzie chciała Cię mieć Na przysłowiowej patelni, ale wierz mi, że w tej pozycji nawet ciężko jest załapać, jak ma się przeć. Jak ja żałuję, że dałam się położyć i zastraszyć położnej, to nie masz pojęcia. Nie popełnij moich błędów. Gojenie rany następny koszmar. Nie życzę moich porodowych i poporodowych przeżyć największemu wrogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radziłabym spytać w szpitalu, dlaczego nie stosują znieczulenia do nacięcia, skoro są przypadki, że się to czuje. W ogòle, jak można robić coś takiego bez znieczulenia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w polskich szpitalach personel nie ma przeszkolenia, przychodzą młode położne i nie mogą robić co chcą, bo są zastraszanie przez ordynatorow, którzy wydają polecenia nacięcia i tak ma być zrobione. Stare p***y już są tak nauczone, ciężko znaleźć reformowalna położna. Poza tym poloznice nie mogą rodzić jak cechą bo to położnej ma być wygodnie, a nie rodzącej. Ja miałam na sali wannę, pytałam czy można w niej rodzić, to jedyne co można poleżeć ale poród na łóżku. To na uj ta wanna ? Mój plan porodu mieli w D... Niestety miałam nieplanowane cesarkę, miałam wpisane, że partner w razie czego ma kangurowac dziecko, pokazali mu córkę już umytą i ubrana, i to 5min po czym go wygonili do domu, bo ordynator sobie zażyczył, że odwiedziny są tylko 15-18, dotyczy to rozneiz rodzica dziecka. Jeszcze miałam tak wredne położne, ze wpadłam przez nie w panikę, nie mówili mi o postępie porodu, nie powiedziała co mi podaje do kroplówki, dopiero jak spytalam to powiedziała. Tak te france podają podstepnie oksytocyne, przez ktore poród w polskim spzitalu jest tortura i przez silne nienaturalne skurcze, kobiety pękają, albo trzeba je naciąć. W szpitalu w którym rodilam, moja noga już nie postanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam nacieta. Żadnych komplikacji nie mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bylam nacieta bo sie NIE ZGODZILAM! i urodzilam dziecko ( PIERWSZE!) z waga 3800. Gdybym nie protestowala to na pewno mialabym rzeznie w kroczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszym porodzie nacieli mnie i pękłam. Mówi się ze tego się nie czuje. Ja czułam jak nacinają potem dali miejscowe znieczulenie i zaczeli szyć. Lekarz nie poczekal aż znieczulenie zacznie działać i bolało. Zszył paskudnie i za mocno ściągnął szwy bolało przez 2 tyg później zagoiło się. Blizna widoczna ale nie przeszkadza podczas seksu. Przy drugim porodzie też nacieli. Nacięcie zapiekło tym razem inny lekarz doczekał chwilę aż znieczilenie zadziała i nic nie czułam szycie równe nie bolało wcale i zagoiło się momentalnie. Po godz mogłam wstać i nic nie bolało gdy po pierwszym nie mogłam wstać i szwy ciągnęły potem ciężko było chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od personelu. Jak trafisz. Ja nie miałam problemu z nacięciem. Tylko trochę zapiekło, a szycie pod znieczuleniem również nie bolało. Zagoiło się dobrze. W szpitalu w którym ja rodziłam, to się kobity tylko modliły, aby nie trafić na tego jednego konkretnego lekarza, w szczególności jeśli chodzi o cc. U niego wygląd rąk przekładał się na wygląd i jakość szwu. Duże toporne dłonie i zero "zdolności artystycznych". x gość dziś Co ty opowiadasz? Wcale nie jest ciężko załapać jak przeć. Ty byłaś po prostu przerażona i spanikowałaś, bo miałaś sukę, zamiast położnej. Jeszcze się takie zdarzają. Dobrze napisałaś, jak masz siłę, to kucki. Problem w tym, że u wielu kobiet występują silne bóle krzyżowe i nie są w stanie utrzymać równowagi. Lepiej na siedząco. W szpitalach są specjalne fotele do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gwoli wyjaśnienia, to w tym szpitalu co ja rodziłam, lekarz schodzi do każdego porodu. Nieważne czy komplikacje, czy poród książkowy, schodzi do każdego. I szyje też lekarz. Położne tego nie robią. Piszę, bo w większości szpitali jeśli nic się nie dzieje, rodzi się tylko z położną. dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te 90% nk przy pierwszym porodzie w PL to budzi szok ...Nasze szpitale biją rekordy śwaitowe w episotomii . A tnie się nie skalpelem a specjalnymi nożycami tzw. nożyczki episotomijne. Bez znieczulenia rzecz jasna . Tak jka powyzej pisano w krajch innych -też gdzie rodzą kobiety rasy białej podobne do Polek jakoś można ograniczyć episotomię do poważnych przypadków gdy inaczej się nie da ..a u nas? Niektórzy psycholodzy porównują ten zabieg ,a raczej jego masowość i nadużywanie do rytualnego obrzezania -ma mieć to podłoze psychokulturowe nie medyczne -to nie żart, są i takie interpretacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większości nacięć dałoby się uniknąć stosując masaż rozluźniający krocza i przede wszystkim bardziej naturalne pozycje niż na plecach. Np w kuchach albo na czworaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×