Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wygórowane oczekiwania

Polecane posty

Gość gość

Cześć. :) sprawa wygląda tak: Jestem z chłopakiem od miesiąca, znamy się niewiele dłużej... Ale zarówno ja jestem jego pierwszą dziewczyna, jak i on moim pierwszym. Uwielbiam w nim kilka cech charakteru, myślę że już go kocham ... Ale tak jakby nie do końca. Już wyjaśniam o co mi chodzi. K. Jest nieśmiały, słodki , jak jestem z nim to motylki w brzuchu i te sprawy... Ale mam coraz wyraźniejsze uczucie że to jednak nie jest to... Ze dostaje za mało. On pierwszy powiedział że mnie kocha. Moim zdaniem zbyt szybko. Ale tak czuje wiec co poradzę? Powiedziałam mu to samo jakoś tydzień może półtora później. Pod wpływem chwili. Myślę że część mnie go kocha ale druga część, ta większa, oczekuje czegoś innego, czegoś więcej. On się już w ogóle nie stara. Nie jest romantyczny (nie to żeby był wcześniej, ale stać go było na drobne romantyczne gesty, chociażby kwiatek... ). Jest nudny. Praktycznie że mną nie rozmawia. A o nas, o uczuciach czy o związku już w ogóle. Kiedy zaczynam jakiś temat to tylko słucha i odpowiada tak że mam wrażenie że po prostu chce żebym się odpierniczyła. Kiedy jakoś w trakcie rozmowy zrobię jakaś sugestie odnośnie wspólnej przyszłości to daje mi do zrozumienia jakbyśmy np. Za rok już nie mieli być razem. Tata kiedyś dla jaj powiedział na niego "zięciu" to od razu też wyskoczył z tekstem "jaki zieciu, gdzie ?! Bez przesady". Kiedys po seksie powiedział że gdybym zaszła w ciążę to by się powiesił. Naprawdę w takich sytuacjach jest mi cholernie przykro i czuje się wykorzystywana. Czy ja mam jakieś wygórowane oczekiwania wobec niego? Mam mu dać czas? Nie chce go sploszyc moja ciagłą gadaniną o nas. Od początku uprzedzał ze nie będę miała z nim lekko pod tym względem. Rozumiem. Wiem co powiecie. Związek trwa miesiąc, ja niepotrzebnie panikuje. Ale takie jego drobne gesty i zachowania sprawiają że wcale nie czuje się kochana. Jego czułość ogranicza się do mówienia mi że mnie kocha jak wypije za dużo, albo w łóżku, okazyjnie na dobranoc w sms. Spędzamy razem czas leżąc w łóżku i przytulając sie do siebie, oglądając TV, trochę rozmawiamy o pierdołach, czasem on zrobi coś do jedzenia a czasem ja, wychodzimy też na miasto z moimi znajomymi (swoich mi jeszcze nie przedstawił ale ma to niby nastąpić w ten weekend. ) Też wkurza mnie to że tłumi wszystko w sobie a kiedy pytam czy wszystko w porządku to odpowiada że tak, że mam się nie martwić. A widzę że jest inaczej. Kiedy pytam dlaczego nic nie mówi i jest taki przygnębiony i jakby zmęczony to mówi że mi się wydaje. A jak pytam prosto z mostu czy chce mi coś powiedzieć czy może coś robie nie tak, odpowiada ze jak będzie coś nie w porządku to na pewno mi powie. No ale widać że jest taki... No taki skryty, jakby go coś gryzlo. Jak do niego dotrzeć? Nie chcę żeby z mojej strony to uczucie za chwilę wygasło przez to że on nie potrafi że mną rozmawiać. Zalezy mi na nim i chce żeby był szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty ciągle zaczynasz tak samo te tematy: sprawa wygląda tak, postaraj sie troche, zróżnicuj je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem gościu czy coś ci się nie pomieszalo. To jest mój drugi temat tutaj. Więc jakie "ciągle"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek trwa miesiąc, dałaś mu już d**y. Oczywiste, że nie będziecie ze sobą za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli przyznalismy przed sobą że się kochamy to nie rozumiem co złego jest w tym że że sobą spaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakiej miłości może być mowa po miesiącu? Dojrzej trochę, zanim się weźmiesz za związki. Poza tym, facet który kocha, nie zachowuje się tak jak ten Alvaro, którego sobie przygr***ałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotykaliśmy się wcześniej, to nie jest tak że znamy się miesiąc. Po prostu miesiąc temu postanowiliśmy być razem oficjalnie. A spotykamy się prawie codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile się znacie? Ile razem przeżyliście? Ile razem mieszkaliście? Ile lat? Bo dopiero wtedy można mówić o miłości. A nie słodko-pierdzących bzdurach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×