Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najbardziej szczęśliwy byłem do 16, 18 roku życia

Polecane posty

Gość gość

Czułem się inny. Taki młody. Teraz mam 26 lat i jest ok, ale świadomość już nie ta. Tęsknie nieraz za latami 1998-2006, jak słuchałem sobie muzyki na MTV, Viivie, oglądałem stare dobre kreskówki na Cartoon Network, chodziłem do kafejek internetowych, na rowerze jeździłem z kumplami, słuchałem sobie Eminema na kasetach i płytach, tego starego jeszcze dobrego, nieskomercjalizowanego i jeszcze miałem świra na punkcie Władcy Pierścieni, i oglądałem Hypera o 21 00 zawsze codziennie. Kurwa. Dzisiejsze czasy są dla mnie jakieś nie teges. Powiecie, że to przez to, ze byłem młodszy. G****o prawda. Kiedyś ciekawe programy w Tv leciały, również dobra jeszcze muzyka leciała w telewizji, i puszczali dobre programy muzyczne, i nie było jeszcze tak popularnego internetu, mało kto go miał. Ludzie więcej na świeżym powietrzu przebywali, a teraz wszystko na fejsie to siedzi i chyba są zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadziałałeś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tylko kwestia twojej głowy ;) możesz zyć tak samo szczęsliwie dzisiaj, oczywiście internetu się nie wyzbędziesz :P każde pokolenie kiedy spojrzy wstecz uważa że wczesniej były "lepsze czasy", dzieciństwo.. mam 27 lat i w zasadzie żyje tak samo jak gdy miałam 17, tyle że chodze do pracy zamiast do szkoły i mam wiecej kasy na swoje d**erele :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już czuje się bardziej staro, ja autor tematu. Niektórzy czują się wiecznie młodzi, ja tak nie mam. Czułem się do pewnego okresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie. Gdybym sam tak rozpamiętywał przeszłość to bym się chyba zabił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem teraz szczesliwa mam superrodzine i cora mi pieknie i zdrowo rosnie, podwyzka w pracy. Problemy sa ale jest zdrowie aby stawiac im czolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja najbardziej szczęśliwa byłam w okrrsie 7-18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy uważa, ze jego czasy były najlepsze. Znam osoby, które uważają, że urodziły się w nieodpowiednim dla siebie pokoleniu i bardziej mają sentyment do innego. Ja i tak jestem zadowolony, że mam tam jakieś fajne wspomnienia, dzisiaj wszystko jest napełnione do syfu technologią. Epoka zbiorowej samotności ludzkiej, którzy siedzą jedynie na fejsach i podniecają się, ile to lajków ktoś im dał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 25 lat i rozumiem co czujesz. Teskni sie za tamtymi czasami bo to lata beztroski, nic ciezkiego nie zaprzatalo glowy. Codziennie pyszny obiad od mamy, wycieczki z tata. A teraz sama musze pracowac, ogarniac dom, mam male dziecko, wiec ciagla troska i opieka. To dorosle zycie jest inne, co nie znaczy ze gorsze. :) Mnie przeraza swiadomosc, ze moi rodzice sie starzeja, nie wyobrazam sobie zycia bez nich... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I to pisze typ który zamiast spotkać się piątkowy wieczór ze znajomymi siedzi na forum internetowym z obcymi ludźmi. XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja np nie pracuje obecnie, żyje sobie ok. Mam czas wolny dla siebie. Obiad mam, dobre jedzonko. Cel założenia rodziny nigdy nie był dla mnie priorytetem, podobnie jak mieć żonę. Chodzi mi o coraz większy technologiczny syf jaki mnie otacza, katorgę muzyczną, filmową, która niszczy moją wrażliwą duszę. Brak i zanik odpowiedniego klimatu, który przynajmniej by mnie trzymał przy życiu. Wracam od czasu do czasu do starej klasyki, dobrego kina, muzyki, bo w dzisiejszych czasach otacza nas wszędzie ohyda komercja. Nawet dobry boks, waga ciężka, by mnie uszczęśliwiła, jak ostatnia walka Kliczki i Joshuy, która spowodowała, że poczułem się szczęśliwszy. Dobre czasy są dobre jedynie w tym względzie, że łatwiej o wiedzę i samorozwój, w innym przypadku jest na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Litości. Nikt ci nie każe słuchać obecnej, muzyki i filmów. Dziwaczejesz z samotności i bezrobocia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie oglądam dzisiejszego syfu, bo to jest dla mnie katorga. Dlatego na dysku trzymam mnóstwo starych dobrych filmów, ale cierpię, bo w dzisiejszych czasach coraz mniej wartościowych rzeczy. Już w wieku 18 lat odczuwałem powolny ból istnienia, czułem się uwięziony w materii, w tym świecie. Moim jedynym celem w życiu jest zbawić swojego ducha i poczuć wieczną ekstazę i szczęśliwość, miłość. Ta planeta jest dla mnie zbyt nędzna i niedoskonała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny nawiedzony debil na bezrobociu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze miałem dzieciństwo w wieku 8-15 potem było tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W latach 90 kobiety nie wymagały modela, były miłe, sympatyczne, szanowały się, a teraz? szkoda gadać chamskie, wredne, puste, mają przerośnięte ego, obsesje na punkcie swojego wyglądu tak samo na punkcie wyglądu faceta itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, a mówią, że to tylko sentyment do dawnych czasów, jednak fakt jest faktem, pewne rzeczy były znacznie lepsze. Dzisiaj jest tylko fajne to, że jest łatwiejszy dostęp do wiedzy i informacji. W innym przypadku poprawy nie ma, wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×