wybaczylybyscie?

facetowi,z ktorym macie 2 letnie dziecko,ale on -jest maminsynkiem,na kazde skinienie mamusi -klamie -pije -malo opiekuje sie dzieckiem -jest sknera i mysli tylko o sobie ale...jestesmy razem 8 lat...w miedzyczasie 5 razy rozstawalismy sie,teraz tez on wrocil do rodzinnego domu a ja sama z dzieckiem i znow prosi o powrt:O mam dosc,gdzies tam tli sie jeszcze uczucie,ale zaufania brak i ostatnio to byly ciagle awantury:O wybaczyc/?

Podstawowa zasada..nigdy nie sluchaj innych ludzi. To ty masz wiedzieć. Jak ci napisze wybacz, a bedzie źle to bedziesz z nim siedziała? A jak napisze odejdź, a potem bedziesz żałowała, bo posłuchalas bab z neta to będzie ok? Dojrzej.

masz racje,serce mi jednak mowi jedno a rozum drugie,juz tyle razy mnie zawiodl i co,kolejny raz dam szanse i mama bedzie znow wtracac sie?zjadlam tyle nerwow a mam male dziecko i sama juz nie wiem co robic

A ile pije?

Nie wybaczaj szkoda życia

co do picia to pije 2-3 piwa dziennie a jak ma wolne to wiecej:O ktos jeszcze wypowie sie?

jak dla mnie codzienne picie to alkoholizm

Najgorsze to picie. Jak pije codziennie to juz alkoholizm nawet w ilości 2 dziennie. A jeśli chodzi o kłamstwa to w jaki sposób Cie okłamuje?

we wszystkim,zlapalam go na klamstwie jak mowil ze bedzie wpracy a byl u mamusi:O klamie odnosnie pieniedzy,naprawde we wszystkim oklamal mnie co najmniej raz,dlatego przestalam mu juz w cokolwiek wierzyc

Ja nigdy w zyciu bym sie z kims takim nie zwiazala, a zrobienie dziecka to juz w ogole. Wiec co Ci da moja opinia skoro w moim mniemaniu 8 rok marnujesz z nim?

wiesz zanim sie z nim zwiazalam to nie znalam go od tej "zlej" strony,strasznie zakochalam sie w nim i mielismy naprawde tez mnostwo wspanialych chwil i wspomnien,te same pasje,zainteresowania i sama nie wiem kiedy zaczelo sie psuc...wczesniej mialam innych ale "to nie bylo to",dlatego tak sie lamie,bo mimo wszystko gdzies tam "cos "zostalo

2 piwa dziennie???? to alkoholik! ile będziesz mu tak wybaczała? raz wyrzucasz, potem pozwalasz wrócić.... to bez sensu...nic się nie zmieni. Za kilka miesięcy znów odejdzie, znów wróci....szkoda życia. Zacznij życie od nowa! skończ z tym facetem definitywnie.

łamiesz się bo wolisz być z kimś, nawet beznadziejnym facetem niz sama!

A jakie wy macie wspolne pasje??? Chlanie piwska, opowadanie klamstw czy zaniedbywanie dziecka?

Wybaczyć to można jednorazowy incydent, a nie zestaw wad dyskwalifikujący go jako ojca i partnera. Co ci daje ten związek, że w ogóle rozważasz powrót do tego trutnia? przecież on się nie zmieni - wymień choć jedną zaletę tego pana.

Nie słuchaj tych kalkulujących bab dla których ty i twój mąż jesteście obcymi ludźmi i łatwo im wydawać osądy, a wydawanie osądów to nawet jest to coś co je kręci wręcz. Najlepiej jakbyś szczerze ze sobą tak w sercu się zastanowiła kiedy ci lepiej z nim czy bez niego ? Wiem że to trudne. Umawianie się z innymi bez entuzjazmu żadnego to też o czymś świadczy

gość dziś Wybacz, ale w życiu nie uwierzę, ze w ogóle nie było przesłanek, które mogły świadczyć o tym, że a) jest paskudnym egoistą b) ma zaburzone relacje z rodzicami c) ciągotki do alkoholu d) ma skłonności do kłamania. Jesteś z nim 8lat, dziecko ma 2 lata - czyli 5lat przed dzieckiem żyłaś z nim i doskonale wiedziałaś co z niego za człowiek. Jak dla mnie to on Ci po prostu pasuje i Tobie się takie życie podoba. W innym wypadku nie widzę powodu by tkwić tyle lat w czymś takim.

Dziwię się że zmarnowałaś tak to 8 lat. Osoba niegodna zaufania, po co te kolejne powroty a co gorsza decyzja o wspólnym dziecku? Teraz odejść będzie ci coraz trudniej...

Ale ona wcale nie ma zamiaru odchodzic! Ona chce mu wybaczyc a wy macie ja utwierdzic w decyzji.

Ja mialam takiego faceta, tylko ze z nim wytrzymalam rok. Bylo ciezko bo zanim pokazal swoje prawdziwe ja, to ja sie zakocham i ciezko bylo sie odkochac. Zalowalam po bo brakowalo mi czegos co sie skonczylo dawno temu a teraz jestem mega szczesliwa i sram na niego. Polecam, miesiac lub dwa tesknoty a potem zycie wraca na odpowiedni tor. Szkoda marnowac zycia na takich palantow.

Patologia. Tylko dziecka szkoda.

" Ona chce mu wybaczyc a wy macie ja utwierdzic w decyzji. " Nom, tez doszłam do takiego wniosku. Takie kółko wzajemnej adoracji osób ze spaczoną wizją rodziny.