Co sadzicie o tym co mi powiedziala moja mama?

Zaliłam się jej, ze nie uklada mi sie z facetami i co jest ze mna nie tak a ona " widocznie nie masz seksapealu, albo sie to ma albo nie". Nie bylo to troche chamskie? Uchodze za raczej ladna dziewczyne

Moze miala dosc tqojego uzalania sie nad soba, po co jej opowiadasz o takich rzeczach?czas przeciac pepowine...

Może masz rację, byc moze niepotrzebnie jej się zwierzam z czegokolwiek

Może jest toksyczna. Moja się ze mnie śmiała, że w wieku 36 lat nie mam męża, dzieci, że ona miała ogromne powodzenie w wieku lat 20, a ja... żadnego. Jak w wieku 35 lat partner mnie zostawił, to twierdziła, że to dlatego, że nie nadaję się na żonę i matkę. Naśmiewała się też, że znajduję kiepskie prace, podczas, gdy ona robiła karierę. Dodam, że za mego ojca nie wyszła, bo był żonaty. Mieszkali razem, ale miał jej dość i ją zostawił. A co do pracy, skończyła pracować w wieku lat 30 i odtąd nie pracuje.

aczkolwiek np. moja koleżanka, choc jest dorosła i ma męża i wlasne, szczesliwe zycie, traktuje swoja mame jak przyjaciolke i wszystko jej moze powiedziec, ale nie zawsze sie tak da...

Matki są różne...jedne są przyjaciółkami,które cieszą się z sukcesów córek,są z nich dumne i wspierają we wszystkim a inne są toksyczne, zazdrosne,np. o młodość, więcej szans i możliwości wyboru innej drogi życiowej. Będą podcinać skrzydła,umniejszać poczucie własnej wartosci . Nigdy nie zasłużysz na pochwałę. Taka matka nie kocha samej siebie,swoje życie widzi jako przegraną ,porażkę a córkę traktuje jak rywalkę. Nie ma w tym ciepłych matczynych uczuć,jest tylko cynizm i wieczna rywalizacja,któa nasila się z wiekiem.

Najgorzej jak taka matka toksyczna ma synka. Moj brat był traktowany jak jedynak, synuś mamusi. Dziś już jesteśmy dorośli a przez matkę nie rozmawiamy bo wychowała go na roszczeniowego dupka co tylko by ciągnął od wszystkich.