Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem dziwaczką boję się że mam jakieś zaburzenia

Polecane posty

Gość gość

OD zawsze byłam inna, dziwna. Ludzie za mną nie przepadali. Gdzieś w liceum nauczyłam się trochę normalności, ale wiem, że nadal nie każdy za mną przepada. Nie jestem rozchwytywana... Ale to mniejszy problem. Często nie rozumiałam konwencji społecznych. Nienawidzę też tego całego udawania, rodzicom odmawiałam czasem wyjść do ciotek etc. Jestem prostolinijna i może nie tyle gadam ludziom szczerą i całą prawdę, co nie potrafię udawać milusiej, kiedy nie mam na to ochoty. Nie oznacza to, że jestem niemiła - po prostu nie jestem milusia, nie umiem się podlizywać w ramach dobrych stosunków etc... Jestem bardzo zwyczajna Miewałam w ciągu życia różne dziwne pomysły, z perspektywy czasu myślę, że to takie moje odloty, przy których też się upierałam i myślałam, że są słuszne. Nawet nie chodzi o to, że miałam inne zdanie niż większość, tylko o tą upartość... Nie będę tu przytaczać przykładów, mogłabym komuś na maila prywatnie napisać, ale wątpię, żeby komuś się chciało ze mną gadać. Teraz mam je niby rzadziej, ale jak posiedzę dłużej w domu , to znowu mi odbija i tracę "środek ciężkości", zaczynam znowu odchodzić do "swojego świata". Właśnie ostatnio w ramach tego znów coś odwaliłam Mam faceta, ale odsuwam go ciągle od siebie, nie jestem w stanie żyć z drugą osobą. A najbardziej... lubię sie z nim kłócić i niszczyć wiążącą nas więź Czasami myślę, że może mam borderline albo coś ze schizofrenicznopodobnych zaburzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I upodobanie do wielokropków koraliczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za krótki, za mało czy zbyt rzadko? byś była tak zmęczona rozkosznie byś na głupoty już siły nie miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie ,jestem identyczna ja to opisałaś i mam to gdzieś. Nie czuję się inna czy dziwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, seksu to ja nie uprawiam i nie będę. Jestem aseksualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:01 Ja się czuję, bo jestem wyobcowana. Nie wiem czy w jakimś aspekcie jestem normalna. Co jest jakaś rzecz to się okazuje że mam inaczej niż wszyscy. Brat mi się hajta, a ja gdzieś tam w duchu tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to NIE jest poza - nigdy sobie sama tego nie wymyślałam ani nie chciałam - nigdy nie interesowały mnie mody czy subkultury - tylko po prostu tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam tak samo, 100%,ale juz zrozumialam, że zwiazki sa nie dla mnie, a rozchwytywanie? Na co to komu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrafiłam też spektakularnie sobie zawalić pewne rzeczy - doprowadzając się w lo do dwóch egzaminów komisyjnych - gdzie miałam szansę się na nie nauczyć i pisałam jakieś ostatnie rzeczy. Wiecie, o której się uczyłam? o 5 rano przed tym. I nie zdałam. W ogóle od końcówki gimnazjum miałam problem z nauką, gdzie kiedyś byłam świetną uczennicą. Do dziś na studiach mam odpały i uczę się na ostatni moment. Nienawidzę siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajna jestes a na pewno inna od tej całej nieokrzesanej chołoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:05 No ja mojemu facetowi mówię że związki nie są dla mnie, on nie kuma. I co mam z nim zrobić? Wiem, że będzie cierpiał jakbym odeszła, bo bardzo się zakochał. Ale większość ludzi i tak powie jakbym odeszła że to moja wina. Ale ja naprawdę miałam nadzieję, że będę normalna, dlatego w to weszłam, i on też, choć od początku (zaznaczam to) wiedział o różnych aspektach i minusach, jakie może mieć relacja ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jestem nieokrzesana, nie oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialabym miec schizo, bo znam jedna kobiete z mej pracy ktoa ja leczy i jest to zayebiscie inteligentna i pewna siebie babeczka. taka femme fatale z mozgiem. ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 błagam. Chcesz mieć chorobę psychiczna? Nie ma chyba gorszego piekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się , że brak mi uczuć wyższych. może dlatego , że mieszkam na parterze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wole to robic sama niz dac facetowi zamoczyc. nie trawie facetow.. cos jest w nich irytujacego. moze to ze kobieta sie nimi opiekuje w dziecinstwie zmienia pieluchy go.wna a oni potem trzepia wora i *****aja te kobiety. to jest niewdziecznosc miedzyplciowa. przeciez to moglaby byc ich siostra lub matka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś chciałby ze mną pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:16, 12:18 - podszywy... już się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy facet zdradzi, wiekszosc kobiet tez. chcialabym miec zwiazek jak kirk douglas i anne jego 2 zona. obydwoje piekni i obydwoje dawali sobie przyzwolenie na romanse. to by mnie satysfakcjonowalo. nieraz juz po 2 msc sie dusze z facetem, po 3,4 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wspomniałam, że boję się wielu rzeczy i wycofuję, unikam? Jestem żałosna. Nie dość, że bez wyraźnych zasad, bo nie mam w sobie emocji, to jeszcze bez celu w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że rozpoznajecie moje wypowiedzi, a podszywy p.s aseksualni nie potrzebują romansów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
emotionless https://youtu.be/ljrFQyE1hAg a serio 1 czego zaluje ze nie rozwijalam sie pod katem wokalnym, bo do 15 rz spiewalam, a nie mialam szansy tego pociagnac. muzyka moja 1 namietnosc oprocz wina ciasta fajek i seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem asekuslana, potrzebuje wielu bodzcow zeby motyl sie rozchylil i udostepnil swe terytorium. patrze sie zawsze na rozporki. i jak D. lezy obok mnie to jest mi dobrze, moze jestem biseksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet odpowiedzi od ludzi. To już pewnie jest kolejna schiza, ale zauwazyłam, że jak zakładam jakiś wątek, to ludzie mają masę odpowiedzi, a ja głównie jakieś podszywy i pojedyncze wpisy. Gdziekolwiek bym się nie udzielała nie wiem, może mam jakiś styl pisania, może ludzi nie interesują takie rzeczy... jak się napisze o kłótni z mężem, to ludzie chętnie komentują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:07 Też to przechodziłam, w irracjonalny sposób sabotuję swoje własne plany, mam straszne huśtawki nastrojów, podejmuję decyzje pod wpływem impulsów, czasem towarzyszy mi nieznośne poczucie pustki albo jakiś nielogiczny lęk. Wszystko zmienia się bardzo szybko i nie panuję nad tymi emocjami... W dodatku nie mam spójnego obrazu samej siebie, tylko popadam q skrajności. Też mam zazwyczaj problem w kontaktach z ludźmi, bo sama od nich uciekam, jakby na wszelki wypadek. Ogólnie różne objawy mam bardzo podobne do borderline, ale te wszystkie emocje kieruję wobec siebie, a nie innych. Mam od roku chłopaka i on uważa, że jestem idealna, bo jeszcze nigdy nie zrobiłam żadnej awantury, focha, i tak dalej, jestem uprzejma, troskliwa. Nie lubię wszczynać kłótni, nie lubię ich podsycać. Powiem Ci co ja z tym zrobię - w najbliższym czasie wybieram się do psychiatry, bo nie chcę się sama diagnozować, a czuję, że nie potrafię zapanować nad tymi emocjami i to one przejmują nade mną kontrolę. Już mnóstwo własnych pomysłów i inicjatyw zasabotowałam w taki właśnie pozbawiony sensu sposób, chcę temu jakoś przeciwdziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet k***a napisałam na grupie o pewnej chorobie na fejsie opisując swoje objawy, jak milion innych ludzi tam, i nic więcej, i dostałam odpowiedź od jednej dziewczyny, że ma podobne objawy, ale nic merytorycznego, a pod niektorymi postami było kilkadziesiąt odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ten troll od trzech wielokropków... i zawsze jakieś długie historie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie mówię tu o chorobie psychicznej, a cielesnej, mam pewne problemy 12:39 Wiesz gdyby nie te kłótnie to ja tez jestem normalna, gadki wszczynam z reguły przez sms i one są pod płaszczykiem 'dojścia do porozumienia', ale czasem przeradza się to w kłótnie. Jak się spotykamy czy to na żywca, to ja też jestem miła, normalna, czuła. Interesuję się nim, nie umiałabym go olewać albo żeby nie mógł na mnie nie liczyć. Nie rozumiem akurat ludzi w tym aspekcie jak można tak sobie kogoś olać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plus te różnice wieczne między nami Nie jestem trollem, nie przyszlo Ci do głowy, że ktoś może mieć potrzebę wygadania się? Każdego kogo wypowiedzi ci nie pasują nazywasz trollem? Trochę myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×