Upiłam się na imprezie, mam doła

Cześć. Nie wiem wlaściwie, po co tutaj piszę, może dlatego, że mam strasznego moralniaka. Wczoraj byłam na komunii. W którymś momencie zaczął plątać mi się język, odcinałam się z każdą minutą. Nie zezgonowałam, musiałam się napić z cudzego kieliszka, bo nigdy po takiej ilości alkoholu nie byłam tak pijana. Znajomi pomogli mi wyjść z sali, rodzice postanowili że lepiej będzie, jak pojedziemy już do domu. A ja mam totalnego moralniaka, nie umiem sobie dzisiaj dać z tym rady. Jak przypomnę sobie zażenowane miny kobiet. :-/ Byłyście w takiej sytuacji? Proszę, nie dołujcie mnie informacjami - trzeba było nie pić. Teraz to wiem. Znam swoje możliwości i nigdy sie nie upijam, nie wiem, co się wydarzyło wczoraj, naprawdę. :(

Oj zdarza się każdemu :) za rok bd się z tego śmiać, a reszta i tak zapomni. A jak nie to ich olej, bo akurat oni są tacy święci....

uwierz mi, wiekszośc z nich Ci zazdrościła, że możesz sobie na takie coś pozwoli, każdy w głębi siebie lubi się zabawić, tylko im "nie wypada". Masa jest taki kobiet co w śród znajomych tylko kieliszek wina a jakby pojechały na wycieczkę do Egiptu same to chlały codziennie i jebały by się z arabami który by chciał

Trochę mnie podbudowałyście. Może też człowiek ma to do siebie, że jak popełni jakąś gafę, to rozpamiętuje to i analizuje, ale jest mi tak strasznie wstyd. No żeby mnie do samochodu odprowadzać, ech......

A ile masz lat?

26 :/

14, ale co to ma do rzeczy?