kolega dobieral sie do mnie, amoj facet powiedzial, ze go zdradzilam

Gdy bylam u kolezanki w domu na imprezie jeden z naszych wspolnych znajomych sie do mnie dobieral. Mowilam, ze nie chce, ale on na to nie zwazal, udalo mu sie zdjac mi majtki i spodnie do kolan. Zaczelam je ciagnac do gory i udalo mi sie je ubrac spowrotem. Po tym wszytski opowiedzialam o tym mojemu chlopakowi, mialam nadzieje, ze obije kolesiowi morde. On jednak powiedzial ze skoro dalam sobie zdjac majtki to jestem szmata, i ze jakbym naprawde nie chciala, to moglam sie wyrwac. Co o tym myslicie?

Trzeba było mu popuścić szpary.

Miał rację. Jestes szmata bo sobie dalas zdjąc kalesoony

Jak su/ka nie da, to pies nie weźmie

dokladnie tak mowi moj facet, ze jak suka nie da pies nie wezmie. No ale ja mu mowilam, ze nie chce, aby przstal a on i tak robil swoje.

głupi jesteście skoro się dobierał to znaczy że na siłę zdejmował z niej ubranie.Miałam kiedyś taką sytuację że znajomy na siłę mi spodnie chciał zdjąć , był silniejszy !!! nie latwo mi było się wyrwać ,ta szamotanina trwała długo zanim uciekłam.Wierzcie że gdyby chciał mnie zgwałcić to bez problemu by to zrobił.ALE JAKOŚ MNIE PÓŚCIŁ MOŻE SIĘ POBAŁ KONSEKWENCJI.

no temu tez pewnie udalo by sie mnie zg****ic jakby chcial, ale jak udalo mi sie zalozyc spodnie spowrotem i zaczelam plakac, to wtedy odpuscil. Wydaje mi sie, ze wcale nie chcial mnie zg****ic, ten twoj tez nie chcial zg****ic, oni raczej mysla ze gdy kobieta mowi nie, to zgrywa niedostepna

Smutno mi, ze moj facet zamiast mnie wspierac, to jeszcze mnie wyzywa