Prawdziwa miłość a pierdzenie

Czyżbym napisał coś nie tak? Bo zabrzmiało to co najmniej jak jakieś ostatnie pożegnanie ;)

napisałeś, nie napisałeś, to nie ma najmniejszego znaczenie. obcy obcemu obcym ;) bywaj

Czyli napisałem... Do następnego w takim razie (mam nadzieję) ;)

po co mieć nadzieję(retor) najlepiej nie przywiązywać się do niczego i nikogo. wtedy jest się ponad... darmowa rada.

Srata tata takie rady... Wiele związków i znajomości rozpada się właśnie przez to, że zamiast jak przysłowiowy chłop krowie na rowie powiedzieć o co biega, to wielce zgrywają jakby byli ponad drugą osobą. Już pomijając fakt, że jest to zachowanie godne 3-latka, który wkładając głowę do szafy jest przekonany, że stał się niewidzialny, to jeszcze sami na tym cierpią, bo ich duma nie pozwala im po prostu zwrócić uwagi drugiej osobie na pewien drobny fakt, a to by mogło odmienić sytuację o 180 stopni. Ale po co... Lepiej chodzić z zadartym nosem i patrzeć z byka na wspaniałego człowieka, który miał chwilę słabości i powiedział o słowo za dużo, obgadywać go z koleżankami i mówić jaki to on niedobry, po czym związać się z jakimś typem bez charakteru i płakać w poduszkę za tamtym...

hmm.... jesteś młodszy ode mnie o co najmniej jedenaście lat i rzucasz mi rękawicę zagadnień, prawdopodobnie co do których nie masz bladego pojęcia...stara jestem i nie chce mi się nawet soczyście pokłócić ale mogę cię zapewnić, że owszem jestem ponad tobą, równa tobie i pod tobą. i owszem, lepiej udać trzylatka i chować oczy w dłonie niż iść na oślep i krzywdzić innych w imię i na podobieństwo wybujałej dorosłości, która niesie z sobą brzemię ofiar. swoją drogą dzieci są prawdziwsze niż dorośli- Korczak to wiedział. chwile słabości? nie bez trudu ale przebaczam... sama je miewam. jestem zlepkiem słabości. zawsze daję drugą szansę, ale nigdy trzecią. płakać w poduszkę jest rzeczą ludzką, zwłaszcza dy te łzy są okupione największym wyrzeczeniem życia. czasem trzeba się poddać żeby zwyciężyć.

Jesteś starsza... brawo Ty! I znowu z tym wiekiem... jakby to był czynnik mający wpływ na to co kto ma w głowie i przez co przeszedł w życiu... A to nie jest tak, że właśnie ci na pozór najbardziej doświadczeni popełniają najwięcej błędów? ;) To, że dzieci są prawdziwsze od dorosłych to żadna nowość. I chwała im za to. Ja z tego powodu uwielbiam fotografować dzieci (mimo że nie jest to łatwe za nimi nadążyć), bo co by się nie działo zawsze są naturalne ;) Szkoda, że dorośli tego nie potrafią i zawsze muszą coś ugrywać zamiast być fair... Wewnątrz będą przeżywać cały czas + jeszcze długo po tym jak będzie po wszystkim, a na zewnątrz udawać, że wszystko gra, przy okazji po cichu paląc za sobą mosty. Po co pytam się? Ja się poddaję i całe życie ustępuję innym rezygnując przy okazji ze swojego szczęścia... I co z tego mam? Każdy by powiedział, że nic. A ja właśnie mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni na lepsze. No chyba, że lepiej sobie od razu strzelić w łeb, bo po co się karmić złudną nadzieją ;)

dorosłość rządzi się innymi prawami a ty jesteś jeszcze młody, wszystko przed tobą. dobranoc

Domyślam się, że jeszcze niejedno mnie w życiu zaskoczy ;) Dobrej nocy

i jeszcze niejedno cię w życiu czeka. dwadzieścia parę lat i jeden dzień to fajny wiek. :)

Mam taką cichą nadzieję ;) Prawda jest taka, że spory kawałek życia przespałem chyba, bo wiele mnie ominęło, nawet nie wiem jak i kiedy... Raczej jest to nie do nadrobienia, więc liczę, że jakaś namiastka szczęścia mnie czeka jeszcze :)

w jakim sensie przespałeś i wiele cię ominęło a ty nawet nie wiesz jak?

W takim sensie, że podczas, gdy rówieśnicy za młodu imprezowali, szaleli do upadłego, przeżywali swoje pierwsze miłości i takie tam, ja miałem to gdzieś, zwyczajnie mnie to nie jarało - że tak powiem, zawsze byłem gdzieś w cieniu. No i wydaje mi się, że przez to, że w tym nie uczestniczyłem, sporo mnie ominęło. A teraz za późno już na to :P Więc co tu dużo mówić - przespałem młodość. Zresztą teraz wcale lepiej nie jest. Wielu z rówieśników pozakładało rodziny, niektórzy nawet się wybudowali... A ja mam wrażenie, że stoję w miejscu, bo od tamtego momentu nie wydarzyło się nic.

bo to chyba zawsze jest tak, że żałuje się tego czego nie zaistniało. i pragnie się tego czego się nie ma. również nie decydowałam się w życiu na pewne zmiany a teraz jest zwyczajnie za późno, dlatego chyba mogę powiedzieć że wiem co czujesz. gdyby czas się wrócił spróbowałabym wykorzystać swoja młodość inaczej. teraz z perspektywy czasu wiem, że wiele zaniedbań położy się cieniem na przyszłości a wiele głupot będzie gryźć dziesiątki lat...a pierwsza miłość wcale nie jest taka największa. przed chwila przeczytałam myśl, że każdy wiek jest dobry żeby przeżyć coś nowego. ważne tylko żeby tego nie szukać w miejscach z młodości bo to trochę śmieszne jak się próbuje na silę zawrócić czas. ech gdybym miała dwadzieścia kilka lat...a 30 mogłabym mieć całe życia :( miłego dnia RedMrr :)

No cóż, chyba taka już nasz ludzka natura... Zawsze chcielibyśmy być tam, gdzie nas nie ma, bo a nóż prawo Murphy'ego działa i rzeczywiście inna droga byłaby lepsza :) No ale trudno, za późno by narzekać, lepiej się cieszyć, że nie wybraliśmy gorzej :D Ewentualnie próbować szukać gdzie w obecnej sytuacji można wymuskać jeszcze więcej szczęścia ;) Co do wieku, to ponoć dopiero po 30 przychodzi prawdziwa mądrość życiowa i dopiero wtedy człowiek może zrobić rachunek sumienia pod kątem tego, jakie błędy popełnił w młodości, bo wcześniej się ich nie zauważa. Faktycznie, szkoda, że wtedy już ciężko zawrócić i sprawić żeby to, co zostało za nami wymienić na coś innego. Ale podobno na niektóre rzeczy nigdy nie jest późno ;) Miłego :)

pozdrawiam Reda! :)

Jak miło Pozdrawiam również

Kocham pierdzieć! :D czy o taką miłość się rozchodzi??

Hah lol

miłość wisi w powietrzu ;) Aaa nieee to ktoś sie spierdział :P

Im piękniejsza kobieta tym bardziej jadowite bąki puszcza. Pozbywa się w ten sposób toksyn i pięknieje. Anioł na ciele, Bhopal pod kołdrą.

Dzień dobry, cześć i czołem ;) Widzę, że ktoś podbił temat, do którego mam wielki sentyment, jak również do jego autorki :) Ciekaw jestem czy jeszcze się gdzieś tu kręci :) youtube.com/watch?v=JDglMK9sgIQ I taki utworek ku pamięc***ewnego artysty, którego nie ma już z nami, ale jego muzyka pozostanie z nami na zawsze :)

z miłości do pierdzenia?

Mmm jak romantycznie. Ulubione klimaty niejakiej B. Ale ona jest całkiem całkiem normalna proszem państwa. Pierdnijmy w ramach programu wsparcia.

Przecież autor to facet, smakosz. On tu jest fachowcem od pierdzenia. Kobiety nie zaczynają tak ohydnych tematów.

Fachowiec od pierdzenia xD Może i jakaś kobieta z fachową wiedzą z zakresu pierdzenia się trafi? ;)

Kocham pierdzieć! :P

ale tu romantyczna atmosfera  szkoda że topic i rozmówcy się rozeszli...