Witamy w 21 wieku sprawiedliwości.

Witam. Mam 17 lat i chciałbym żebyście mi powiedzieli czy faktycznie jestem taki zly jak to mowi policja. Otóż rok starszy koleś wypisywal do mojej dziewczyny, że chętnie w*****ałby ją, nakłaniał do zdrady, prosił o nagie zdjęcia, starał się zaprosić ja do domu wiadomo po co.. Nigdy sie nie bilem tylko od 9 roku życia na treningach. Nie jestem kolesiem który szuka zaczepki. Ale gdy moja miłość która szybko stała się dla mnie priorytetem w życiu, podbudowaniem, kimś u kogo czuję spokój i nie ma pijackiej atmosfery kiedy był jeszcze mój ojciec, takie moje kochane dziecko poplakalo się z tego powodu wystawilem tego gościa sobie i zlamalem mu tylko nos ponieważ cios w otwartą szczękę spowodował by jej wylamanie. Koleś poszedł na policje. Mam sprawę karna prokuratora i zarzuty. I oczywiście to ja jestem tym złym chuliganem. Dodam że ten gościu miał już wcześniej sprawę o gwałt Ale wygrana. Dla mnie kiedyś dostałby jeszcze od ojca po pysku za takie przedmiotowe traktowanie dziewczyn. Jedyne czego się boję to tego że moja dziewczyna będzie płakać jak mnie gdzieś wsadza. Co myślicie?