Roksa

Moj chlopak, jestesmy razem niecaly rok, powiedzial mi niedawno, ze jak byl singlem to co jakis czas spotykal sie z dziewczynami z roksy, na seks. Oczywiscie zarzucilam mu, ze to obrzydkiwe i ze upadl nisko. A on na to, ze nie czuje sie z tym zle, nie widzi w tym nic zlego, a na dodatek powiedzial, ze jego zdaniem kazdym facer chociaz raz powinien sprobowac seksu z prostytutka. Uwazam ta teze za glupia, jakie jest wasze zdanie

Ja uważam, że źle zrobił że się przyznał a raczej zapewne pochwalił. Teraz, gdy tylko się spóźni, od razu będzie podejrzany o wizytę u panny z roksy.

Dokładnie. Po co się przyznawać do takich rzeczy, jeśli nie jest się pytanym? Kobiety też nie są święte i to wiadomo. Czy to znaczy, że mają się spowiadać przed partnerem, że kiedyś uprawiały przypadkowy seks na imprezie?

Nie powinien się przyznawać, a tym bardziej nie uważać tego za nic złego. Wiem po sobie. Też korzystałem z takich usług i po ślubie jak żona nie ma ochoty, albo ma okres to też czasem skorzystam. Co z tego że traktuję je jak maszynki do zaspokajania swoich potrzeb. Kobieta nie zrozumie, że dla faceta seks i miłość to mogą być dwie różne rzeczy. Wiem, że dla większości z was tutaj jestem cham i świnia, ale ch.. wam w d..e i dwa na kupe. To moje życie, a twój chłopak jak miał takie podejście to dalej go będzie ciągnęło.

Jestem ode dawna zonaty . Nie bardzo jest przyjemnie z prostytutka bo one bez zaangażowania podchodzą do seksu . Najlepiej byłyby zadowolone gdybyś na poczatku spotkania w jednej ręce trzymał pieniążki a w drugiej juz gotowa spermę i wyszedł.