Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bolesne rozstanie

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od początku. Mam 18 lat i jestem w klasie maturalnej. Opowiem wam moją historię bo nie mogę trzymać tego w sobie. Byłam w związku 2 lata.. Poznałam chłopaka który wydawał się idealny i wydawało mi się,że już nic nigdy nas nie rozłączy,że to ta jedyna miłość na całe życie. Zwłaszcza,że mieliśmy naprawdę bardzo dużo planów na przyszłość. Zakochałam się w nim po uczy. Na początku jak zawsze -sielanka. Miłość,kwiaty,serduszka,buziaczki,wspólne spędzanie czasu każdego wolnego dnia. Zaczęłam bardzo się przywiązywać i bardzo mu ufać. Mijały miesiące, a między nami nadal było wspaniale a ja nie sądziłam,że cokolwiek może między nami się coś zepsuć. Nie wyobrażałam sobie życia bez niego.. Dawałam z siebie zawsze 100 % i to chyba był mój błąd bo wtedy się zaczęło.. Nagle po około półtora roku On zaczął zmieniać się bardzo. Nie odpisywanie na SMSy, nie odbieranie telefonów, brak chęci na spotkania.. Nie interesowanie się mną w żaden sposób. Nie chciał słuchać , nie chciał pomagać i nie chciał przede wszystkim rozmawiać. Unikał rozmów jak ognia.. Zaczęło robić się coraz gorzej.. Ja w skutek stresu i strachu,że go stracę zaczęłam bardzo walczyć o nasz związek. to ja pisałam, dzwoniłam,prosiłam o spotkania a nawet czasami przychodziłam do niego. Za każdym razem nie był z tego zadowolony, wręcz dawał mi znaki,że on tego nie chcę. I tak od prawie 2 miesięcy nie mogłam spać,bałam się,że zostanę sama.. Za każdym razem jak prosiłam aby powiedział mi co się dzieje odpowiadał " NIE WIEM ". I męczyłam się tak spory czas, nie wiedziałam co robić,cały czas płakałam i nie byłam w stanie nic zrobić. Mieliśmy spędzić razem ostatni weekend- miało być cudowanie, mieliśmy porozmawiać o wszystkim i pomyśleć co dalej. Ale dostałam SMS w piątek przed spotkaniem.. " Nie przyjadę po Ciebie. Nie wiem co się ze mną dzieje, nic nie wiem. Nie chcę się widzieć. Wiem ,że się ze mną meczysz bo wiem,że moje zachowanie jest dla Ciebie udręką. " Pisałam, chciałam wiedzieć co jest .. Znowu czułam ten okropny ból w brzuchu i bezsilność. Aż powiedziałam sobie STOP. Tak być nie mogę, nie mogę dawać się mu tak traktować .. Nie mogłam załatwić tego inaczej, nie chciał rozmawiać ani się spotkać. Więc zrobiłam to niestety niedojrzale.. Ale napisałam SMS. Że nie mogę dawać się tak traktować cały czas,że pękło coś we mnie .. I zakończyłam to. I wiecie co? On nawet nic nie odpisał.. Łudziłam się,że coś zrozumie, przyjedzie, porozmawia. A on nic.. Ja płakałam.. Czekałam.. Naprawdę przeżyłam to. Najwidoczniej chyba tak miało być a on nie miał na tyle odwagi aby zakończyć tego normalnie ze mną . i tak juz od ponad tygodnia. Dziewczyny.. Dać sobie już spokój ? Nie czekać? Dobrze zrobiłam? Proszę o jakieś słowa otuchy .. Dziękuję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie aż pięć : zacznij tym razem od konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
_strescisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie placz samotnie, porozmawiaj z bliskimi, daj sie im przytulic. Mozesz sie z tym nie zgadzac i go wyzwac ale nie ma takiej mozliwosci kontynuacji zwiazku, gdy tylko jedna osoba chce, niestety :( Rozstania bola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wejdź na zmyslowo.com - tam znajdziesz takiego przyjaciela, który Cię nie oszuka i będzie przy Tobie zawsze gdy potrzebujesz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobilas, tylko troche pozno...ale jak to sie mow, lepiej pozno niz wcale. On od dawna do ciebie nic nie czul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak : dać sobie spokój, nie czekać, nie łudzić sie i tak - bardzo dobrze zrobiłaś ;) wiadomo że teraz bardzo Cie to boli to normalne i każda z nas to przeżyła...wypłacz sie, znajdz sobie coś ciekawego do robienia, pogadaj z bliskimi, spędzaj czas ze znajomymi i głowa do góry, strata chłopaka to nie koniec świata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, jestes bardzo mloda, cale zycie przed Toba. Jak ja bylam troche mlodsza od Ciebie i zalamana, po chlopak z ktorym krecilam i ktorym bylam mocno zauroczona olal mnie w Sylwestra to pewien bardzo fajny starszy facet, znajomy mojej Mamy powiedzial mi ze na pewno bedzie w moim zyciu bedzie jeszcze wiele dni, podczas ktorych bede sie czula lepiej niz teraz. Niby banal ale bardzo mi to wtedy pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję bardzo za te słowa. Jest mi o wiele lepiej. I dokładnie zrobię tak jak mówicie - najwidoczniej nie dojrzał do związku a ja czekać już nie będę. Jesteście Kochani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×