Tylko w Polsce przygodny seks jest społecznie piętnowany!

W Europie zachodniej natomiast seks-przygody i dawanie rowa dla sportu, nawet mając partnera, są traktowane przez ludzi jak coś normalnego, nie budzącego negatywnych emocji. Więc wasze prawiczkowe dyskusje o "polkach sprzedających się jak zabawki" są dość mocno nietrafione. Polka jak będzie miała taką przygodę to po tym stara się z tym jak najlepiej kryć, ponieważ jak to wyjdzie na jaw to ma przewalone, natomiast takie np Brytyjki w ogóle nie czują wstydu z powodu seksu na wakacjach, nawet jeżeli mają męża lub chłopaka. Potrafią się tym bez wstydu chwalić między sobą nawet w pełnym ludzi samolocie, w czasie powrotu. Jak sprawa się rypnie to trudno, "nic złego nie robiła, to był tylko niezobowiązujący seks, musiała się wyszaleć bo jej partner" i tu lament jak to on ją zaniedbywał seksualnue. I co, pójdzie do innej? Duże prawdopodobidństwo, że nowa też miała masę seksu na boku, albo, że partner też sam ma dużo za uszami. Ale czego od nich wymagać, jeżeli przygodny seks jest traktowany przez otaczające ich społeczeństwo jak coś normalnego, jak jeden z rodzajów rozrywki na wakacjach.