moj maz po slubie zaczal upodabniac sie do toksycznej matki. Bedzie gorzej? :(

Inny czlowiek niz jak sie poznalismy. Matke ma naprawde zdrowo niefajna...nikt jej nie lubi, taki toksyk, nawet wlasne dzieci mowia ze ma cos z glowa...a mimo to mj maz niby jej odchyly i zlosliwosci wysmiewa, a jednak zaczyna sie do niej upodabniac...robi sie tak samo cyniczny, zlosliwy, zaczyna przejmowac postawe swojej matki czyli MY jestesmy lepsi, bardziej wartosciowi od reszty, inni nic nie wieedza, nie umieja, etc. Wczesniej nie mial takich tesktow, a w kazdymr azie nie na porzadku dziennym...rzadko cos zlego palnal. Zaczyna sie robic taki zlosliwy jak ona, a ja jak go poznalam to myslalam ze on jest inny niz matka bo wszystko wskazywalo ze on nie toleruje jej zachowan. A teraz jak czasem cos zlego powiem np. powedzalam mu ze to okropne ze jego matka wywalila kwiatek z korytarza ktory kupily na ozdobe sasiadki, to mi powiedzial ze nic zlego nie zrobila, choc jeszcze miesiac temu inaczej spiewal. W ogole mam wrazenie ze stal sie podatny na jej pranie mozgu, zupelnien inaczej niz kiedys! Teraz robi sie lekliwy jak jego matka, z kazda p*****la lecialby z dzieckem do lekarza. Maly sie przewrocil, od razu ten panikuje jak baba, ze pewnie trzeba bedzie na rentgena ://// Bedzie tylko gorzej? Coz, przyjaciolka psycholog ostrzegala: osoba wychwywana przez swiruske nie moze byc normalna. Nie wierzylam jej, liczylam ze przejal wzorce od dziadkow bo to oni brali wekszy udzial w jego wychowaniu

Ktos ma podobne doswiadczenia?

Niestety jeżeli on nie widzi w tym problemu...to raczej się już nie zmieni. Musiałam odejść od takiego toksyka-wszystko wiedzącego i najsłuszniejszym zdaniem w domu