Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SiaraNaCalego

Ciągłe, swidrujace uszy piski. jak reagować?

Polecane posty

Gość SiaraNaCalego

Nie mogę znieść tego pisku a robi to wszędzie. Jest jakiś sposób żeby przestał? Wstyd wyjść z takim dzieckiem. Ma 17 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciak moich sąsiadów tak ma (aktualnie ma 3 lata i to trwa minimum rok już). Z tego co obserwuję jako postronny obserwator - sami są bardzo głośni, mówią podniesionym głosem, czesto krzyczą szczególnie na dziecko w stylu "PRZESTAŃ PISZCZEĆ BO JEST PÓŹNO!!!!" :P nie mają u dziecka posłuchu zbyt dużego, mało wychodzą na dwór, dziecko jest czesto znudzone - ma dużo energii a nie ma gdzie jej wykorzystać. Nie wiem czy to Ci pomoże, ale możesz pomyśleć czy coś się zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest że takie piski to forma rozładowywania u dzieci... Autorko może twój maluch potrzebuje czegoś na czym mógłby się "wyżyć" w inny sposób niż głosem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiaraNaCalego
Hmm faktycznie może to o to chodzi. Mówimy głośno bo mąż niedoslyszy i w sumie ja też często krzyczę bo ten pisk mnie wręcz boli. Na dworze jesteśmy prawie codziennie ale bez atrakcji- mieszkamy na wsi więc tylko pod domem lub w wózku pod lasem. Synek jest bardzo żywiołowy a zajmuje sie nim praktycznie sama bo mąż zawsze ma zajęcia poza domem. Także nuda bo ja swoje też muszę w domu zrobić zanim wyjdę. To co, nie zwracać uwagi na te piski Np w sklepie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaa, no tak łatwiej olać sprawę niż zmienić wzorce i zacząć dziecko wychowywać. Tylko "co ludzie powiedzo bo w sklepie słyszo" :D Już w domu powinniście go uczyć reguł współzycia w społeczeństwie, co z tego, ze mieszkacie sami i nikt nie słyszy. Nie powinniście krzyczeć - bo tym tylko pokazujesz "tak synku, tak należy krzyczeć, to normalne, zobacz jak mamusia krzyczy". Męża do lekarza by ogarnął niedosłuch (znam przypadki gdy wystarczyło przeczyścić co trzeba i już było o wiele lepiej), dziecku tłumaczyć (nawet jak się wydaje, ze nie rozumie - do skutku), że tata gorzej słyszy i dlatego z nim trzeba głośniej, ale z innymi tak nie należy. Na razie jest zbyt mały by to pojąć do końca, ale z czasem zacznie rozumieć. No i wysil się i zapewnij dziecku jakąś rozrywkę, tutaj możliwości jest mnóstwo - zależy co dziecko lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiaraNaCalego
12. 13 Widzę ze już zdazylas podsumować moją osobę, doskonale wiesz ze zlewam dziecko a przy ludziach jestem przykladna matka. Gratuluję, dostaniesz dyplom z wróżenia z fusów. Pytam serio. Wiem ze na niektóre rzeczy lepiej nie zwracać uwagi i dziecko "zapomni" ale nie wiem czy na te piski zadziała. Drażni mnie to ze nie słyszę w sklepie co do mnie ekspedientka mówi czy lekarka na badaniach bo tego typu to sa piski. Zawsze mówię żeby nie piszczal ale po 10razie zaczynam podnosić głos aż krzykne bo jest przekorny i zamiast się uspokoić to daje do wiwatu głośniej. Poza "wybieganiem" czyli zapobieganiem nie wiem jak reagowac jak już do tego pisku dochodzi. Ja dostawałam w tyłek i koniec było dyskusji a swojego dziecka nie chce bić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko potrzebuje waszej uwagi, miłości i "zmęczenia". Po za jedzeniem i przewijaniem sa to podstawy! Proponuje spróbować tak: maz godzinkę z synem bawi sie na świeżym powietrzu, intensywnie bawi a nie prowadza w wózku! A ty w tym czasie ogarniasz dom. Potem razem z synem robicie obiad, jecie i dziecko pewnie śpi... Ty wtedy ogarniasz po obiedzie a resztę czasu odpoczywasz bo jak synuś wstanie to zjada jogurt i idziecie na spacer. Wózek w tym wieku to powinien byc ostatecznością! Po lesie młody może biegać! Mam bliźniaki 16 mc i wiem jak ważny jest dla nich ruch... jak sie za dnia nie wyszaleją to tez marudzą i sa upierdliwi. Do tego to wiek w którym dzieci chcą poznawać świat, wszystko dotknąć, zobaczyć, wsadzić do dzioba ;-) dlatego zabieranie dziecka na zakupy to kiepski pomysł. Jak jest możliwość to niech maz zostaje z dzieckiem a ty leć do sklepu lub niech maz robi zakupy a zakupy z dzieckiem to powinna byc ostateczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×