Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robić

Polecane posty

Gość gość

Mam pewien problem. Mianowicie chodzi o moje życie uczuciowe. Mam 17 lat i bardziej poważnie myślę o chłopakach i o związku. Poznałam kilka miesięcy temu bardzo sympatycznego chłopaka i myślę, że w niedługim czasie mogłoby coś z tego być jednak właśnie tu pojawia się problem. Po dłuższej znajomości warto by było zaprosić chłopaka do siebie, bo jest to raczej nieuniknione. Miałam zły start w życiu, można powiedzieć, że dzieciństwa w ogóle nie miałam, bo zostały ze mną tylko te złe wspomnienia. Tata zostawił mamę, mnie i moje rodzeństwo, mama musiała sobie radzić jakoś czas sama i tak do dzisiaj i nie jest jej łatwo, musi sama nas utrzymywać. Mieszkam w bardzo małym mieszkaniu gdzie nie ma normalnych warunków i dzielnica niezbyt ciekawa. Na myśl o tym, że miałabym zaprosić chłopaka do siebie robi mi się słabo. Wiem jak ludzie oceniają to z boku i z góry jesteś gorszy. Nigdy nikomu o tym nie mówię, rzadko kiedy ktoś mnie odwiedza. Ostatni mój chłopak ponoć to rozumiał i przed nim jedynym się otworzyłam, później jednak się okazało, że stwierdził, że mieszkam w jakimś najgorszym miejscu i tego typu podobne stwierdzenia. Tak się zraziłam, że nie mam zaufania do ludzi. Nie wiem kompletnie co robić, myślę, żeby dać sobie spokój z chłopakami z tego powodu, a najgorsze jest to, że ten chłopak jest naprawdę w porządku i wierzę, że mogłoby coś z tego być, jestem w kompletnym dołku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie wiosna, mozna chodzic na spacery, do kina. Jezeli chlopakowi bardziej zalezy na statusie finansowym Twojej mamy, to do diabla z nim. Dopiero kiedy sie usamodzielnisz chlopacy beda mogli oceniac Ciebie za zaradnosc. Na razie postaw na nauke jako nr 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo próbuje mi wbić do głowy moja mama, też myślę, że jeśli się usamodzielnię i ułożę jakoś w miarę życie to będzie w porządku, ale zbyt emocjonalnie do tego podchodzę i zawsze wpadnę w takie coś :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×