Wyjazd do Włoch a przeziębienie dziecka

Starsza córka przyniosła wirusa z przedszkola, miała tylko katar, teraz już praktycznie zdrowa, ale młodszy rozłożył się w niedzielę: gorączka 39 stopni i mega katar. Od poniedziałku temperatura normalna, katar mniejszy, tylko trochę mi pokasłuje. Ma rok. Jechać czy nie jechać na 10 dni do Włoch? Myślałam, żeby wezwać prywatnie pediatrę do domu (nie chcę iść na dziecko chore, bo tam dopiero coś złapie), ale mąż mówi, że przesadzam i że to tylko lekka infekcja. Nie mniej boję się, że się rozkręci na wyjeździe. Wyjazd w piątek wieczorem, więc niby mamy jeszcze 2 dni.

ktoś pomoże???

panikujesz, jak nie bedzie mial goraczki dzis i jutro to znaczy, ze wszystko ok. Katar to nie smiertelna choroba. Dobrze czysc nos i bedzei ok.

wyjazd do Wloch a nie na pustynie Gobi, tam chyba tez jacys lekarze sa w razie czego.

Tutaj autorka. Niby macie rację, ale mąż jedzie służbowo, a my z nim na doczepkę, jakby trzeaba było po lekarzach latać, to muszę ciągnąć ze sobą starsze dziecko, bo mąż codziennie po 8h w pracy. Stąd moje obawy...

Przytoczę swój przyklad, mieliśmy wyjazd do Hiszpanii na parę dni przed strasznie się rozchorowalam. Na lotnisku byłam tak słaba ze ledwo na nogach stałam, ale żal stracić tyle kasy. Po przylocie do Hiszpanii choroba jak ręką odjal. Może zmiana klimatu ale od razu wyzsrowialam

Up

15:23 Buhaha jaka kretynka, ledwo stoi na nogach no ale leci bo przeciez szkoda kasy :D Ciekawe co by bylo jakby ci sie cos stalo podczas lotu no ale co tam kasa musi sie zgadzac. Ale dobrze bo jak to mowia glupi ma zawsze szczecie :D