Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niedawno miałam urodziny i praktycznie nikt oprócz rodziców

Polecane posty

Gość gość
A ja bym chęynie kogoś poznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy chcą kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosilas kilka dni temu, bym napisala dalej....Autorko..zapętlilaś się. Pocieszasz się jedzeniem, choć waga i wygląd wpędzają Cię w doła. Nie szanujesz się, nie lubisz siebie, nie oczekujesz niczego dobrego, i spadasz po równi pochyłej...W zeszłym roku wspierałam młodą dziewczynę, która też ważyła koło setki, dla której też jedzenie było jedyną przyjemnością, i ktora postanowiła schudnąć. Napisałam jej wtedy, by zaczęła szukać innych przyjemności w życiu, a jedzenie potraktowała jako zwyczajny sposób zaspokojenia głodu. Zapytałam ją wtedy, czy żyje, aby jeść, czy je aby żyć? Ta dziewczyna zaczęła chodzić pieszo do szkoły, w obie strony 6km dziennie. Zaczęła dbać o twarz, włosy, małymi kroczkami nabierala pewności siebie. W domu jadło się tlusto i słodko, matka gruba, a ta dziewczyna zaczęła dla siebie gotować lekkie zupy, potrawy. Zawzięła się i zaczęła chudnąć. Odnalazła inne radości w życiu, własna przemiana sprawiała jej codzienną satysfakcję. Nic nie musisz, ale jeśli pragniesz wyzwolić się z tego błędnego koła, powinnaś zacząć działać. Konsekwentnie, codziennie. Będziesz wątpić, załamywać się (na chwilę), ale nawet jak upadniesz, wstań i idź dalej wytyczoną drogą. Walcz i NIGDY się nie poddawaj. Znam osobiście ludzi, którzy schudli 30-40 kg i nie wrócili już do otyłości. Zmienili swoje podejście do samych siebie, do jedzenia, zaczęli cenić swoje zdrowie, zaczęli interesować się różnymi rzeczami. To wszystko wymaga czasu, konsekwencji i dyscypliny, ale jest mozliwe i wykonalne. Tylko trzeba naprawdę chcieć. Nie tak na dziś, do jutra, ale na stałe, na całe swoje życie. W każdej chwili możesz zacząć swoją walkę i wygrać. Albo...uźalac się, tyć, potem leczyć na depresję i zmarnować swoje życie. Masz potencjał, stać Cię na walkę, ale musisz naprawdę chcieć wszystko zmienić. I nie chodzi o dietę, głodzenie się, to nie ma sensu. Chodzi o trwałą zmianę stylu życia i podejścia do jedzenia. Dieta kojarzy się z ograniczeniami, a Ty potrzebujesz zmiany stylu i rodzaju pożywienia. Do tego codzienne długie spacery, potem może bieganie, rower. Jeśli się za siebie weźmiesz, wiedz o tym, że czeka Cię rok ciężkiej pracy, a potem dyscyplina do końca życia. Wchodzisz w to, czy zostaniesz przy wygodnym użalaniu się? Twój wybòr. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×