Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Prawdziwa miłość a pierdzenie

Polecane posty

Gość RedCat
kiciałapci Domyślam się... Ktoś w rodzinie też ma problem właśnie z kimś takim z przerosniętym do granic absurdu ego, za to chyba znudzonego życiem (bo nikt zdrowy psychicznie i wiodący normalne życie, mający inne problemy by tak się nie zachowywał) i jest z tego powodu ciągany po sądach. Nic fajnego... :o Także współczuję z calego serca. Enderkowanie? Pierwsze słyszę... Albo drugie? Użytkownik kiedyś słyszałem, ale nie zastanawiałem się z czym to dokładnie się wiąże. Chyba czas się doedukować ;) Co do zainteresowania moją skromną osobą przez tę ładniejszą płeć, póki co takowego nie widzę. Oczywiście poza Tobą, ale wielokrotnie podkreslałaś, że Twoje zainteresowanie ma zupełnie inny charakter, więc z pełną odpowiedzialnością mogę napisać, że póki co innego zainteresowania mną póki co nie ma ;) I prawdę mówiąc nie spodziewam się takowego, choćby z uwagi na tytuł topicu, który zapewne odstrasza potencjalne zainteresowane... No bo jaka kobieta z zamiarami stricte towarzysko - martymonialnymi postanowi odwiedzić temat o pierdach? :D W dodatku zainteresuje się jakimś wylewnym typem, którego w dodatku już na dzień dobry ochrzciłaś bąkologiem i pierdofilem? :P Oczywiście wiem, że cuda się zdarzają, ale no aż tak dobrze w życiu nie ma chyba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciałapci
"Twoje zainteresowanie ma zupełnie inny charakter, więc(...)" mam słabość do intelektualistów, lubię się od takich mężczyzn uczyć. osobiście uważam że mężczyzna musi być dużo mądrzejszy ale mniej bystry od kobiety ;) "No bo jaka kobieta z zamiarami stricte towarzysko - martymonialnymi postanowi odwiedzić temat o pierdach?" niby prawda ale jednak czasem w popiele znajdzie się brylant ;) " zainteresuje się jakimś wylewnym typem(...)" wylewność u mężczyzny jak dla mnie jest super ponieważ nie musisz się domyślać, a z domysłów jak wiadomo rzadko kiedy wynika coś zgodnego z faktami. nie lubię za to mężczyzn zniewieściałych i maminsynków. ale to ja, twoja potencjalna panna będzie miała swoje preferencje. :) "bąkologiem i pierdofilem" słowo-twory fachowa zwane neologizmami to moja specjalność i przekleństwo zarazem. "Oczywiście wiem, że cuda się zdarzają, ale no aż tak dobrze w życiu nie ma chyba" szczerze mówiąc, myślę że nie zależy ci aż tak na tej drugiej połówce jak próbujesz mi tutaj wmawiać. ale lubię twój tok prowadzenia tych pogadanek i nie nudzisz mnie więc... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
No właśnie problem w tym, że nie wiem czy jestem mniej bystry od kobiet... W końcu moje analityczne myślenie + częściowo kobiecy umysł sprawia, że jednak trochę lepiej rozumiem kobiety niż inni faceci, w dodatku jestem wyczulony na kobiece sztuczki i intrygi... Choć może raczej powinienem powiedzieć, że uczulony, bo jak tylko to zjawisko na sobie wyczuję, to momentalnie zaczynam zachowywać się jak królik, który wpadł w pokrzywy i robić wszystko żeby ztrollować umysł "przeciwnika", zmylić jego myślenie na każdym kroku i pokrzyżować niecne zamiary :P A żeby tego było mało, to odczuwam dziwną satysfakcję jak przypadkiem uda mi się wyprowadzić ową postać z równowagi i przypadkiem ujawnić jej niecierpliwość czy inne negatywne cechy, co najczęściej kończy się u niej wybiciem mnie sobie z głowy... Pewnie dlatego singluję nadal, bo mało która ma cierpliwość do takich zawiłych charakterów i momentalnie zaczyna doceniać takiego prostego do bólu męskiego homo sapiens, któremu na dobrą sprawę wystarczy pomachać cyckami przed nosem i już go ma w garści całego dla siebie, bo biedak nie doszukuje się w tym żadnego spisku (nie to co ja) :D No i tutaj czuję, że momentalnie zaczynasz żałować tego co napisałaś o wylewności, że to zaleta, bo ona czyni mnie bardzo przewidywalnym, a tu jednak jest na odwrót. :P Otóż nie. Ja wbrew pozorom jestem przewidywalny, ale nie dla każdego ;) Ja lubię dawać się przewidywać i odgadywać moje zamiary, czasem nawet celowo podsuwam podpowiedzi przed sam nos, ale jak widzę, że komuś brakuje tego sprytu lub z góry widać, że nie ma cierpliwości do mnie, to nie mam ochoty pomagać, bo wiem, że szybko nabierze niechęci do mnie i nawet szkoda mi tracić czasu na taką osobę, bo jak już na tym etapie są problemy z komunikacją, to co będzie dalej? Ot kolejne zabezpieczenie antypustakowe ;) Co do takich kobiet, które mnie tolerują takiego jakim jestem, to ja wierzę, że takie istnieją . Ba, nawet kilka takich znam, tylko problem w tym, że wszystkie już zajęte, więc... Forever Alone to ja ;) A ten specyficzny topic, to kolejny lejek, który już na dzień dobry oddzieli kobiety "słodkopierdzące" od tych, które mają dystans do siebie i poczucie humoru, a dzieki tym cechom będą w stanie przebrnąć przez topic i być może wkręcić się w dyskusję :) Co do Twojego talentu do tworzenia neologizmów, to ja akurat go uwielbiam i imponuje mi bardzo, a zarazem bawi, więc nie ma opcji żebym miał coś przeciwko temu :) 🌻 Co do tego czy mi zależy na drugiej połówce czy nie, to traktuję tę kwestię na równi z wszystkimi innymi życiowymi. Czyli podchodzę do tego poważnie, przy czym zależeć zaczyna mi dopiero wtedy, gdy pojawi się choćby cień nadziei, że coś takiego ma szansę wypalić :) Tak się składa, że jestem w pewnym sensie leniwy... W pewnym sensie, bo jak widzę, że coś ma szansę mieć miejsce, to jestem w stanie wiele poświęcić, by to się udało. Ale jak już na starcie nie widzę sensu, to nawet nie kiwnę palcem, by cokolwiek w tym temacie zdziałać, bo nie lubię się rozczarować... ;) Także sama widzisz, ja chęci mam, ale nic na siłę. Nawiązując do tytułu topicu przytoczę pewne zabawne powiedzonko powiedzonko: "Z miłością jak z pierdzeniem - nie można na siłę, bo g****o z tego wyjdzie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""No właśnie problem w tym, że nie wiem czy jestem mniej bystry od kobiet... "" hmm..czyżbyś miał cycki? ;) ""w dodatku jestem wyczulony na kobiece sztuczki i intrygi... Choć może raczej powinienem powiedzieć, że uczulony, bo jak tylko to zjawisko na sobie wyczuję, to momentalnie zaczynam zachowywać się jak królik, który wpadł w pokrzywy i robić wszystko żeby ztrollować umysł "przeciwnika", zmylić jego myślenie na każdym kroku i pokrzyżować niecne zamiary "" typowe męska cecha pt. moje zawsze musi być na wierzchu, a ta ręka na jej pupie to nie moja ręka! :D ""A żeby tego było mało, to odczuwam dziwną satysfakcję jak przypadkiem uda mi się wyprowadzić ową postać z równowagi i przypadkiem ujawnić jej niecierpliwość czy inne negatywne cechy, co najczęściej kończy się u niej wybiciem mnie sobie z głowy..."" brzmi groźnie ale na szczęście dzieli nas monitor i moja ostrożność nabyta ;) ""Pewnie dlatego singluję nadal, bo mało która ma cierpliwość do takich zawiłych charakterów i "" zawiłe charaktery mogę być ciekawe dla entuzjastów psychologicznych zagwozdek, pod warunkiem że ten zagwozgek nie jest psychopatką, który próbuje poczuć siebie sprawiając, że ktoś inny przez nich zadynda na włosku życia. If you know what I mean ""momentalnie zaczyna doceniać takiego prostego do bólu męskiego homo sapiens, któremu na dobrą sprawę wystarczy pomachać cyckami przed nosem i już go ma w garści całego dla siebie, bo biedak nie doszukuje się w tym żadnego spisku (nie to co ja) "" akurat zmiana potrzeb w każdych okolicznościach to nic nowego bo pociąga to co odmienne. znajdą się pewnie i takie panie, które intelektualistę z umysłem jak brzytwa zamieniłyby na spoconego hydraulika o dwóch czynnych neuronach ;) ""No i tutaj czuję, że momentalnie zaczynasz żałować tego co napisałaś o wylewności, że to zaleta, bo ona czyni mnie bardzo przewidywalnym, a tu jednak jest na odwrót. jezyk.gif "" podkręcasz atmosferę, to lubię! :D ""(...)Ja lubię dawać się przewidywać i odgadywać moje zamiary, czasem nawet celowo podsuwam podpowiedzi przed sam nos, ale jak widzę, że komuś brakuje tego sprytu lub z góry widać, że nie ma cierpliwości do mnie, to nie mam ochoty pomagać, bo wiem, że szybko nabierze niechęci do mnie i nawet szkoda mi tracić czasu na taką osobę, bo jak już na tym etapie są problemy z komunikacją, to co będzie dalej? Ot kolejne zabezpieczenie antypustakowe "" kurczę, czuję się manipulowana na potęgę! 😤 :D ""Co do takich kobiet, które mnie tolerują takiego jakim jestem, to ja wierzę, że takie istnieją . Ba, nawet kilka takich znam, tylko problem w tym, że wszystkie już zajęte, więc... Forever Alone to ja oczko.gif"" hihih zajęci najłatwiej znajdują drugą połókę...eee..tz trzecią ;) to może cię pocieszy... https://www.youtube.com/watch?v=l03i6L8xspY 🌼 ""A ten specyficzny topic, to kolejny lejek, który już na dzień dobry oddzieli kobiety "słodkopierdzące" od tych, które mają dystans do siebie i poczucie humoru, a dzieki tym cechom będą w stanie przebrnąć przez topic i być może wkręcić się w dyskusję usmiech.gif"" czuję się silnie skomplementowana...aż mi siniaków narobiłeś! ;) ""Co do Twojego talentu do tworzenia neologizmów, to ja akurat go uwielbiam i imponuje mi bardzo, a zarazem bawi, więc nie ma opcji żebym miał coś przeciwko temu usmiech.gifkwiatek.gif"" 😘 hemmm ammm chyba się zarumieniłam "" Czyli podchodzę do tego poważnie, przy czym zależeć zaczyna mi dopiero wtedy, gdy pojawi się choćby cień nadziei, że coś takiego ma szansę wypalić usmiech.gif "" to chyba tak jak każdy... """Tak się składa, że jestem w pewnym sensie leniwy... W pewnym sensie, bo jak widzę, że coś ma szansę mieć miejsce, to jestem w stanie wiele poświęcić, by to się udało. Ale jak już na starcie nie widzę sensu, to nawet nie kiwnę palcem, by cokolwiek w tym temacie zdziałać, bo nie lubię się rozczarować... oczko.gif"" typowy, kanciaty, pragmatyczny, aż za zdrowororozsądkowy samiec...tu nie błysłeś(sic!) :P ""Także sama widzisz, ja chęci mam, ale nic na siłę. Nawiązując do tytułu topicu przytoczę pewne zabawne powiedzonko powiedzonko: "Z miłością jak z pierdzeniem - nie można na siłę, bo g****o z tego wyjdzie" smiech.gif""" :D dzięki za _mój_ śmiech. ale z miłością trochę też jak z nauką pływania ani w kałuży ani teoretycznie się nie nauczysz a czasem nawet trzeba kopnąć w d...na zachętę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociałapci
15:54 to byłam ja, kociałapcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Cycki to ja mam, tyle że typowo męskie akurat :D Niesłusznie czujesz się manipulowania ;) Ja na prawdę nie mam złych intencji... A jeśli już, to moja manipulacja ma charakter typowo obronny. Czyli póki widzę, że ta zainteresowana gra fair albo przynajmniej jej spiskowanie idzie względnie po mojej myśli, to chętnie się daję wciągnąć w jej intrygę i daję jej satysfakcję, a czasem i pikanterii dodatkowo dorzucę od siebie ;) Ale jak widzę, że coś zaczyna iść w niewłaściwym kierunku lub zbyt szybko, to wtedy po prostu się blokuję i po zabawie. :o I to nie tak, że robię to przez złośliwość, tylko jeśli czuję jakąś presję, to uniki idą z automatu. A już mówiłem jaki bywam uparty i jak do tego etapu dojdzie, to ciężko potem to przeskoczyć... Choć nie ukrywam, że odpowiednio sprytna kobieta z właściwym podejściem jest w stanie mnie przekonać do wielu rzeczy i fakt, że innej (która tylko się źle do tego zabrała) odmówiłem tego czy owego ;) Aaa i pocieszę Cię... Od kobiet, które są poza moim zasięgiem (bo np są zajęte) jestem dużo mniej wymagający pod pewnymi względami, bo mają większy dystans do tego wszystkiego i same też tak nie mają interesu żeby zmieniać moje myślenie na siłę czy podejście do różnych kwestii. I za to je szanuję :) Dlatego nie musisz się mnie obawiać ;) No i pewnie dlatego też te zajęte łatwiej znajdują drugą "drugą połówkę" - bo nie oczekują cudów od tej trzeciej połówki, skoro większość mają w drugiej połówce, a ewentualne braki uzupełnia właśnie ta trzecia :D Nie no, ale to jest niefair, więc tak się po prostu nie robi... No bo nie może być tak, że jeden ma 2 lub więcej drugich połówek, a ktoś inny ma pustkę :P A tacy Forever Alone jak ja to zupełnie inny temat, bo tacy po prostu się urodzili w całości i nie potrzebują na siłę jakiejś tam połówki, która w nie dość, że nic nie da od siebie, to jeszcze im odbierze to co mieli najlepsze :D Marny interes... Tak więc tanio skóry nie sprzedam ;) "jak z nauką pływania ani w kałuży ani teoretycznie się nie nauczysz" - Piękna riposta! Szacun ;) Tylko no właśnie tu znowu mój pragnatyzm i analityczność nie uznaje uczenia się z kimś, kto o razu widać, że jest kiepskim nauczycielem ;) Innymi słowy, jeśli już z góry wiem, że więcej doświadczeń będzie raczej przykrych niż wartych przeżycia, to nie mam ochoty się w to pakować, bez przesady, skłonności sadomasochistycznych nie wykazuję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czyli póki widzę, że ta zainteresowana gra fair albo przynajmniej jej spiskowanie idzie względnie po mojej myśli, to chętnie się daję wciągnąć w jej intrygę i daję jej satysfakcję, a czasem i pikanterii dodatkowo dorzucę od siebie" to oczywiste, każdy chyba - no oprócz szczególnie upośledzonych neurotyków - pozwoli sobie lekko zmącić w główce jeśli to będzie miało jakieś obopólne sympatyczne korzyści czy troszkę fanu. gorzej jeśli manipulacja przeradza się w perfidne chamskie i egoistyczne zagrywki, które mają na celu zdominowanie albo ośmieszenie. tego nienawidzę. nie lubię też szantażu emocjonalnego. "Choć nie ukrywam, że odpowiednio sprytna kobieta z właściwym podejściem jest w stanie(...)" no błaaaagam cię :) chyba nie z tej planety...albo to tylko czar słowa pisanego ;) "przekonać do wielu rzeczy i fakt, że innej (która tylko się źle do tego zabrała) odmówiłem tego czy owego" hm..cycki nie działają, trudna rada... ;) może więc głębokim i lepkim spojrzeniem w oczy coś by się ugrało? "(...) i same też tak nie mają interesu żeby zmieniać moje myślenie na siłę czy podejście do różnych kwestii. " nie zapominaj że kobiety bywają próżne, te zamężne też :) "(,,,)No bo nie może być tak, że jeden ma 2 lub więcej drugich połówek, a ktoś inny ma pustkę" jak się nie ma połówki dobra i ćwiarteczka :P ale ty jesteś arcywybredny...bym zapomniała! " bo tacy po prostu się urodzili w całości i nie potrzebują na siłę jakiejś tam połówki" myślę podobnie ale inaczej czuję. zwykłam o sobie mówić że nie nadaję się na żonę, ale myśl o pokonywaniu życia w pojedynkę przeraża mnie i paraliżuje na jedną nogę. jestem tak słaba płeć aż żal mi samej siebie ;) "Tak więc tanio skóry nie sprzedam" grymaś, kapryś, zostaniesz starym kawalerem śmierdzącym psem :P "jeśli już z góry wiem, że więcej doświadczeń będzie raczej przykrych niż wartych przeżycia, to nie mam ochoty się w to pakować, bez przesady, skłonności sadomasochistycznych nie wykazuję" dobrze że to dotyczy tylko tych do wzięcia...uf! :D o dzięki ci miszczu! mam dla ciebie prezent: 🖐️ :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Exactly. Niewinne gierki o sympatycznym podłożu potrafią nadać uroku i podkręcić klimat ;) Ale szantażowi emocjonalnemu mówię stanowcze NIET. "no błaaaagam cię usmiech.gif chyba nie z tej planety..." Sugerujesz, że mogę być z jakiejś innej planety? :classic_cool: Hmm ciekawe. Co prawda czasem sam takie wrażenie odnoszę jak zbyt długo przyglądam się ludzkim zachowaniom (zwłaszcza tym negatywnym), więc może coś w tym jest :) "cycki nie działają, trudna rada... oczko.gif może więc głębokim i lepkim spojrzeniem w oczy coś by się ugrało? " No to już prędzej :D Co do tych zamężnych, to wiem coś o tym ;) Od czasu do czasu zdarza mi się popisać z takimi i powiem Ci, że nawet miło jest mi nasycać ich próżność :) Tak jak mówiłaś wcześniej, życie i rutyna sprawiają, że człowiek będący nawet w szczęśliwym związku zaczyna odczuwać pewne braki nieopisanego czegoś. Czasem jest to chęć wygadania się komuś obcemu, typowy katharsis, odcięcia na kilka minut od życia, które ssie, spróbowania czegoś innego... Oczywiście bez żadnych zdrad i tego typu podobnych... Po prostu ot takie niewinne zaciągnięcie się aromatem świeżego chleba z innej piekarni, a później powrót do szarej rzeczywistości z uśmiechem na ustach :) Niczego złego w tym nie ma chyba :) Zresztą sama siebie możesz o to zapytać co taka rozmowa ze mną niezobowiązująca Ci daje :) A co jest złego w byciu singlem? Może tylko ja źle do tego podchodzę, ale uważam, że lepiej być względnie zadowolonym (choć niekiedy znudzonym) z życia singlem, niż ugrzęznąć i zmarnować swoje najlepsze lata u boku kogoś, kto niczym szczególnym nas nie pociąga tylko po to, by nie być tym samotnym wilkiem ;) A obrazek genialny :D Tak się składa, że po pracy, zaraz po tym jak odpisałem na Twoją wiadomość, jakoś tak zachciało mi się uciąć sobie drzemkę PRZEZ CHWILĘ. No i ta chwila jak zapewne się domyślasz, jak zwykle zresztą się nieco przeciągnęła :D Chyba zaginąłem w czasie i przestrzeni, bo pół godziny nagle rozciągnęło się w czasie do 3 godzin :P A jak się obudziłem, to mniej więcej tak jak ten kocur się przeciągnąłem :D Choć nie powiem, czar trochę prysnął jak tylko spojrzałem na zegarek... Sic! kiedyś dosłownie prześpię to życie :D Jak mija wieczór? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki, wieczór miły :) 🌼 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stracilem milosc zacząłem jesc i teraz pierdze po jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Co tam słychać bączki moje? :P Jak mija niedziela? U mnie leniwie się zapowiada :) Pomyślałem że podbiję, bo cisza w temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociałapci
spoko maroko ;) 🌻 pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Witaj koleżanko 🌻 Jak mija weekend? U Ciebie też dziś pada? Bo ja to nawet się cieszę z tego deszczu, przed południem tak duszno było, że się żyć odechciewało... A teraz jak popadało, to jakby trochę lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociałapcia
Uwielbiam duszno i gorąco! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Lubisz p0rno i duszno? :D Ciekawych rzeczy się dowiaduję no no ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porno nie oglądam, kobiet z reguły nie są wzrokowcami, wolę literaturę ero... a jeszcze bardziej wolę sztukę kochania sensu stricte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Niektóre kobiety są wzrokowcami, niektóre tylko bywają ;) Mi też wcale nie tak blisko do wzrokowca jeśli mam być szczery :D Nie wiem co jest fajnego w patrzeniu jak ktoś inny korzysta... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociałapci
jestem słuchowcem. wolę szeptanka na uszko. a poza tym lubię czytać im więcej tym lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
A ja... ehh lepiej nie mówić :D Doznania słuchowe też fajne, choć aktualnie nie ma mi kto do tego ucha szeptać, więc musi mi wystarczyć piękny vocal w utworkach, które słucham ;) A czytam tylko typowo techniczne poradniki i dokumentacje - ot takie zboczenie zawodowe :P Niestety szkolnictwo i beznadziejne lektury szkolne zabiły we mnie chęć do czytania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne, bo jesteś krasopiścą a to musi brać się skądś... przez twoje pisanie przebija wysoki poziom intelektualny więc mi nie wmawiaj że jesteś literaturalnym troglodytą. ja też wprawdzie nie jestem snobką jeśli idzie o literaturę i nie przeczytałam większości lektur szkolnych. czuję się autystycznym wytworem kosmosu czytającym tylko to co sprawia przyjemność takie klasyczne: nikt mi kurka nie będzie narzucał, że trzeba przeczytać wszystko ot Tołstoja i Bułhakowa bo inaczej żeś cep ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
No właśnie nie wiem skąd mi się to wzięło... W sensie to, że lubię i dość dużo piszę ;) Może w poprzednim wcieleniu byłem jakimś poetą lub naukowcem :D I nie jesteś pierwszą osobą, którą to dziwi, bo prawdę mówiąc bliżej mi do ścisłego umysłu i szybciej mi przychodzi ogarnięcie tego typu wiedzy niż chłonięcie tzw literatury pięknej... A to już w ogóle czyni mnie dziwnym tworem. No właśnie, ja czytałem WSZYSTKIE lektury szkolne, bo zawsze trafiały mi się polonistki służbistki, które potrafiły rozpętać piekło z tego powodu... Zresztą poza tym, że się nacierpiałem przy czytaniu tego badziewia, to podczas analiz tego było jeszcze gorzej. Ja serio nie rozumiałem tego całego tłumaczenia na siłę motywów, z których zazwyczaj nic nie wynikało i gdyby nie streszczenia, to bym nawet nie wiedział, że to jest w ogóle istotne w danym dziele :o Oczywiście domyślam się, że wszystko kręciło się wokół tego, że na maturze czy innych egzaminach po drodze wszystko rozbijało się o to, by trafić w klucz odpowiedzi... Przez co ja nie potrafiłem przeżywać lektur. Ale teraz przynajmniej wiem dlaczego... Bo już wiele oczytanych osób przyznało się, że nigdy nie czytali lektur, bo są to po prostu słabe pozycje. Ja czytałem i teraz efekt jest taki, jaki jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ferdydurke Gombrowicza :D oj taaak, trzeba nie lada wyobraźni żeby ogarnąć tę schizofrenię a potem wyciągnąć z niej zdrowe wnioski. cóż mogę powiedzieć. nienawidzę liter i je kocham stąd chyba to moje dwojakie podejście do poprawności. hm... po co ja się tu żalę...nie twoja to rzecz. twoja, ciebie, tobie...jak ktoś kiedyś napisał przecież sam fakt że ci odpisuje dowodzi jakiegoś szacunku i uwagi. po co te konwenanse językowe, które ktoś uznał za słuszne i wtłoczył je chyba tylko po to żeby umysł które nie potrafią się temu podporządkować ponieważ są pod albo ponad, nazwać dysortografikami dyslektykami ewentualnie kretynami i głąbami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Ooo dobry, wręcz idealny przykład! Podejrzewam, że poloniści, przynajmniej ci szanujący się, pewnie sami się nienawidzą za to, że musza innym wciskać tę propagandę ;) Dam sobie nawet rękę obciąć, że większość z nich w kółko i do znudzenia latami powiela tzw "wzorcowe" analizy tych lektur, bo aż nie chce mi się wierzyć, że każdy belfer jaki istnieje sam wyciągnął dokładnie takie same wnioski z danej literatury, które notabene są dziwnie zbieżne z tymi zawartymi w ściągach :D Żeby nie było, że jestem takim brzydkim ignorantem, parę lektur mi się podobało. Np Zemsta Fredry albo Moralność Pani Dulskiej :D Poza tym kilka utworków z epoki romantyzmu nie wiedzieć dlaczego do mnie przemawiały, mimo że wszystkie kończyły się samobójstwem głównego bohatera :P Co do poprawności językowej, to pod warunkiem, że ktoś nie wali rażącymi ortami w najprostszych słowach co drugie zdanie, to mam do tego dość swobodne podejście.. Chcąc wypowiadać się w necie gdziekolwiek trzeba się z tym godzić niestety. ;) Nie jestem żadnym purystą językowym, który co wypowiedź będzie wytykał komuś rzekome błędy... Słyszałem nawet opinię, że osoby tego pokroju to chyba jacyś absolwenci studiów na kierunku filologia polska, którzy z jakichś powodów nie znaleźli pracy, w której by te umiejętności mogli wykorzystać i teraz się mszczą psując innym nastrój przez wytykanie innym internautom błędów językowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcilapci
zapewniam cię że gdyby nie automat poprawiający moje pisanie do ciebie czerwonym szlaczkiem zemdliłoby się od ortów i zjedzonych literek. więc....🖐️ my nigdy nie zrozumiemy was wy nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Plus za szczerość :D No ale suma summarum nie wychwyciłem tego ;) Zresztą co innego literówki, a co innego rażące błędy ortograficzne ;) Choć i tak Ci nie wierzę, że niby nie starasz się minimalnie, bo o dziwo przecinki jakimś cudem stawiasz poprawnie, a żadna korekta jaką znam tego nie koryguje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociałapcia
zawsze jestem szczera. chyba że nie chcę kogoś zranić. ciebie się nie boję bo jeteś twardogłowy. żeby ci uzmysłowic czym jest zjawisko DYS.* to tak jakby całe społęczeństwo miało wyuczoną umiejętność pisania pieknej poezji i wymagało od ciebie tego żebyś na pojutrze napisał wiersz. potrafisz? być może z wielkim bólem. podobnie czują wszelcy dys. myślę że intelektu mi nie brakuje ale poprawności j.p nigdy się nie nauczę a wszelkie wyzwiska i posądzania o lenistwo tylko sprawiają mi wielka przykrość. po prostu, jeden ma prawo jazdy inny kompletnie się do tego nie nadaje. poza tym, okazuje się, że wybitni ludzie mieli problemy z poprawną pisownią. cholera, po co ja ci się tłumaczę. chyba cię polubiłam. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCat
Hmm a gdybyś mnie nie lubiła, to byś mnie wzięła za ignoranta i zakończyła konwersację? ;) Wobec tego miło mi, że darzysz mnie taką sympatią, choć dzieli nas monitor i kilometry przewodów oraz stosy osprzętu sieciowego :D Aż nie wiem czym sobie na ten zaszczyt zasłużyłem :) Zgoda, ja nie wymagam od nikogo cudów. Sam uważam, że nikt nie jest alfą i omegą i nie musi wszystkiego potrafić... Zresztą patrząc tak czysto ekonomicznie, gdyby każdy był perfekcyjny we wszystkim, to pewnie rynek usług by zupełnie nie istniał, bo niby po co, skoro każdy potrafi sobie wszystko zrobić. Ale skoro rynek się ma dobrze, to tylko dowodzi temu, że nikt nie jest niezastąpiony i to do tego stopnia, że wręcz niekiedy jest zmuszony rozpruć kiesę i ostatni zaoszczędzony grosz oddać komuś, kto zrobi coś za nas ;) Niby zrozumiałe, ale jeśli chodzi o elementarne umiejętności, to już nie tak łatwo tego zrozumieć, że ktoś może ich nie posiadać.... Osobiście staram się rozumiem osoby z dysfunkcjami, choć z tym rozumieniem to jest na tej zasadzie, że tylko przyjmuję, że tak po prostu jest, bo jak jest to nie wiem i się nigdy chyba nie dowiem... Bo to trochę tak jak z wszelkimi chorobami - ciężko w pełni zrozumieć co przeżywa ktoś dotknięty jakąś chorobą, gdy sami nigdy nie chorowaliśmy na nią. ;) Podobnie zresztą jest z nerwicą lękową czy depresją - często takie osoby są postrzegane jako leniwe, wmawiające sobie różne rzeczy i oczekujące wyrozumiałości od innych, a z tego co słyszałem to one przeżywają piekło i w dodatku same nie mogą z tym zrobić nic. Aczkolwiek nadal ciężko mi uwierzyć w to, że ktoś, kto sporo czyta nadal może mieć problemy z ortografią np ;) A ktoś, kto nie czyta za wiele albo zdarza się, że czyta więcej anglojęzycznych tekstów niż polskich, mimo tego jakoś nie ma problemów z polszczyzną :) I żeby nie było nie przechwalam się... Dla mnie to nie jest do końca logiczne. No ale nie wszystko musi być logiczne i trzeba się z tym godzić mimo tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocialapci
;] miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×