Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem synową i lubie teściową.

Polecane posty

Gość gość

Nie wszystkie teściowe sa takie straszne jak opisujecie. Ja swoja teściowa lubię i moge powiedziec ze mam z nią lepszy kontakt niż z moja matką. A facet zazwyczaj sa podobni do matki jesli chodzi o charakter wiec jakiego sobie weźmiecie takie macie teściowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się z tym nie zgodzę, że synowie są podobni do matki, mój mąż jest cierpliwym spokojnym, sympatycznym facetem a jego mama wręcz przeciwnie jest apodyktyczną, wiecznie szukającą problemów osobą która bardzo lubi ploty, nawet na temat najbliżej rodziny ( z tego powodu 90% rodziny jej nie lubi i nie utrzymuje z nią kontaktu)ja swoją teściową lubiłam kiedyś, do czasu aż nie zamieszkałyśmy pod jednym dachem i zobaczyłam jak się zachowuje na codzień, teraz mieszkamy na swoim i unikam z nią kontaktu, i jadę do niej tylko kiedy musze (święta itd) i to tylko ze względu na teścia bo to dusza człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj teść jest do rany przyłóż i teściowa tez w porządku. Dzwoni i pyta jak sie czuję, często gesto zaprasza nas na obiady i nigdy nie bylo miedzy nami żadnej spiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też lubię teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet jest wspanialy, inteligentny, szarmancki i w ogóle traktuje mnie jak ksiezniczke a to dlatego ze matka go tak wychowala i jestem jej wdzięczna ze jeszcze tacy faceci istnieją i zawsze powtarzam ze chciałabym wychować tak swojego syna jak teściowa mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milo ze lubicie swoje tesciowe. Ja swoja niedoszla tesciowa tez lubilam, ale niestety z jej synem sie rozstalam (z mojej inicjatywy, bo to nie bylo "to"). Natomiast matka mojego meza jest tesciowa gorsza niz z dowcipow. I prawda jest taka, ze nie kazdego da sie lubic wiec wkurza mnie uogolnianie i wymadrzanie sie ze fajny facet = fajna matka i ze nie lubimy tesciowych bo jestesmy wrogo nastawione na starcie. Nie zawsze. Zauwazylam raczej ze to one maja jakis bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy taka prawda. Jak mamusia wychowa taki później synek. Jak teściowa madra to syn potrafi postawić granice a jak teściowa jest jakas despotka to i synek później pod spódnicą i boi sie postawić mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa jest jedną z tych nielicznych kobiet, które wiedzą, że syna nie wychowuje się dla siebie, tylko dla jego przyszłej żony i dzieci. Mój mąż i szwagier są bardzo dobrymi mężami i ojcami i duża w tym zasługa ich matki, że tacy są. Bardzo ją lubię, bo to dobra i miła kobieta. Pomagamy sobie nawzajem, a czasem nawet robimy sobie babski wieczór z winem. Moja mama mieszka daleko i cieszy się, że mam tak dobre relacje z teściową. Zresztą mama też bardzo ją lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prawda z tym że jaka teściowa taki synek, mój mąż to najukochańszy człowiek pod słońcem, ze swoją matką nigdy nie mógł się dogadać, nigdy nie akceptował tego jak traktuje innych ludzi i jak się zachowuje, mimo stawiania przez niego granic ona nadal zachowywała się okropnie, dlatego utrzymuje z nią sporadyczny kontakt, dla mnie ona jako osoba jest obojętna, nigdy nie miałam z nią bliższych relacji i to się raczej nigdy nie zmieni,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest tak z matką. Ja jestem bardzo uczuciowa i empatyczna, zawsze placze jak zwierzętom lub dzieciom dzieje się krzywda i muchy hym nie skrzywdziła a moja matka odwrotnie. Myśli tylko o sobie, bila nas w dzieciństwie, zwierząt i dzieci nie nawidzi nigdy mnie ani siostry nie przytuliła i nie powiedziała ze nas kocha. Przez to mam zaniżone poczucie własnej wartości i mam do niej żal o to i nie mam z nią w tej chwili żadnego kontaktu. Ja swoje dziecko całuje i przytulam i nigdy nie bede taka jak moja matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:45 współczuje ci tego co przeszłaś. Ale myśle ze te negatywne wydarzenia cię ukształtowały. Jesteś teraz z pewnością wspaniała, ciepła i serdeczna osoba. Mało jest takich ludzi którzy są tak empatyczni. Pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś jakąś nietypową synową, aż niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem teściową i bardzo lubię swoją synową. Jest przemiłą, mądrą młodą kobietą, cudownie zajmuje się dzieckiem i kocha mojego syna z wzajemnością. Widzę, że przy niej syn kwitnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betttka
A ja też swoją teściową uwielbiam. Teścia zresztą też. Mam z nimi o wiele lepszy kontakt, niż z własnymi rodzicami. Teściowie są taktowni, nie wtrącają się, a nawet jak mają jakąś uwagę to powiedzą to w taki sposób, że człowiek nie odbiera tego jako wtrącanie, tylko jako zainteresownie, troskę... Np moja teściowa z taką wrodzoną łagodnością i troską powie: to wygląda na kolkę, jak myślisz? masz coś na kolkę? (mimo, że na 100% wie, że ma kolkę i co można mu podać) A moja matka z takim władczym tonem powie: on ma kolkę, co ty nie wiesz, czemu twoje dziecko płacze? Teściowa jest wesoła, nie przerzuca swoich problemów na innych, są bezinteresowni, z czystego serca pomogą w każdej sytuacji, i nie wypomną tego przy najbliższej okazji, a moja matka da mi niby 50 zł, po czym w notesie to sobie zapisuje, i za jakiś czas wypomina, że ona mi kiedyś tam 50 zł dałą, a ja nie mam czasu jej do miasta zawieźć (bo akurat dzwoni jak ja nie mam auta, bo mąż do pracy zabrał)... Mam najlepszych teściów pod słońcem :) A do tego są świetnymi dziadkami dla moich dzieci. Aaa i jak mamy jakieś spięcie z mężem to teściowie zawsze stoją po mojej stronie - nawet jak mąż niewinny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też kiedyś lubiłąm teściową, ba nawet byłam za nią bardziej niż za wlasna matka, i do teściowej chodziłam pogadać zamiast do matki. zmieniło się jak zaczelismy z mężem uciekać trochę od jego rodziców, on przestal się matce zwierzać, ja przestalam jej zawracać głowe, zajęliśmy się swoim zżyciem a ich jakby odepchnęliśmy i zaczelo się ingerowanie, a jak urodziłam dziecko to już dla mnie matka męża nie istnieje, nie utrzymuje z nia kontaktów. niech spier/dala, nie będzie mi się wpiep/rzala w zycie, w wychowanie, nie słucha , to całkiem ją odseparowałam. autorka rozumiem bezdzietna???????? czy nie ma swojego zdania?? nie znam dziewczyny, która nigdy nie powiedziała, ze tesciowa się czepia, bo dziecko niedojada, za cienko ubrane, własna matka wie , ze jesteśmy odpowiedzialne dorosłe, a teściowe są jakies popier.dolone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, mam dziecko i nadal uważam ze mam super teściową. Ostatnio powiedziała nawet ze w kwestii wychowania dziecka robcie jak chcecie bo to wasze dziecko ale macie o nie dbać najlepiej jak potraficie. Martwi się ale sie nie wtrąca. Jak bede chciała jej rady to sie zglosze. No i od samego poczatku teściowie traktują mnie jak córkę, mówią do mnie córeczko i czasami nawet staja po mojej stronie jak mamy konflikt z mężem ale tylko gdy ja mam racje. Sa obiektywni i nie faworyzują nikogo. Tak powinno byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy synowej nie powiedziałam, że dziecko źle ubrane, czy cokolwiek. Ona jest matka ja z doskoku. Rodzice opiekują sie doskonale, nie mam nic do dodanai...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betttka
A ja też mam dwójkę dzieci i nigdy takie tekstu od teściowej nie usłyszałam. Wręcz przeciwnie. Może nie do mnie wprost, ale nie raz do starszego synka mówi, że mamusia tak o Ciebie dba, albo ooo jak mamusia Cię ślicznie ubrała, albo gdzieś tam kiedyś byliśmy u rodziny i tam takie biedne brudne dzieci, i później po powrocie do domu słyszałam jak teściowa mówiła do teścia: kurczę, te nasze wnuki takie zadbane dzieci, czyściutkie, a tam taka bida, aż się serce kraje patrzeć na tamte dzieci... Nie każda teściowa to zołza :D No chyba, że trafiło mi się jak ślepej kurze zioarno :D Albo np jak dorabaiałam sobie i raz wracam z pracy, mąż był w domu z dziećmi i jego mam go odwiedziła i jak wchodziłam do domu to słyszałam jak teściowa mówi do mojego męża: a co Ty tak siedzisz? weź te nauczynia umyj, Ania zaraz wróci z pracy, też by pewnie chciała na chwilę usiąć, a nie od razu do zlewu gary myć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to już jest, że miłe, dobre i kulturalne synowe mają dobre teściowe :) Atmosferę i wzajemne relacje budują obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×