Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdroscilyscie, tak szczerze, kobietom majacym ogromne powodzenie? Ja tak

Polecane posty

Gość gość

Mowiac obiektywnie, ja jestem ladna. Wiem co mowie bo obejrzalam mnostwo czasopism w zyciu i wiem jakie sie promuje typ urody. No brzydka ani zupelnie przecietna nie jestem. Ale nie jestem typ pieknym typem za ktorym gwizdza, ktory ciagle zaczepiaja faceci. Nie mialam nigdy wielkiiego jakiegos powodzenia. Knkursu miss tez bym nie wygrala bo choc mam ladna buzie, sa ladniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co Ci uznanie tępaków lecących tylko na wygląd? Masz niską samoocenę? Przecież oni jakbyś zachorowała i zbrzydła, mieliby Cię gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym całym gwizdaniu i zaczepianiu nie chodzi o urodę tylko o to ile ciała pokazujesz ;) Paszczur w mini, dekolcie do pępka i kabaretkach od razu zyska te upragnione "gwizdy", a przepiękna dziewczyna w normalnym, kulturalnym stroju nie zwróci ich uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Zosia
Powodzenie? bez przesady!!! Mam taka pracę, ze na swojej drodze spotykam panów biznesmenów z wielu krajów, niektórzy nawet reflektowaliby na jakiś romansik. Miło mi, że maja na mnie chrapkę, ale chętna nie jestem. Tym bardziej mnie cenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czego zazdrościć, zapewniam... chyba, że lubisz być widziana jako kawałek mięsa a nie człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zazdrościłam , ale wyładnialam i jest mi z tym duzo duzo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:17 juz nie kłam ze lepsze jest być niewidzialna dla tak wielu mężczyzn. Akurat juz to widzę jakbyś się zamieniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A między byciem kawałkiem mięsa a "niewidzialną" nie ma nic pomiędzy? Ja akurat też wiem, jak się taka osoba czuje, bo mam "szczęście" mieć mocno zaznaczoną talię i spory biust. Twarz do tego przeciętna, ale to powyższe w zupełności wystarcza. Chciałabyś się non stop ubierać w jakieś maskujące kształty worki (co i tak średnio działa, chyba, że mowa o strojach Arabek), żeby nie było tych lepkich spojrzeń, gwizdów, "interesujących" propozycji, pchania się z łapami w dyskotekach i na imprezach...? Owszem, są normalni faceci, ale chamskich maczo-samców, którym się wydaje, że wygląd kobiety jest zaproszeniem do ataków seksualnych jest niestety o wiele za dużo. I naprawdę, za takie "powodzenie" ja serdecznie dziękuję, chętnie ci je oddam jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gwiżdżą za tobą ? to musisz mieć tandetną stylówkę jak byłam chudsza to miałam większe powiedzenie i lepiej mnie traktowali, teraz jestem "gruba" i niewidzialna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem nie zależy wyłącznie od urody tylko właśnie od okoliczności takich jak ubiór, kto podrywa, co jest modne itd Ja od zawsze się nie maluję, ubieram zwyczajnie. Mając lat 18-22 wyglądałam na sporo młodszą i co? I zbierałam komplementy na ulicy (co mnie niesamowicie peszyło bo byłam w gruncie rzeczy zakompleksiona), ale z reguły od prostszych facetów (może nie jakieś gwiżdzące chamidła, ale no widać, ze zwyczajne chłopaki z blokowisk). Jacyś tacy "na poziomie" to raczej jak już poznali. Aktualnie mam 24lata - dosłownie raz na rok ktoś mnie poderwie, ogólnie jestem niewidzialna. A moim zdaniem jestem ładniejsza niż byłam - wyglądam już blizej swojego wieku, łagodne rysy nabrały nieco wyrazistości, cera się wygładziła. Ale wciąż nie maluję się i ubieram skromnie, jednak lepiej niż kiedyś. Oczywiście wciąż nie jestem pięknością i też konkursu na miss bym nie wygrała ;) Przynajmniej 1 operację bym musiała mieć :D x Co się moim zdaniem zmieniło? a) moja uroda już nie jest "modna" - teraz królują mocniej umalowane dziewczyny o bardziej południowej urodzie, a ja jestem "jasna" (tak samo u facetów, teraz jest czas na zarośniętych brunetów) b) właśnie w mniej więcej tym czasie weszłam w stały związek - moje zachowanie pewnie uległo zmianie i mogę się wydawać mniej dostępna c) mój ubiór mimo, ze lepszy bardziej odbiega od przeciętnej kobiety. Teraz więcej kobiet wygląda "jak z instagrama", są bardziej wyraziste, bardziej przyciągają spojrzenia. d) czesto prawdziwie piękne kobiety onieśmielają - widać, ze wszyscy na nie się gapią, ale faceci się boją podchodzić (i to wielu facetów potwierdzi, ale lepiej pytać po piwie ;) ) x Zakładajac, ze straciłam na atrakcyjności to można dojść do wniosku, że facetów podniecają 14-15letnie dziewczynki, skoro wyglądając już prawie na swój wiek nagle jestem fe. A jednak myślę, ze w większości wypadków tak nie jest. x Więc podsumowując ten przydługi wywód - moim zdaniem największe powodzenie będą miały te kobiety, które mają odpowiednią kombinację tych okoliczności- mają urodę "na topie", sa ładne/śliczne, ale nie oszałamiające, zachowują się przystępnie, wiedza jak się ubrać i umalować, wiedzą gdzie przebywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gege ze ci sie chc frajerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takie powodzenie. Nie jestem jakaś nadzwyczajna, ale mam powodzenie praktycznie od piątej klasy podstawówki. Nie było chłopaka, który by nie chciał ze mną chodzić, miałam z tego wiele problemów z zawistnymi koleżankami. Przychodzili pod mój dom, jak mówił mój ojciec " Jak psy do suki". To było straszne. Potem wcale nie było lepiej... Nie mogłam przejść ulicą, trąbienie, krzyki. Jeden znajomy chłopak często klękał i całował moje kolana. Łapanie za tyłek przez całkiem obcego faceta, gdy szłam z koleżankami i niczego się nie spodziewałam. Ciągle wyznawali mi miłość, ja za każdym razem odmawiałam, potem się mścili. Myślisz, że jestem z tego zadowolona? nie jestem i nigdy nie byłam. Z tego wszystkiego poszłam do liceum żenskiego, ale potem studia... wykładowcy... nie mam siły. Boję się sama gdziekolwiek wychodzić. Nigdy nie ubieram sie wyzywającą, jestem ładna, niezbyt szczupła. Podobno jestem bardzo seksowna i to tak działa. Nic przyjemnego to nie jest. Nie ma czego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bycie rozchwytywaną może nie być fajne? Przyjemne itd.i facet który z wami jest wie ze ma najpiękniejszą i nie bedxie się może nigdy patrzył na inną nawet na chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 7.26 no nie do końca jest tak z facetami, z doświadczenia wiem że faceci średnio lubią mieć super laske na stale bo boją się takich, że pójdzie na bok, że inni ją będą podrywac itp. Jak to się mówi do romansu super laska A do małżeństwa szara myszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×