Gdybym miał mieszkać we Wrocławiu mieszkał bym na gaju bo to przedmieścia

Wrocławia tam gdzie jest szpital na Borowskiej gdzie do wujka co drugi dzień jeżdżę odwiedzać go ten szpital to uniwersytecki szpital kliniczny imieniem Jana Mikulicza radeckiego ulica Borowska 213 Wrocław naprzeciwko szpitala jest główna droga światła czyli sygnalizacje świetlne kamienice są na przeciwko szpitala i ze szpitala widać wysokie 10-12 piętrowe bloki i 300 metrów od szpitala jeżdżą tramwaje na sąsiedniej ulicy od jednej strony szpital na Borowskiej graniczy z blokami i kamienicami z jednej z parkiem z jednej strony z widziałem farmaceutycznym a z jednej strony szpital graniczy z domkami jednorodzinnymi z podwórkami wiem bo to z parkingu i z okna szpitala widać a ostatnio jak wracałem z Wałbrzycha też do szpitala jechałem do Wrocławia na Borowskiej odwiedzić wujka ale od innej strony szpitala jechałem i około kilometr może półtorej od szpitala z tej drugiej strony są już pola uprawne i łąki

Więc to jest idealna lokalizacja trochę miasta trochę wsi w jednym a 2 - 3 km od szpitala na Borowskiej na rogu ulic Borowskiej i suchej powstaje właśnie ogromna galeria handlowa wroclavia na 200 sklepów i kino na 20 sal kinowych więc idealna lokalizacja Ps z okna szpitala zawsze widzę w oddali wieżowiec sky Tower :)

Jak myślicie fajna lokalizacja?

Ogólnie fajna :)

Wrodzony zespół niedoboru jodu (dawniej kretynizm lub matołectwo) – termin oznaczający niedorozwój umysłowy ciężkiego stopnia powstały w wyniku wrodzonej pierwotnej niedoczynności tarczycy. Niegdyś choroba ta była bardzo często spotykana wśród ludności zamieszkałej w rejonach górskich. W niektórych wioskach ponad połowa populacji dotknięta była tą przypadłością. W latach 60. XIX wieku Rudolf Virchow udowodnił, że przyczyną choroby jest uszkodzenie tarczycy. W 1922 stwierdzono zależność częstości występowania owego zespołu od zawartości jodu w glebie. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca stosowanie obficie jodowanej soli w miejscach, w których występuje niedobór tego pierwiastka

Up

Up

Up

Up

Up

Up

Up

Up

Up

Up

Up

Up

Up

Up