Kupcie waszym dzieciom więcej foremek do piaskownicy egoistki!!

Moja ma kilkadziesiąt foremek, 4 wiaderka, kilka łopatek, młynek, klepsydry na piasek, sitka, autka, laleczki, foremki do lodów, zamówione w sklepie internetowym za kilkaset złotych, porzadne a wasze biedne dzieci trzy na krzyż foremek i to z plastiku łamiącego się w rękach, tęskno patrzą na zabawki mojej córki. Może zamiast sobie kolejnego smartfoniku czy lakieru do paznokci zainwestowałybyście w dziecko egoistki? Żal mi waszych dzieci.

Kurwa, no nie mogę?!!!! Liczylas zabawki do piasku?!?!? Masakra. Mózgu nie znalazlas przy okazji?

Ach, no tak. Musicie wszystkie matki mniejszych dzieci koniecznie kupic markowe foremki do piasku, bo z tej bidoty piaskowej wasze dzieci zabiora foremki dziecku autorki. A ona jak widac nie zyczy sobie, aby jej dziecko dzielilo sie tym z innymi.

Co z tego, że masz foremki za kilka stow, skoro twoja córka karmiona wscieknietym cyckiem, lata po placu zabaw bez ładu i składu, zamiast bawić się tym, co ty tirem do piaskownicy przywieziesz

Autorko już cie widze jak z siatami idziesz z całym tym bandżajem i wywalasz do publicznej piaskownicy zaznaczając swoje terytorium na pół przestrzeni jak nie całą. Takie rzeczy to sobie na swojej posesji rób. A sorry ty chyba nie masz posesji

Proponuje do tych foremek za kilkaset zlotych dodać piaskownice za tysiac I Dom za te 500 czy 800 tys wtedy te foremki beda bezpieczne.

Juz widzę jak ty te kilkadziesiąt foremek bierzesz codziennie na plac zabaw z reklamówkach z biedronki. Nie gadaj ze tyle tych foremek do jednej ci wejdzie. Chyba, że odrazu z jakąś przyczepka tam jedziesz.

znam takie jak autorka-one te foremki PODPISUJĄ markerem!!! a potem pół godziny przed wyjściem z piaskownicy każą dzieciakowi to otrzepywac z piachu, liczyć i wkładać do torby w odpowiedniej kolejności :/

To się nazywa inwentaryzacja;)

Ja dostałam kiedyś od szwagierki cały komplet do piaskownicy dla mojego dziecka, ale nie przyjełam tego, sorry prosiłam ją by nie kupowała dużych prezentów na dzień dziecka bo ja nie mam gdzie tego trzymać. Skończyło w piaskownicy w ogródku u teściowej. Jak dziecko tam jeździ to sie bawi. Ja zwyczajnie nie chce mieć tyle tego dziadostwa w domu, a w publicznych parkach nie przesiaduje w piasku bo tam słońce praży, żadnego cienia, chyba bym udaru dostała, nie wiem jak te matki potrafią tam wysiedzieć dupą tyle w tej piaskownicy