Miłości nie ma, to tylko hormony

W każdej chwili taka "miłość" może wygasnac. Mówię na podstawie własnych doświadczeń, żyjąc do niedawna w błędzie że piękna, bezinteresowna miłość jak z filmu istnieje. Wszystko to sie okazało jedną wielką bzdurą.

Miłość istnieje dla tych, którzy w nią wierzą. Wiara, nadzieja, miłość. Ludzie nie wierzą w miłość i potem głoszą, że nie istnieje. Nie każde uczucie jest spełnione, ale jeśli naprawdę zależało Ci na dobru i szczęściu drugiej osoby (a nie tylko na podtrzymywaniu własnych przyjemnych odczuć z nią związanych za wszelką cenę), to tę osobę szczerze kochałeś/kochałaś. Nawet, jeżeli "nic" z tego nie wyszło, a może nawet tym bardziej. Jeżeli uczucie było zazdrosnym i zaborczym pożądaniem, w dodatku złorzeczącym w wyniku niezaspokojenia swoich roszczeń, to pewnie wygaśnie, bo to głównie hormony i emocje. Miłość nie wygasa. Miłość zasypia i można ją na nowo obudzić. Pożądanie też można, ale niekoniecznie warto. Problemem jest utrata wiary lub kwestie moralne, jak w filmie "Cast Away". Dziewczyna myślała, że ukochany zmarł i założyła rodzinę z innym, zawsze kochając jego poprzednika. Nie można powiedzieć, że tam nie było miłości. "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość."

Bo większość nie wie na czym polega miłość i zwyczajną fascynację nazywają miłością. Miłość wymaga mnóstwa czasu i poświęcenia, dochodzi się do tego przez lata, a nie po 3 randkach.

Jest milosc...

gość dziś dobrze napisane...