Po 12 latach dowiedziałam się że jednak syn nie jest męża czy mówić o tym

Jak staralismy sie o dziecko to niestety ale zdradzilam meza...minelo 12 lat, ja o zdradzie nic nie mowila, mamy syna, musialam zrobic badania i teraz juz wiem - moj maz nie jest jego ojcem... Jak synam mial 9 lat, maz sie z nami rozwiodl, placi alimenty na syna. Czy powinnam sie przyznac? To nie jest takie proste....maz odszedl od nas mimo iz kochalismy go.

Powiedz mu. Puszczalskiej ścierze nie należą się żadne pieniądze.

Ale to są pieniądze na dziecko - on je wychowywał, kochal, nadal jest jego ojcem! Nie mozna inaczej myśleć!!!

Nie nie jest jego ojcem.

Było ruszyć mózgiem jak dawałaś d'u'py na prawo i lewo

Jest ojcem, bo wychowywał, kochał, usypiał, bawił, leczył jak syn był chory. Tego nie mozna odebrac. Nikomu. Nigdy. Więc nie chce mu tego odbierać.

to po co pytasz ?

Nie chcesz mu tego odbierać, czy nie chcesz tracić alimentów? Alimentów nie stracisz wg prawa. Każdy zasługuje na prawdę, nawet najgorszą. Jeśli jest miłość, to ona nadal będzie, bez względu na więzy krwi.

Mój wujek ma córkę, której biologicznymi rodzicami są jego żona (już zmarła) i jej kochanek. On chociaż jest prostym człowiekiem i obecnie niepijącym alkoholikiem, nigdy jej nie odrzucił, a zna prawdę. Gdy jej matka zrobiła melinę z mieszkania, on wziął dziecko na swoje utrzymanie. Teraz ona jest dorosła, są w bliskiej relacji, oboje uważają się za córkę i ojca, chociaż obydwoje znają prawdę.

Nie gadaj mu nic. Po co? Będzie cierpiał on i dzieciak i Ty też. Nie bierz kasy od niego więcej.

Wg mnie nie powinnać mówić, jeżeli odszedł od was to niech płaci.

Jak Się rozeszliście i on płacił alimenty to niech tak już zostanie. A masz jakiś kontakt z prawdziwym ojcem syna?