Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tata Alana

Opiekunka do dziecka czy przyszła dziewczyna ?

Polecane posty

Gość Tata Alana

Witam , na początku się przedstawię. Otóż mam na imię Aleksander, mam 26 lat i mieszkam w Trójmieście. Mam 4 letniego synka aczkolwiek wychowuje go sam ;). Głównie moja historia zaczyna się od tego że ponad 4 lata temu przespałem się z kobietą poznana na uczelni, ona miala wtedy 21 lat a ja 22. Studiowaliśmy na tym samym kierunku i byliśmy znajomymi. Los chciał że podczas studenckiej imprezy trochę się zapędziłem i poszedłem z nią do łóżka . Okazało się że dla obu stron był to tylko seks i nic więcej ale po 2 miesiącach powiedziała że jest w ciąży i zamierza usunąć ... Byłem przerażony z jednej strony wiedziałem że to dobrze bo dziecko na studiach nie jest najlepszym rozwiązaniem, a z drugiej zawsze chciałem miec dziecko . I skończyło się tym że urodziła, zdziwiło mnie jednak to że z uśmiechem na twarzy wyrzekła się praw rodzicielskich i oddała mi malucha. Jakby nie było miałem wtedy 22 lata i zero pomocy ze strony rodziców, poradziłem sobie jakoś. Tzn. Znalazłem opiekunkę która była z nami do lutego ponieważ stwierdzila że musi postawić na swoją rodzinę i rozwój osobisty. Jak można się domyślić zacząłem szukać kolejnej niani (szukałem kogoś w miarę dyspozycyjnego od południa po mały wtedy kończy przedszkole). Poszukiwania trwały długo było dużo kobiet w podeszłym wieku , sporo było w wieku średnim i dwie młodsze . Niestety z ogromu niań żadna nie chciała zostawać u nas do wieczora 20-21 (bo wtedy kończę pracę ) tłumaczyły się życiem osobistym i rozumiałem je oczywiście. W internecie natrafiłem na ogłoszenie młodej dziewczyny 17 lat która mogła pracować od południa do wieczora. Poznałem ja początkowo wydawała się za młoda ale przekonało mnie głównie to że mój synek ja bardzo polubił. Pracowała bardzo dobrze, miała świetne podejście do dziecka jak nie nastolatka bylem spokojny że mały ma dobrą opiekę i zająłem się praca , miesiące mijały wszystko było okej . Polubiliśmy się wszyscy ale szczerze mówiąc to tę dziewczynę (ma na imię Weronika) traktowałem bardziej jak siostrę a nie przyjaciółkę . Dokładnie miesiąc temu wszystko wywróciło się do góry nogami a mianowicie zmarła jej babcia :/. Może się wydawać że tylko albo aż babcia bo na dobrą sprawę miała tylko ją i to ona ja wychowywała gdy rodzice woleli imprezy i spanie na ulicy . Jak można się domyślić świat jej się zawalił płakała całymi dniami, pomogłem jej w uroczystościach pogrzebowych i tu zaczyna sie problem . Otóż mieszkanie w którym mieszkamy było lekko zadłużone i należało do spółdzielni mieszkaniowej, ona ma 17 lat i nie miała by jak tego spłacić i oddała mieszkanie spółdzielni, spłaciliśmy razem dług i ona została bez domu . Oczywiście zaproponowalem jej żeby zamieszkała z nami a szczerze to że względu na sytuację wziąłem ją do siebie bez pytania. Gdy powoli zaczęła się oswajać z nową sytuacją zauważyłem że zaczyna się do mnie przybliżać w sensie przytulanie bo jest jej smutno , chodzenie za rękę bo jest przybita i takie inne tłumaczenia. Boję się że po prostu zacząłem jej się podobać i próbuje ocieplić nasze relacje. I teraz mam dylemat czy pozwolić jej na takie budowanie relacji czy przerwać to i ją zranić ? Z tej sytuacji najbardziej cieszy się chyba mój syn który jest w niebo wzięty że ma "ciocie" na codzien . Moje główne pytanie brzmi czy warto wejść w związek z dziewczyną 10 lat młodsza ? Bo czasem mam przemyślenia że najprościej w świecie powinna znaleźć sobie jakiego młodego chłopaka a nie prawie 30 latka hah:P Dlatego proszę państwa a raczej Panie o poradę, bo nie chce zrobić głupoty i wejść w związek bez przyszłości szczególnie że po 4 latach samotności chciałbym się z kimś związać ale nie każda kobieta potrzebuje faceta z dzieckiem ;) Proszę o poradę i opinie. Pozdrawiam Aleksander

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyczliwadjdd983
olej ją,ona cie nie kocha...zadna normalna nastolatka, nie wezmie facet a z dzieckiem...poporstu jest wygodna,urobila sobie ciebie,łyknales haczyk,ma meiszkanie za fri...no soory ale przegiołes z ta propozycją wspolnego mieszkania...!!!obca dziewczyna.???znalazła sobie wygodne zycie i sponsora...wpadles w bagno.Powieniens jej powiedziec ze moze u ciebie pomieszkac -2-3 tygodnie...ale niech juz sie wynosi. Powiedz jej ze sobie zyczysz takiego ocieplenia i bliskosci (na bank stara sie zaciagnac cie do lozka i na zawsze byc na twoim utrzymaniu)....Powiedz jej ze cale zycie przed nią,miala trudny start ale niech se szuka dobre studia i pokelneruje:)) zwolnij ja jak na jpredzej....bo bedzie grała n uczuciach twego dziecka...Powiedz jej w eekend niech sie zmyje bo zapraszasz laskę na wekend:) Zatrudnij nową opiekunkę.spotykaj sie z kobietami w swoim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata Alana
Szkoda jesli okaże się to prawdą bo nie sądziłem że jest materialistką. Co do wspólnego mieszkania to rzeczywiście może przesadziłem ale była wtedy na prawdę załamana i nie sądzę żeby udawała. Szkoda mi będzie ją zwolnić i nie ze względu na siebie ale na mojego syna który ją uwielbia ;/ najgorsze że wydawało mi się że ona też go lubi, a jeśli udawała to będzie to dla niego bardzo bolesne a chciałbym mu tego oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, bo jakis tam gosc z kafe wie co ta dziewczyna czuje, jaka jest itd. moze serio jej sie spodobales, moze ma dobre serce, moze pokochala dziecko itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata Alana
Dziękuję wam za odpowiedź ale liczę na większy odzew . ;) A jeśli to ''zblizanie się " to prawda, to czy nie myślicie że jestem dla niej za stary ? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze nie, 10 lat to nie jest az tak duzo nie przesadzajmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata Alana
Dzięki wszystkim za odpowiedź;) Powiem od razu przed chwilą udało mi się z nią pogadać i przyznała mi się że coś do mnie czuję . Z jednej strony ciesze się że będę z kimś "bliżej" a z drugiej nie wiem czy to właśnie ona ma być tym kimś :P Stwierdziliśmy razem ze damy sobie szansę na próbę ;) Myślę że będzie dobrze życzcie nam powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×