Gdzie poznalyscie swojego meza w rodzinnej miejscowosci czy

w innym miescie? Wydaje mi sie, ze innym kobietom znalezienie partnera na cale zycie przychodzi samo i nie musza nawet szukac? Ja mam 30 lat i nadal nie poznalam tego jedynego, nie wiem juz gdzie szukac a dzieci bardzo bym chciala miec :(

Może tu kogoś spotkasz, np mnie:)

Ja mojego w Internecie.

W internecie 30 km ode mnie. I sama do niego napisałam na portalu. W czasie swoich poszukiwań nie wierzyłam ze przez takie portal znajde. Spodobały mi jego profil i napisałam, i tylko do Niego. Trzeba sobie pomagać :-)

Miałam 18 lat. Miłość od pierwszego wejrzenia na wakacjach. 7 lat po ślubie ;-)

w innym mieście, na mojej wsi bym nikogo nie znalazła

100km. poznalismy sie prez serwis internetowy.6 lat razem.

Przez internet

Obok mojej miejscowości, jakieś 3 km starszy o 12 przychodził do mojego brata jego najlepszy kumpel, gdy miałam 19 lat spotkaliśmy się i zaczęliśmy gadać na weselu mojego brata. i tak zostało dzisiaj 4 lata po ślubie.

20 km ode mnie :) znajoma nas poznała :)

Na portalu internetowym na fotce.pl był inny niż wszyscy mężczyźni wyjatkowy miły Kochajacy bardzo uczuciowy wrażliwy o bardzo dobrym sercu jak z nim pisałam juz na portalu zaczęłam cos do niego czuć ze to ten jedyny :) Mieszkał w mojej miejscowosci a rodzicow 60 km miał :)) jest po prostu idealny :) 5 lat razem w tym roku wesele :***

6 lat różnicy on 32 a ja 26 :))

W naszym wspólnym mieście, a konkretnie poznaliśmy się w pracy. A od imprezy integracyjnej jesteśmy parą, razem 7 lat :). Oboje zmienialiśmy pracę już po dwa, trzy razy, od 6 lat nie pracujemy razem.

Przez internet, pracowal w mieście a którym studiowałam. Natomiast nasze domy rodzinne są całkiem w innych kierunkach.

Przyjechal do mojego miasteczka na festyn wakacyjny. Ja bylam z kolezankami, poprossil mnie do tanca i tak sie zapoznalismy. Pozniej zdobyl moj numer i zaczal do mnie pisac i sie potoczylo. Jestesmy 5lat po slubie

Chodziliśmy do jednej klasy w LO.

Ja mojego meza poznalam na koncercie ''Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy''. Pamietam,ze nie chcialam w ogole tam pojsc,ale kumpela kupila mi bilet i wyciagnela na sile. Jestesmy razem juz kilkanascie lat. Cudowny facet. Moj ideal. A Orkiestre wspieramy wspolnie do dzis-:)

Na zabawie tanecznej w sąsiedniej miejscowości, był strażakiem w OSP i stał w biletach, ja miałam bilet a on się upierał, że jest fałszywy i nie chciał mnie wpuścić, strasznie byłam zła na niego wtedy. Później mi się przyznał, że miał na mnie oko już wcześniej i wtedy chciał się ze mną podrażnić. Jak już zeszli z biletów to chciał ze mną zatańczyć a ja nie chciałam ale już na następnej dałam się odprowadzić do domu. Po roku byliśmy już małżeństwem i jesteśmy nim do dziś a było to w roku 1994 i miałam wtedy 17 lat a on 19.

Poznałam w knajpie w moim mieście był ze znajomymi okazało się jego znajomi są tez moimi a ja byłam ze swoim uwczesnym narzeczonym i jego szwargrem .Ale zakochałam się w moim obecnym mężu od pierwszego wejrzenia .Zerwałam z tamtym po zerwaniu zaczęłam spotykać się moim przyszłym mężem . Jesteśmy małżeństwem od 16 lat a ślub wzięliśmy po 3 mies od poznania.Własciwie można rzec ze wcale się nie znaliśmy.

Niezle macie historie, ale swoja droga zostawic narzeczonego to troche chamowa.

Up

Uup

my się poznaliśmy na urlopie-3000km od domu... on pomógł mężczyźnie który miał wypadek i przy okazji rozcial sobie rękę, a ja mu ja opatrzylam. żadne z nas nie ma nic wspólnego z medycyną... A jak się zdziwilismy gdy okazało się ze oboje jesteśmy Polakami :D mieszkaliśmy tylko 90km od siebie. od 13lat jesteśmy po ślubie :)

my przez internet, na żywo pewnie byśmy się nie poznali, bo my z dwóch różnych światów:)

na gg, zaczepil mnie bo oboje wtedy mieszkalismy za granica a ja w opisie mialam miasto w ktorym on czasem bywal, a ze wsrod Polonii przewazali faceci to szukal w necie. w Polsce bysmy sie pewnie nigdy nie spotkali bo nasze rodzinne domy dzieli 500km.