Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wywiad Bieniuk o Ani Przybylskiej

Polecane posty

Gość gość

Przeczytala ktoras z Was? Nie wiem co myśleć...sama mam dzieci i nie wyobrażam sobie, że w takim tempie ktos z zewnątrz pojawia się tak jakby na moje miejsce. Cale zycie plakac nikt nie musi, ale... Rozmawiacie ze swoimi partnerami, rodziną nt.smierci, tego jak widzicie ich pozniejsze zycie gdyby np.Wam cos sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim tempie? Minely trzy lata. Zajmij sie swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w takim tempie, po 3 mies.od smierci Ani funkcjonowal z ta nową panną jako para;) Post dotyczy tego, czy poruszacie temat smierci ze swoimi partnerami-co by bylo, gdyby... Jak chcialybyscie aby zyl, z kim, wzgledem dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieniuk zaczyna się lansować, moje wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech sobie będzie szczęśliwy z nową kobietą. Ma facet to szczęście, że ma do pomocy mamę, teściową, nową dziewczynę, korepetytorkę i na brak kasy nie narzeka. Kobieta zostaje sama z trójką dzieci i musi sobie radzić, a facet w takiej sytuacji to dla społeczeństwa heros. Ania mówiła, że musi kochać dzieci za nich dwoje. Nie rozmawiam na takie tematy na co dzień, nie myślę o tym. Mam małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ciebie to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obchodzi mnie ten typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nie będzie miał do pomocy nikogo w razie mojej śmierci. Moi rodzice nie żyją, teściowa też zaraz będzie potrzebna pomoc. Nie rozmawiamy, bo po co? Wiemy gdzie i na ile jesteśmy ubezpieczeni, gdzie są wszystkie potrzebne dokumenty, formalne sprawy mamy omówione. Jak ja mam z nim rozmawiać i nowej kobiecie albo on o nowym mężczyźnie w moim życiu? Takie teoretyzowanie jest kompletnie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jak, jak to po co? Kazdego dnia ktos ginie. Wypadki samochodowe, innym razem tragiczny przypadek-roznie bywa. Powiedzmy, jutro Was nie bedzie. Co dalej, zeby nikt do nikogo nie mial pretensji, a takze zeby go sumienie nie gryzlo...bo moze mialabys mu za zle jego postepowanie? Moze chcialabys, zeby inaczej robil-ze wzgledu na to, co uwazasz za najlepsze dla Twojego dziecka? A gdyby on juz sie nie pojawil, od dzisiejszej nocy np., to czy poznAjąc nowego mezczyzne nie zastanawialabys sie czy to ok wobec meza? Czy tego by chciał? Czy chcialby, zeby już?... Jak chcialabys, zeby pokierowal zyciem syna, jakie wartosci mialby mu bez Ciebie i od Ciebie przekazac? Moze warto czasem rozmawiać ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieniek to miał ją chyba głęboko w d bo przez tyle lat nie miał czasu na ślub i trójka dzieci. Nie wierzę, że kobieta nie chciała ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba nic złego że ktoś sobie na nowo życie ułoży? Nie rozmawiam o tym z m ale chyba bym chciały języka jakąś kobieta była która będzie je kochała i sie troszczyla o nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba nic złego że ktoś sobie na nowo życie ułoży? Nie rozmawiam o tym z m ale chyba bym chciały języka jakąś kobieta była która będzie je kochała i sie troszczyla o nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślałam że jak umre żeby sobie życie ułożył dopóki nie zaczął sobie układać życia z kimś za mojego zycia. Zawsze myślałam ze ta nowa pani będzie dobra i będzie kochała moje dzieci a okazało się że to wredny babsztyl który knul judzil i buntowal zebym tylko od jeszcze męża przypadkiem pieniedzy nie chciała tak jakby te pieniądze były dla mnie a nie dla dzieci. Wyrażała się o mnie jakbym była najwiekszym zlem i potworem tego świata. Myślicie że każda by kochała wasze dzieci? Wątpię. Może część ale nie wszystkie. Wystarczy poczytać ile bab pisze że nienawidzi dzieci swojego partnera. I wszystko jasne a to w co niektórzy wierzą to zwykła naiwność i wiara w ludzi że niby wszyscy są dobrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.36 Uwielbiam takie wpisy. To Anka nie chciała ślubu. Mówiła o tym wiele razy. Miała już na koncie małżeństwo, które chyba nie trwało roku. Pod koniec życia zmieniła zdanie, ale tak trudno uwierzyć, że są kobiety, które tego nie chcą????? Czy to takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę dziwne, zwazywszy na to, ze mieli troje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×