Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CzlowiekZProblemem

Moja nażeczona mysli o swoim byłym

Polecane posty

Gość CzlowiekZProblemem

Witam, Mam taki problem. Moja nażeczona (bierzmy w przyszłym roku ślub) ciagle nie może przestać mysleć o swom Ex. Jakiś czas temu całkowicie przez przypadek odkryłem, że regularnie (co około 2 dni) wchodzi na profil na facebooku swojego byłego. Zrobiłem jej ogromną awanturę o to. Mało brakowało, żebyśmy się nie rostali z tego powodu. Obiecała mi, że juz nigdy nie wejdzie na jego profil i przestanie o nim mysleć. Ja w między czasie zainstalowałem program, który monitoruje jej aktywność na facebooku i widzę, że naprawdę nie wchodzi na jego profil tylko wpisuje co jakiś czas jego imie w pasku wyszukiwania na fb (tak aby zobaczyć jego miniaturkę). Bardzo źle się z tym czuję, mam wrażenie, że ona go jeszcze kocha (a mineły 4 lata od ich rostania). Dodam jeszcze, że mieszkamy razem i wszystko się nam świetnie układa. Bardzo dobrze się dogadujemy i wszystko jest ok. Razem jesteśmy już kilka lat. Gdyby nie ta jedna sprawa, to uznałbym nasz związek za idealny... Ale gdy pomyślę o tym, że ona o nim mysli to odechciewa mi się wszystkiego i nie jesetm pewny czy wogóle chcę się z nią wiązać na całe życie, jeżeli ona ma ciągle mysleć o kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze, moze nie był analfabeta ? Kup sobie słownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam w podobnej sytuacji jak Twoja narzeczona. Pytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwny z ciebie człowiek. Zakładasz topik i znikasz. A trafiłeś na osobę, która mogła ci powiedzieć, jak to może wyglądać z punktu wiedzenia kobiety, jakie to miało skutki w życiu, jaką strategię miał mój mąż i jak sobie z tym radziliśmy. ale widać masz ważniejsze rzeczy, więc miłego życia. Chciałam pomóc, ale cię to widać nie interesuje, cóż schodzę z neta, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to peszek...ale zaraz że co ? w przyszłym roku bierzecie ślub ? :O o co gość ma pytać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dhdhgd
Ona Cie zdradza emocjonalnie. Pewnie jak sie kochacie to zamyka oczy i mysli o nim... Doradzam ewakuacje. Są tylko dwa typy Kobiet wierne i nie wierne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzlowiekZProblemem
Gość jakbyś mogła to opisz jak to u Cb wyglądało? Dlaczego to robiłaś? Kochałaś Swojego byłego? Bo w chwili obecnej, jestem skłonny do zostawienia jej. Ale z drugiej strony strasznie ją kocham i chciałbym z nią być do końca życia... Ps. to nie jest tak że piszę post i mam to gdzieś. Jestem w pracy i nie mogę cały czas siedzieć na forum. A gdy wrócę z pracy, to będę cały czas z moją nażyzoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonaprzezzetzkropka
P*****l nażeczona, poszukaj sobie narzeczonej, ta nie będzie cię zdradzać emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój partner robi tak samo, regularnie odwiedza profil byłej na fb, boli to niewyobrażalnie. Wszystko poza tym jest ok, a przez to myślę o rozstaniu i jestem coraz bliżej podjęcia tej decyzji. Nie mam ochoty żyć w cieniu wyidealizowanego wspomnienia, wolę być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, człowieku z problemem. Na wstępie prośba: nie pisz więcej nażyczoną (tylko narzeczoną), bo mnie oczy bolą a natura nazigrammar nóż w kieszeni otwiera. A co do tematu: W jakiś sposób byłam uzależniona od mojego byłego. Tęskniłam za nim przeraźliwie, choć mnie krzywdził. Nie bił mnie, nic takiego, ale dzwonił jak chciał seksu i wiedział, że go dalej kochałam. Był moim pierwszym facetem (w każdym znaczeniu), namówił na seks, choć wiedział, że chciałam być dziewicą do ślubu i byłam katoliczką. Urabiał mnie, potem poużywał i rzucił jak mu uległam Usłyszałam potem, że za bardzo zgadzałam się z nim i na to, co chciał. Piszę ci o tym, żebyś wiedział, że miałam powody, żeby go nie lubić, ale także lubić. Po rozstaniu przeżyłam swoje (włącznie z terapią), ale podczas związku z nim czułam, że żyję i byłam za życia w niebie. Gdy po kolejnym seksie jak zwykle zniknął zrozumiałam, że nigdy nie będziemy razem, choćbym na głowie stanęła. Wtedy postanowiłam zmienić swoje życie i siebie - sierotę, która tańczy, jak on zagra. Wtedy odcięłam się od chwasta i zaczęłam spotykać z moim przyszłym mężem. On znał całą historię, bo wcześniej rozmawialiśmy jak przyjaciele. Pobraliśmy się, mój ból i tęsknota zmniejszały się. Dziś, nadal są, ale ja wiem, że tęsknię nie za tą osobą, tylko za tym, co było w przeszłości. Za tym chłopakiem sprzed nastu lat. Z mężem stanowimy chyba całkiem fajne małżeństwo, mamy swoje kłopoty, sprzeczki i problemy, jak każdy. Z perspektywy czasu cieszę się, że tak się stało i nie żałuję, choć tuż po ślubie bałam się, że może popełniłam największy błąd mojego życia, bo może kiedyś on zechce do mnie wrócić... To, co pozwoliło nam przejść przez ten problem to: 1. szczerość z mojej strony. Mąż wiedział wszystko z wyj. zbyt osobistych rzeczy (rozmiar penisa, sposób uprawiania seksu itp.). Potrafiłam mu się wypłakiwać, że tęsknię do tamtego (sic!), kiedy byliśmy już po ślubie. 2. wiara w SWOJE siły mojego męża, który mimo iż wiedział, że tamten jest w moim sercu postanowił mnie zdobyć i wierzył, że swoją konsekwencją i miłością tego dokona. 3. wiara mojego męża we mnie. Nigdy mnie nie szpiegował (albo nic o tym nie wiem), nie zajmował się tamtym, tylko nami. Owszem, jak kiedyś zniknęłam z tamtym na pół godziny (długa historia i oczywiście bez seksu w tle) to dostałam ochrzan, ale taki mocno umiarkowany i szybko się skończył, jak wyjaśniłam o co chodzi. 4. ja postanowiłam, że to koniec i że będę wierna przysiędze. To była moja decyzja, że z tamtym koniec, nie wymuszona. Mąż dał mi mnóstwo wolności, był raczej towarzyszem moich zmian nie wmuszaczem. 5. zrozumienie. To dostałam od męża. Rozumiał, że mam problem (choć dla niego to było niezrozumiałe) i nie przekreślał mnie dlatego, że coś mi się tli w sercu, szczególnie, że na terapii wyszło, że jestem od niego uzależniona (ex jest typem klinicznego narcyza, kto nie wie, niech poczyta, co to oznacza). Zdecydował, że będzie ze mną pomimo tego. x gdybym miała Ci coś radzić, to pewnie powiedziałabym tak: 1. porozmawiaj szczerze z narzeczoną o tym, co czuje. Nie wiem, czy powie ci wszystko, ale dobrze by było, żebyś dowiedział się, co tak naprawdę do niego czuje. 2. dowiedz się, co czuje do Ciebie, czemu zdecydowała się na ślub z Tobą. 3. no i tu pytanie do Ciebie: czy byłbyś w stanie zaakceptować to, co mój mąż? Jeśli tak to rozmawiaj z nią o tym wszystkim, określ swoje oczekiwania i daj jej wolność, a jeśli nie... to daj jej wolność. Nie na zasadzie zerwania tylko żyjcie dalej razem, ale poproś ją o to, żeby sobie to wszystko uporządkowała. Jeśli będzie w stanie, niech zostanie z Tobą, jeśli nie - niech odejdzie przed ślubem. U nas kluczem było pełne zaufanie. Czy potrafisz dać coś takiego swojej kobiecie? Jeśli nie - szukaj innego sposobu niż ten, który podałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie za 100 pkt. Czy ty kochasz swojego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, na ile jestem w stanie być pewna to tak. Coraz mocniej z każdym rokiem. Na razie za nami 8 lat małżeństwa. Inna sprawa, że bardzo dużo nas różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, pytam bo nie wiem czy warto, żebym była cierpliwa. Dzisiaj znowu odkryłam, że znowu ją oglądał mimo, że obiecywał, że przestanie. Boli jak diabli i jestem coraz bliższa poddania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiecala ci, ze nie bedzie o nim myslec? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×