Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu jakieś kobiety które żałują że sie niegdyś związały z dziś już mężem ?

Polecane posty

Gość gość

czy jest tu ktoś kto czuje się rozczarowany swoim życiowym partnerem jednocześnie są z nim tak wiele lat że zbyt zastygły w tym życiu z nim i nie mają siły, ani odwagi sie bujać z układaniem sobie nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co , szukasz podobnych sobie? z pewnoscia jest takich mnustwo , ja mam to szczescie ze po 13 latach kazdego dnia jak obserwuje mojego meza to utwierdzam sie w przekonaniu ze jest lepiej i lepiej , ze go kocham i ze lepiej wybrac nie moglam a z mojej strony to nie byla wielka milosc jak sie pobieralismy tylko sympatia i zdrowy rozsadek z wielkich milosci jest przewaznie wielka klapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od 5 lat jestem mężatka i gdybym miała więcej odwagi przeciwstawić sie rodzicom to nigdy bym za męża nie wyszła.Moj maz to dobry człowiek,dobry ojciec i maz,ale... ja go nie kocham i chyba nigdy nie kochałam.Smutne to i mam wyrzuty sumienia odkąd wzięliśmy ślub.Szczerze uważam,ze zasługuje na kogoś lepszego niż ja,kogoś kto doceni jego dobre serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nie mozesz docenic jego dobre serce ? co stoi na przeszkodzie ? chcialabys milosci ja z Hollywood , motyli w brzuchu a pozniej klapki z oczu opadaja i zostaje wielkie rozczarowanie i zal masz dobrego meza , ojca dzieci i dobrego czlowieka obok siebie a pewnie bys chciala zabawnego fircyka ktory by ciebie w sobie rozkochal a pozniej wiadomo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci sa tacy sami jak cie nie bije lozy na dom to sie ciesz bo inny by cie lal za takie glupie pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż mnie nudzi bo jest nudny. Tez uległam namowom rodziców i rodziny, że on jest dobry i co ja od niego chce. Jest może i dobry ale nudny jak cholera. Dzieci nie mamy. Niewiem ile wytrzymam z nim. Myślę codziennie o rozwodzie i wiem, że przyjdzie dzień kiedy to zrobię i wtedy będą ta zła. Mecze się tak strasznie z nim, że boje się żeby nie zwariować. Jest małomowny, mało *****iwy,nie lubi sportu, nie lubi gości, kina, restauracji, dzieci, wyjazdów, komuni w rodzinie, imienin, wesel ani świat. Pracuje a potem do domu jedzie i albo komputer albo telewizor albo śpi. Ja nie mogę miec żadnych koleżanek ani nigdzie wychodzić bo on nie chce a on ze mną nie pójdzie bo nie lubi.Mam być w domu i zajmować się domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatni gosciu- jajlkie macie znaki zodiaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem 22 lata po ślubie i nigdy nie żałowałam to była odwzajemniona miłość i tak jest do dziś,lepiej nie mogliśmy trafić,bardzo się kochamy i nigdy nie jest nudno,tęsknimy od rana codziennie za sobą i uwielbiamy spędzać że sobą czas,mamy 3 dorosłych już dzieci i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaluj***ardzo ale nie mam sily na zimiany mam 37 lat brak domu psa dziecka ryb .. wegetacja bieda bieda brak zaintesowania z ego str. czekam na dzien kiedy zloze papiery puki co brak sily i kasy. zj***lam swe zycie mega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmiech przez łzy
Tak, ja. Jestem w malzenstwie 6 m-cy. Znamy się 2 lata. Najpierw było zakochanie, wspólne wartości, cele, marzenie o dziecku i dużo miłości. Obecnie? Mąż powiedział dziś np że jestem puszczalska. Albo że jak się nie zamknę to mi odwinie. Jestem w ciąży i nie mam dokąd iść bo zmieniłam dla niego miasto na obce. Nie powielajcie mojego błędu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość z 11.:00 Doceniam jego dobre serce i dlatego,ze nie chce go skrzywdzić z nim jestem,ale nie kocham go.To był związek i ślub z rozsądku pod dyktando rodziców.Jestem z bogatej rodziny a moj maz z bardzo bogatej,nasi rodzice na wysokich stanowiskach.Gdybym była bardziej stanowcza to byłabym teraz z miłością mojego życia...Jednak on był "tylko przedstawicielem" i "co on mogł mi dać ". Dziewczyny nie popełniajcie mojego błędu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J Atez żałuję i to bardzo ,mąż nie umie się postawić swoim siostra i mamusi a ja mam już dość ich ciągłych manipulacji itp....mężowi nie można nic na nich powiedzieć bo zaraz fach nigdy nie stanął w mojej obronie.....ale plus jest taki ze mamy fajne dzieci które kocham nad zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:09 Hej tu autorka, jestem w tym samym wieku. W tym roku skończę 37 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zaluje,u mnie to byla tzw wielka milosc z obu stron,mialam klapki na oczach i nie sluchalam wtedy ludzi,ktorzy odradzali mi ten zwiazek z wielu powodow,wtedy olalam ich slowa i pamietam slowa przyjaciolki"daj spokoj z nim wielka milosc skonczy sie ,lepiej z rozsadku brac kogos kto ma dobre serce i zero zobowiazan'(zostawilam dla tej"wielkiej milosci" super faceta),no i po 7 latach rozstalismy sie,sama zostalam z corka,a przepowiednie ludzi sprawdzily sie,niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czy jest tu ktoś kto czuje się rozczarowany swoim życiowym partnerem jednocześnie są z nim tak wiele lat że zbyt zastygły w tym życiu z nim i nie mają siły, ani odwagi sie bujać z układaniem sobie nowego " --- dokładnie to jest o mnie. Mąż jest niedołęga życiowym. Pracuje, owszem, ale poza pracą siedzi całymi dniami przed komputerem oglądając pierdoły, nie rusza się, nie mówi, nie reaguje, zawiódł w łózku, zawiódł jako ojciec, nie wbije w domu gwożdzie bez rocznego gadania mu o tym - a umie robić różne rzeczy, tylko mu sie nie chce. Nie ma kolegów ani przyjaciół, czasem mi sie wydaje, ze jest uposledzony, choć intelektualnie jest bardzo sprawny. Nie mam już sił, ale mamy ślub kościelny i dla mnie to jest ważne. Zresztą, tak sobie czasem muslałam - czy inny okazałby się lepszy? Trudno mi w to uwierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak mam wielka miłosc obustronna, teraz 21 lat po slubie i 3 dzieci, niby wszystko ok. z bom=ku wygladamy na fajna pare ale tak nie jest, załuje ze za niego wyszłam on chyba tez załuje slubu, zyjemy bardzo obok siebie chyba dlatego ze mamy dzieci, nie mysle o nikim innym on napewno tez nie , ale uwazam nasze małzenstwo za bardzo nieudane,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo trudno jest odejsc, jak dzieci sa małe. Męża mam dosc .... piwo + telewizor+ komputer przez caly dzien. Przychodze do domu i nie wiem w co wlozyc rece. Dzieci, dom, praca zawodowa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich facetow siedziacych przed tv czy kompem po pracy ma wiekszosc kobiet ale sie do tego nie przyznaja. Pytaie czy e czasie choroby mozecie na swoich facetow liczyc to warto z nimi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczego w zyciu tak mocno nie żałowałam jak związania się moim mężem. Zupełnie inne priorytety zyciowe, inne dążenia, inne potrzeby. Zawiódł jako mężczyna, przyjaciel i kochanek, jako ojciec też. 30 lat po ślubie, w tym ponad 10 lat rozdzielone łoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak złowałam i sie rozwiodłam, ułożyłam sobie zycie na nowo i teraz wiem ze zyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zazdroszczę odwagi, mnie jej zabrakło, a teraz jestem już za stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak, czasami żałuję, natomiast częściej nie żałuję. Priorytetem w życiu jest być szczęśliwym. Jeśli jeszcze nie rozwód, to być może terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami zaluje-gdy się klocimy. A że jesteśmy wybuchowa to tak raz na tydzień, dwa musimy się posprzeczac o drobnostki typu źle złożony koc. ale w sytuacjach ciężkich mogę na niego liczyć. tak ogólnie dobrze wybrałam meza- dużo robi w domu, nie pali i nie pije, jest cudownym ojcem. tylko czasem mnie wkurza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stara tzn ile masz lat?? ja sie rozwiodłam w wieku 38 lat majac 3 dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Was czytam kobietki i wierzyc mi sie nie chce, ze tyle Was nieszczesliwych jest. Nie wiem czy powaznie piszecie ale chyba tak skoro to net a nikt tu sie z nazwiska nie podpisuje to prawdopodobnie piszecie szczera prawde. Mam 27 lat i chyba moje zycie nie jest spoko. Nie sklada sie na to tylko maz, ktory moze nudny nie jest ale pokazal swoja prawdziwa twarz i czesto dobija mnie gdy am problemy, czesto czuje sie sama z problemami. Achhh dlugo by pisac. Chpdzciw tu wszystkie uscisnijmy sie w ramach pocieszenia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.05 i jak Ci się ułożyło? Dzieci były małe czy duże, jak finansowo/mieszkaniowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam bez pracy, bez mieszkania, bez faceta, 2 dzieci starszych jedno małe. Znalazłam prace w miedzy czasie poznałam mojego meza:) w pracy bardzo szybko zaczełam sie piąć, maz sie oswiadczył, wybudowalismy dom i jest z***biscie:) a nigdy bym nie pomyslałą ze ja bedac kura domowa przez 19 lat cos jeszcze w zyciu osiagnę i bede szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma mase wad m.in nieoszczedny , nudny , nie zaskakauje mnie , nie mowi komplementow ( ostatnio nawet powiedzial, ze może NIE JESTEM REWELACYJNA ale mnie kocha) jest bardziej za swoja rodzina niż za mna , nigdy mnie nie obranil nawet jak ktoś mnie obrazal. Ogolnie to bym za niego nie wyszla drugi raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli związki z rozsądku nie wychodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję wam. mój maz to taka trochę ciapa. nie jest przebojowy ani jakoś bardzo przystojny. zarabia 5-6tys netto więc też nie milioner. ale wiem ze w ogień by za mną skoczył . ZAWSZE staje po mojej stronie czy to nieporozumienie z sąsiadka, jego matka, moja matka czy coś w pracy.zawsze stoi za mną murem. nasze małżeństwo bylo trochę z rozsądku (z mojej strony) bo miałam za sobą bardzo burzliwy związek, miłość raka z motylami w brzuchu, ale bez happy endu.I ten mój maz to taka trochę nagroda pocieszenia była... ale na dobre mi to wyszło. Teraz po 12latach w życiu bym go na innego nie zamieniła. to prawdziwy przyjaciel, powiernik i jedyna osoba na świecie przy której mogę być sobą, mogę się rozplakac gdy coś mnie przerasta. tak wg całego świata jestem bardzo dzielna, twarda i w ogóle mega babka, zawsze uśmiechnięta, wyluzowana i nic nie jest mnie w stanie zdenerwowac. A przy nim jestem po prostu sobą, bez tej całej maskarady. maskę mam zawsze, nawet przed rodziną,jak umarł mój Tata to musiałam być silną bo matka się zalamala. I choć miałam 14lat to ja zorganizowalam pogrzeb, zalatwilam wszystkie formalności, łącznie z urlopem dla matki w pracy. to ja byłam wtedy dorosła, a na pogrzebie nawet jednej łzy nie uronilam. I tak już zostało, dla rodziny byłam ta silna. I tak od 20lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×