co sadzicie o taiej rozmowie?

Facet z ktorym sie spotykam, ale nie jestesmy z stalym zwiazku nie odzywał sie kilka dni (dzieli nad odleglosc wiec nie mozemy sie czesto spotykac) i ja dzisiaj do niego zadzwonilam , rozmowa wygladała mniej wiecej tak: - co tam u ciebie? -a co u ciebie? - a jak w pracy? - a gdzie jedziesz na weekend? a potem chwila ciszy i on powiedzial żebyśmy sie moze jakos skrzykneli w przyszlym tygodniu ale on nie wie kiedy jeszcze bedzie mial czas, albo jeszcze w przyszlym, ze sie zdzwonimy. a ja ,ze ok. no i on, ze juz w takim razie konczy i milego weekendu i calkuski, pa Czyli wymiguje sie od kontaktu?

Tak

up

No mogło to być tak ,,na odczepnego". Możliwe ze nie ma czasu bo z inna się spotyka... Nic nie pisz juz pierwsza, teraz inicjatywa leży po jego stronie.

tak, gdybyś nie zadzwoniła, on by nie zadzwonił, nie szuka kontaktu nie dąży do spotkania, tak z braku laku

Nasza forumowa desperatka znowu analizuje rozmowe z kochankiem...ma plany z zona.

jest ewidentne ze tego faceta nie obchodzi niepotrzebnie dzwonilas

Może nie lubi rozmawiać prze telefon? Ja osobiście nie przepadam za długimi rozmowami telefonicznymi. Wolę się spotkać i porozmawiać z dziewczyną, dotknąć, spojrzeć. Jest wtedy taka bliskość drugiej osoby. Dla mnie rozmowa telefoniczna jest dobra na szybką wymianę zdań a nie plotkowanie 2 godziny.

Ma Cie gdzies.

Kocha Cię, chce się z Tobą ożenić i mieć 5 dzieci tak to wygląda :-)

Jak nie zadzwoni pierwszy to znaczy ze cie juz nie chce, w takim wypadku mozesz dawac teraz mi

doładuj mu kartę może się odezwie

nie no ja sie pierwsza nie odezwe już nie ma nawet takiej opcji... Ale watpie zeby sam sie tez odezwał :( No ale zobaczymy... Ciezko mi teraz

up