Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyszłam ze szpitala a już goście!

Polecane posty

Gość gość

Urodziłam we wtorek, do domu wróciliśmy po południu w piątek. A o godz 19 przyszli znajomi, mimo że jasno powiedziałam ze chce odpocząć. Stanęli w drzwiach i powiedzieli ze pomogą mi się zrelaksować i odpocząć - jasne, siedzac do 23. W niedziele to samo ! Powiedziałam ze przez dwa tygodnie nie chce odwiedzin, chce nawiązać więź z dzieckiem i ze nie czuje się najlepiej. Przyjechali. A i jeszcze mówili mi jak strasznie wyglądam. Najgorsze jest to ze maz nawet nie stanął za mną, widac było ze chce aby oni u nas siedzieli... Czy też macie takich natretnych ludzi wokół siebie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem rodzicow, rodzenstwo, ale znajomych bym przegnala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie ja sie boje, ze cala rodzina nas bedzie chciala odwiedzic. Mam nadzieje, ze nie. Wiadomo rodzice i rodzenstwo tak, ale dalsza i znajomi... nie wpuszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takim znajomym to ja bym podziękowała. Po co się z nimi zadajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardziej przyjaciele. Myślałam że zrozumieją sytuacje i to jak ja się czuje. Zapowiedzieli ze przyjadą w tygodniu - powiedziałam ze lepiej nie bo chcemy oswoić się z nową sytuacją. Nie otworze drzwi jak przyjadą. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż tak miałby nagadane , że już nigdy więcej nie dopuściłby do takiej sytuacji. Poza tym w trakcie takich wizyt ja miałabym totalnie w doopie, że ktoś jest, szłabym z dzieckiem do sypialni, i niech mężuś zabawia gości plus kawki, herbatki, a oprócz tego co chwila mnie musiałby coś przynosić, a to wodę, a to pieluchę, a to biszkopta a to butelkę wyparzyć itd. Nie miałabym oporów przed okazywaniem gościom, że mi to nie pasuje i już. Ależ ja bym się wściekła za coś takiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.36 taaa, jasne, każda taka mocna w gębie w sieci a na żywo nic. Zresztą kobieta po porodzie jest miotana burzą hormonalną, nie przewidzisz reakcji i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ja mam normalnych znajomych, przyjaciół. Po porodzie zadzwonili, zapytali jak się czujemy w nowej roli, jak się czuje dziecko. Zapytali czy i kiedy mogą do nas zajrzeć. Powiedzieliśmy, że za tydzień. Przyszli, posiedzieli trochę, porozmawialismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie też przyszli w dzień wypisu, rodzice i rodzeństwo z małżonkami, też się słabo czułam.I faktycznie rozsiedli się z kawą i ciastem. Tyle że kawę zrobili sobie sami, ciasto przywiozła mama, pomyli po sobie, ja się rozłożyłam na kanapie, dziecko było obsługiwane i podawane mi tylko do karmienia, nawet babcia i ciocia nosiły żeby się odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, czemu nie wyprosiłaś debili. Gdyby się szczęśliwie obrazili - to tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×