Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

syn przyszedl dzis ze szkoly z rozwalonym, przecietym nozyczkami

Polecane posty

Gość gość

i popisanym zeszycie do angielskiego. Powiedzial, ze nie wie kto mu to zrobil bo był na przerwie na korytarzu. Popisane ma także inna książki ale w malym stopniu ale ten dzisiejszy zeszyt wygląda okropnie... okladka przecieta na pol nożyczkami oprawka zeszytu wyrwana a kartki osobno. W srodku jakies rysunki popisane kredka , pokreslane długopisem. Jak to zobaczyłam to się bardzo zdenerwowałam i powiedziałam , ze jutro ide do szkoły wyjasnic ta sprawę. Maz mi mowi zebym nie robila afery o glupi zeszyt ale prawda jest taka , ze to nie o zeszyt chodzi tylko o fkt upokarzania mojego dziecka takim działaniem bo to nie pierwszy raz tak się stało. Nie wiem co robic bo boje się ze wyjde na wariatke:O z drugiej strony zal mi synka. Wychowawczyni syna kompletnie sobie z dziecmi nie umie poradzić na jej lekcjach dzieci chodza swobodnie po klasie, jedza , skacza, wydzierają się, bija miedzy sobą. Ona do nich mowi a oni maja ja tak naprawdę gdzies :O Nie panuje nad nimi , nie ma u nic zadnego autorytetu i kiepsko uczy. Co wy byscie zrobily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syna na trening sztuk walki. Sam rozwiąże te problemy. Poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn nie ma problemów w grupie pani nawet mi mowila na wywiadowce ze chłopcy w tej klasie caly czas się bija - mój syn tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec nie wiem o co tak naprawdę chodzi :( ze ktoś mu niszczy rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poszła do pani i powiedziała o sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmień dziecku szkołę. Bo przez takie gnębienie i poniżanie Twój syn może wpaść w straszne kompleksy, mieć zaniżone poczucie własnej wartości. Traume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.15 nie chce zmieniac dziecku szkoły... syn lubi chodzic do szkoły, przychodzi wesoły ale mowil mi, ze na lekcjach jest strasznie nudno a na przerwach jest super bo mogą biegac i się bic :O pani pilnuje tylko korytarza w klasie dzieci sa same... Nie wiem co o tym myslec. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne jest to co piszesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.50 az się przed chwila poryczałam :( bo nie wiem co robic....tak mi zal syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypytaj syna jak dokładnie to dokuczanie sobie wygląda - czy to grupka dzieci/jeden prowodyr dręczy całą klasę, czy mają wybrane ofiary czy niszczone są rzeczy przypadkowych dzieci albo całej klasy? Bo wtedy łatwiej będzie wam z wychowawczynią i innymi rodzicami działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn mi mowil, ze nikomu z klasy tak nie robia , przynajmniej on nie widział. Kiedy ja go pytam dlaczego nowy olowek jest przełamany na pol to on mowi, ze jak przyszedł do klasy po przerwie, popatrzyl do piornika to olowek był już złamany :( Z tym zeszytem było tak samo- czyli wychodzilo by na to, ze to tylko jemu ktoś dokucza ale nie wie kto to jest. Jutro ide do pani to się dowiem. Najgorsze jest , ze pani taka nierozgarnieta i może gowno na to poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro Twój syn czynnie bierze udział w bójce to kto wie czy również komuś czegoś nie zniszczył i to nie był odwet... ja bym nie robiła o to zaraz afery.... zastanów się czy swoim wejściem i pokazaniem się że skarżysz pani nie pogorszysz sytuacji syna i nie będę z niego się naśmiewać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zaczęło się podobnie a skończyło na dwóch sprawach w sądzie. Nie pozwól, aby ktoś znęcał się nad dzieckiem. Jeśli nic nie zrobisz to dajesz przyzwolenie. Syn nie czuje się dobrze a szkoła powinna być bezpieczna. Ja walczyłam i coś tam osiągnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn chodzi do 1klasy podstawówki to jeszcze w sumie male dziecko ( wciąż wierzy w sw Mikolaja;) ) jego koledzy to tez male dzieci , co prawda niegrzeczni ale jednak dzieci. Wydaje mi się, ze jak postraszymy ich z pania to wtedy dadza mu spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabranie dziecka ze szkoły to nie jest rozwiązanie. Idź porozmawiaj z nauczycielką a jak trzeba to z dyrekcją. Dzieci bywają okrutne. A to, że się bije z chłopakami o niczym nie świadczy. Mój syn nie zabawiał się w bójki raczej dyskutował. Został skrzywdzony. Musiałam sama wezwać policję do szkoły i wtedy zabezpieczono nagrania. Dopiero dyrekcja otworzyła oczy. Reputacja szkoły padła. Ja zareagowałam za późno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tez zaczeło się w pierwszej klasie. A w drugiej i trzeciej sprawa kończyła się w sądzie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiaj z młodym. Popytaj. Ja może jestem przewrażliwiona. Wiem jednak, ze zrobiłam to co powinnam. Syn chodzi teraz do 5 klasy i wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie strasz mnie :( syn ma dużo kolegow co pani mi mowila, ze przychodzą do niego z innych klas i u nich urzadzaja te swoje bojki... ale ostatnio jak po niego przyszłam do grupka chlopakow siedziała w jednym kacie a on sam z jakimiś przypadkowymi dziecmi w drugim. Sama już nie wiem czy nie przesadzam bo już prawie koniec roku szkolnego a tu takie cyrki. Syn kiedy go pytam jak było w szkole to on ZAWSZE odpowieada, ze fajnie albo super. Czasami cos opowiada co się w szkole dzieje ale ja mam wrazenie, ze nie wszytsko mi mowi. jutro ide do pani i musimy zdusic to w zarodku, chociaż trochę się gryze tym czy nie robie z siebie wariatki. No i syn mi mowil zebym nie szla i nic nie mowila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę uwierzyć w to, co czytam. Przecież dzieci w trakcie przerwy nie mogą zostać w klasie same. Czy dyrektor wie, że pozostają bez opieki. Wychowawczyni jest skrajnie nieodpowiedzialna. Wiem, bo jestem nauczycielem. Byłam pewna, że piszesz o gimnazjalistach, ale 1 klasa podstawówki to już przechodzi ludzkie pojęcie. Taki człowiek powinien pracować z daleka od ludzi, a już tym bardziej od dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłosiłabym zarówno do wychowawczyni, jak i dyrekcji. Dziś to zeszyt, jutro może być szarpanina. Jak pani nie umie się ogarnąć, niech poszuka pracy na poczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesteś pewna, że twój syn nie niszczy rzeczy i żeby się do tego nie przyznać twierdzi, że ktoś to robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×